REKLAMA
  1. bizblog
  2. Transport

Pół świata poluje już na samoloty z Rosji. Teraz przyszedł czas na statki pod rosyjską banderą

Przez agresję na Ukrainę i prowadzone tam zbrodnie wojenne Rosja jest coraz bardziej izolowana. Wiedzą o tym już rosyjskie linie lotnicze, które muszą uważać z zostawianiem maszyn na zagranicznych lotniskach. Za chwilę z takim samym problemem mogą się borykać statki pod rosyjską banderą.

22.03.2022
10:24
rosyjskie-statki-ban
REKLAMA

Najpierw Zachód wziął na celownik ruch lotniczy i go Rosji mocno ukrócił. Teraz to samo dzieje się z żeglugą morską. Zaczęło się od Danii, która na początku marca zaczęła namawiać UE do zamknięcia swoich portów dla rosyjskich statków. Potem o takiej możliwości wspominała m.in. Francja, Grecja, czy Hiszpania.

REKLAMA

Wielka Brytania, nie oglądając się na nikogo, zdecydowała już o odmowie wstępu do brytyjskich portów wszystkim statkom, które są własnością, są zarządzane, kontrolowane, czarterowane, zarejestrowane lub pływają pod banderą rosyjską. Podobne ograniczenia wprowadziła też Kanada, wahają się również Stany Zjednoczone. Jednoznaczne stanowisko ma w tej sprawie także Greenpeace, który przekonuje, że transport rosyjskich surowców kopalnych odbywa się głównie właśnie drogą morską. 

Podczas gdy ludzie cierpią na Ukrainie, a ludzie w Rosji wychodzą na ulice błagając o pokój, ropa i gaz Putina wciąż przybywają do europejskich portów, zasilając jego wojenną kasę. Supertankowce z rosyjską ropą i gazem, przepływające przez nasze morza, nadal dostarczają skamieliny do Europy - przekonuje Mads Flarup Christensen, dyrektor wykonawczy Greenpeace Nordic.

Rosyjskie statki z coraz większymi kłopotami

Parlament Europejski już nad tym dyskutował, ale żadnej wiążącej decyzji jeszcze nie podjął. Tymczasem zamknięcie portów dla rosyjskich statków oraz zakaz wpływania do rosyjskich portów morskich dla statków pod banderami państw członkowskich UE i USA jest dla ekspertów z Ukraińskiego Uniwersytetu Katolickiego jednym z podstawowych działań. Obok uniemożliwienie Rosji korzystania z kryptowalut w celu obejścia sankcji, czy wprowadzenie reżimu wizowego dla posiadaczy rosyjskich paszportów.

Na razie polityków wyręczają przedsiębiorcy. Maersk i MSC - dwie największe linie żeglugowe świata - ogłosiły już plany zawieszenia wszystkich usług frachtowych z i do Rosji. Podobnie sprawy widzi niemiecka firma logistyczna Hapag-Lloyd i singapurska spółka Ocean Freight Express. Czy UE też pójdzie tą drogą? To wcale nie jest przesądzone, bo strach o ponowne zerwanie w ten sposób łańcuchy dostaw - ma coraz większe oczy. 

Firmy motoryzacyjne, takie jak Volkswagen i BMW, spowolniły produkcję w swoich europejskich centrach produkcyjnych z powodu opóźnień w dostawie kluczowych części, które pochodzą z Ukrainy lub Rosji - zwraca uwagę brytyjska firma Woodland Group, zajmująca się doradztwem w zakresie łańcucha dostaw.

Bez czarnej listy i bez rosyjskiej bandery

Problem jest spory. Jak donosi brytyjski Greenpeace: od czasu rosyjskiej agresji na Ukrainę 24 lutego, dzięki nowej usłudze śledzenia udało się zidentyfikować co najmniej 189 supertankowców przewożących ropę i gaz z Rosji, z czego 88 kierowało się do Europy. Ale Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO) zwraca uwagę, że to nie jest sprawa, która dotyczy wyłącznie paliw kopalnych.

Przypomina przy okazji, że marynarze ukraińscy i rosyjscy stanowią 14,5 proc. światowej siły roboczej w żegludze, a floty UE są w dużym stopniu od nich zależne. IMO dowodzi też, że przy okazji wprowadzonych zakazów dla rosyjskich statków nie stworzono czarnej listy, co dla operatorów portów stanowi poważny kłopot. Aż 60 proc. z ok. 6 tys. statków powiązanych z Rosją ma bowiem nie pływać pod rosyjską banderą.

Statki uziemione w portach, niebieski korytarz dla marynarzy

Na razie organizacje żeglugowe bardziej niż nad potencjalnym banem dla rosyjskich statków, skupiają się nad zablokowanymi marynarzami na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. „The Guardian” donosi, że Międzynarodowa Izba Żeglugi (ICS) i związki zawodowe wzywają do natychmiastowego utworzenia bezpiecznych niebieskich korytarzy, aby umożliwić statkom i ich załogom opuszczenie regionu bez ryzyka ataku rakietowego lub minowego.

REKLAMA

Ostatnio kapitan Kuba Szymański, sekretarz generalny InterManager, stowarzyszenia reprezentującego zarządców około 5 tys. statków i 250 tys. marynarzy, poinformował o ewakuowaniu czterech statków z Morza Czarnego.

Statki są zamknięte w tych portach, ponieważ wody wokół nich są zaminowane. Nie można bezpiecznie wydawać rozkazów do odpłynięcia. Kiedy uważamy, że nie można zapewnić bezpieczeństwa załogi, ewakuujemy ją – tłumaczy kpt. Szymański.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA