REKLAMA
  1. bizblog
  2. Energetyka

Wojna na Ukrainie. Benzyny na polskich stacjach ma nie zabraknąć, ale na obniżki nie liczcie

Panika polskich kierowców przyczyniła się do gwałtownych podwyżek na stacjach benzynowych. Ale z dostępem do paliw nie powinniśmy mieć żadnych kłopotów. Międzynarodowe towarzystwo nie będzie aż tak odważne i swoimi sankcjami nakładanymi na Rosję ominie tranzyt ropy i gazu. Inaczej może być z ceną. W tym przypadku 6 zł zostanie z nami jednak na dłużej.

25.02.2022
12:05
Wojna na Ukrainie. Dostawy ropy do Polski bezpieczne, paliw nie zabraknie
REKLAMA

W dość krótkim odstępie czasu mogliśmy się na własnej skórze przekonać jaką siłę rażenia ma panika. Kiedy pandemia zaczął na dobre rozwijać skrzydła, a my byliśmy pozamykani w domach – rzuciliśmy się na sklepowe półki, bo wyobraźnia nam podpowiadała, żeby w chwili zagrożenia robić zapasy. Papieru toaletowego też. Teraz mamy do czynienia z bardzo podobną sytuacją. Wojna na Ukrainie nie może nikogo zdroworozsądkowego napawać optymizmem.

REKLAMA

Zagrożenie jest bardzo poważne i dotyczy terenów jednak nieodległych polskiej granicy. I znowu psychika stada dała o sobie znać. Bo chociaż żadnych oficjalnych komunikatów o ewentualnych problemach z dostępem do gotówki czy benzyny nie było, to w żaden sposób nie przeszkadzało w tworzeniu się w całej Polsce długich kolejek przez bankomatami i na stacjach paliw.

Tymczasem okazuje się, że to jednak strach na wyrost. Demokratyczny świat doskonale sobie zdaje bowiem sprawę z tego, że nakładane sankcje na Rosję nie mogą dotyczyć tranzytu energii. Inaczej może skończyć się na bolesnym strzale we własne kolano.

Wojna na Ukrainie: 6 zł na stacjach paliw zostanie z nami dłużej?

Można było się spodziewać, że wojna na Ukrainie zmieni ceny na stacjach paliw i nie tylko. Nie było nam tym samym dane zbyt długo cieszyć się z rządowej obniżki podatku VAT z 23 do 8 proc. W efekcie za litr benzyny PB95 przyszło płacić już w pierwszym dniu rosyjskiej agresji na Ukrainie w okolicach 6 zł albo i drożej. O rekordziście z gminy Blaszki (województwo łódzkie), który postanowił sytuacje wykorzystać i zaczął sprzedawać olej napędowy za 9,99 zł - wspomina Adam.

Nie jest zwyczajna sytuacja, w której popyt nagle rośnie dziesięciokrotnie. To musiało odbić się na ifrastrukturze - tłumaczy Rafał Zywert z BM Reflex.

Dodaje, że przynajmniej w niedługiej perspektywie czasowej powinniśmy się przy okazji tankowania swoich samochodów nastawić na nieco jednak wyższe ceny, w perspektywie tygodnia w granicach 5,80-6,20 zł za litr. Ekspert za to nie przewiduje żadnych kłopotów z podażą paliwa na polskich stacjach.

Benzyny nie zabraknie, dostawy ropy zagwarantowane

Polska Izba Paliw Płynnych oraz Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego też uderzają w spokojniejsze tony i apelują o odpowiedzialne podejście do obecnej sytuacji.

Polska dysponuje odpowiednimi rezerwami ropy naftowej oraz paliw. Magazyny są pełne. Krajowe zapasy wystarczą na ponad 3 miesiące. Rurociągiem „Przyjaźń” ciągle płynie surowiec, a dzięki naftoportowi jesteśmy w stanie pokryć całe krajowe zapotrzebowanie ropą dostarczaną przez tankowce - czytamy we wspólnym komunikacie.

PIPO i POPiHN jednocześnie zwracają uwagę, że rozpowszechnianie informacji na temat masowego braku zaopatrzenia czy dostępności surowców i paliw będzie odbierane jako działania dezinformacyjne, które mają na celu wywołanie niekontrolowanej paniki wśród kierowców. O podaż paliw w kolejnych tygodniach nie martwi się także Rafał Zywert, który przypomina o rosyjskich gwarancjach dotyczących tranzytu energii.

Z drugiej strony USA dały jasno do zrozumienia, że nakładane na Rosję sankcje nie będą wycelowane w dostawy gazu i ropy. I rzeczywiście, restrykcje wprowadzane obecnie przez Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię, Australię, Kanadę, Japonię i UE dotyczą na razie wyłącznie rajskich instytucji finansowych i oligarchów.

Ropa jest najdroższa od 8 lat

Amerykański Instytut Paliw informuje, że w tym tygodniu zapasy ropy w USA wzrosły o 6 mln baryłek. Sytuacja może się dodatkowo zmienić po rozmowach na linii Stany Zjednoczone - Iran w sprawie pojawienia się na rynku dodatkowej ropy od Persów. 

REKLAMA

Rozmowy nuklearne w Wiedniu osiągają delikatny i kluczowy poziom - twierdzi Hossein Amirabdollahian, minister spraw zagranicznych Iranu.

Eksperci zaznaczają jednak, że nawet pozytywny finał tych rozmów nie będzie oznaczał automatycznie obniżki cen. Pratibha Thaker z Economist Intelligence Unit zwraca uwagę, że to powinno złagodzić napięcia. Ale nie na tyle, by powstrzymać wzrost cen ropy w kierunku wartości trzycyfrowych - przekonuje. Na razie cena ropy ciagle oscyluje wokół 100 dol. i tym samym jest najwyższa od sierpnia 2014 r.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA