Zaczynają się przepychanki o wakacje kredytowe. Banki chciałyby odmawiać samozatrudnionym, ale UOKiK depcze im po piętach
Wakacje kredytowe tylko dla konsumentów, a jak prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą, którą zarejestrowałeś w prywatnym mieszkaniu, to się bujaj, nic nie dostaniesz? To miało nawet sens, bo w ustawie mowa jedynie o konsumencie. Ale wcale nie wszystko stracone. UOKiK interpretuje nowe przepisy szeroko i wygraża bankom palcem, mówiąc, że części samozatrudnionych wakacje też się należą. Od czego to zależy?
Mówimy o potencjalnie całkiem dużej grupie Polaków, bo w Polsce jest ok. dwa miliony osób samozatrudnionych prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Ile z nich ma kredyt hipoteczny, a w dodatku w kupionym za niego mieszkaniu ma zarejestrowaną działalność? Dokładnie nie wiadomo, ale z pewnością nie są to pojedyncze przypadki.
Kiedy JDG ma prawo do wakacji kredytowych?
Czy taki mikroprzedsiębiorca też ma prawo do rządowych wakacji kredytowych? Sprawa nie jest jasna, a przynajmniej jeszcze dwa dni temu nie była, bo przecież ustawa mówi wprost o konsumencie, nie wspomina za to nic o przedsiębiorcy.
Związek Banków Polskich w związku z tym jeszcze kilka dni temu zapowiadał, że banki będą odrzucać wnioski o wakacje złożone przez samozatrudnionych, czyli de facto przedsiębiorców. Ale tylko pozornie.
Bo jak wejść w szczegóły, to jeszcze w czerwcu wiceprezes ZBP Tadeusz Białek zapowiadał na łamach serwisu prawo.pl, że owszem, wnioski samozatrudnionych, którzy zawarli umowę kredytową jako przedsiębiorcy i swoje raty wrzucają w koszty, banki będą odrzucać. Ale jeśli zawarli umowy jako osoby fizyczne, mają zarejestrowaną w mieszkaniu działalność, ale jednocześnie z nim mieszkają, z wakacji mogą skorzystać.
Choć część prawników miała inne zdanie, uznając, że takiego samozatrudnionego, który zaciągnął kredyt hipoteczny na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych można uznać w tej sytuacji za konsumenta i tylko realizacja tych potrzeb ma tu znaczenie. Samozatrudnieni powinni zatem śmiało składać w bankach wnioski o wakacje.
Serwis prawo.pl radził więc, by wszyscy mikroprzedsiębiorcy jednak próbowali - składali w bankach reklamacje, albo i szli do sądu, bo w niektórych przypadkach powinni mieć prawo skorzystać z rządowego prezentu. W razie problemów można też prosić o wsparcie Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców.
I tak pewnie klienci mogliby się bujać z bankami przerzucając reklamacjami, odwołaniami, a ostatecznie może i pozwami sądowymi, ale UOKiK, który w sprawie wakacji kredytowych jest od początku wyjątkowo czujny, wkroczył do gry, wyjaśniając wątpliwości.
UOKiK szeroko otwiera kredytobiorcom drzwi
Okazuje się, że to ZBP w czerwcu miał rację i potwierdza to zarówno stanowisko UOKiK jak i dodatkowo Rzecznika Finansowego.
Zdaniem obu tych instytucji sprawa jest prosta - jeśli przedsiębiorca zaciągnął kredyt jako osoba fizyczna i to na mieszkanie w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, do wakacji ma pełne prawo. I nie ma żadnego znaczenia, czy w tym samym mieszkaniu prowadził firmę.
Jeśli zaś podpisał umowę kredytową jako przedsiębiorca i raty wrzucał koszty, do wakacji nie ma prawa. Chyba że…
Tu akurat Rzecznik Finansowy ma jeszcze dla niewielkiej grupy dobrą wiadomość. Uznaje bowiem, że istnieją okoliczności, w których i przedsiębiorca, który wziął hipotekę na firmę, z wakacji może skorzystać. I jako przykład podaje taksówkarza, prowadzącego JDG, który jednak w kupionym na kredyt mieszkaniu mieszka z rodziną, i choć umowę z bankiem podpisał jako firma, do wakacji zdaniem Rzecznika Finansowego ma prawo.
Rzecznik bowiem podkreśla, że nie można wszystkich przypadków podzielić na czarne i białe, liczą się okoliczności podpisania umowy i szczegółowe jej zapisy.
Jak ktoś lubi więc przepychanki, może próbować walczyć z bankiem o przyznanie wakacji, mimo, że kredyt brał na firmę.