REKLAMA

Waloryzacja emerytur i rent będzie niższa. Inflacja spadła, rząd sporo zaoszczędzi

Po rekordowych podwyżkach świadczeń w ostatnich latach z powodu szalejącej inflacji i szybkiego wzrostu płac w tym roku waloryzacja emerytur i rent mocno przyhamuje. Zaskakująco dobre dane na temat inflacji w grudniu sprawiły, że rząd prawdopodobnie zrewiduje współczynnik waloryzacji o 0,4 pkt proc. i wyniesie on 5,42 proc. Taka obniżka wskaźnika waloryzacji oznacza niższe świadczenia dla beneficjentów, za to spore oszczędności dla państwa.

Waloryzacja emerytur i rent będzie niższa. Inflacja spadła, rząd sporo zaoszczędzi
REKLAMA

Wskaźnik waloryzacji emerytur i rent powiązany jest ze średniorocznym wskaźnikiem wzrostu cen towarów i usług, czyli po prostu inflacją, a także ze wzrostem przeciętnego wynagrodzenia. Ideą waloryzacji emerytur jest utrzymanie siły nabywczej seniorów, ale w tym roku wielu emerytów i rencistów może poczuć się zawiedziona.

REKLAMA

Waloryzacja emerytur i rent

Odczyt inflacji za grudzień okazał się niższy od prognoz i wniósł 4,7 proc., dzięki czemu wskaźnik inflacji średniorocznej wyniósł zaledwie 3,6 proc. Warto przypomnieć, że rok wcześniej było to aż 11,4 proc. W przypadku tak zwanej inflacji emeryckiej spadek rok do roku wyniósł z 11,9 proc. do 3,6 proc. Co istotne, rząd założył w budżecie na 2025 rok, że wskaźnik ten wyniesie równe 4 proc., czyli o 0,4 pkt proc. więcej.

Niższa inflacja o 0,4 pkt proc. prawdopodobnie oznaczać będzie obniżenie wskaźnika waloryzacji emerytur i rent w takim samym stopniu. Zamiast zakładanego przez rząd wskaźnika waloryzacji 5,82 proc. świadczenia mogą wzrosnąć o 5,42 proc. Tego jednak nie wiemy na pewno, bo ministra rodziny i pracy naciska na wyższy wskaźnik waloryzacji. W grudniu proponowała aż 8,55 proc.

Więcej o ZUS-ie przeczytacie w tych tekstach:

Im wyższa inflacja, tym większa waloryzacja, by świadczenia relatywnie się nie zmniejszały. Przy okazji waloryzacji łatwo mówić o „podwyżce” świadczeń, a słowa tego używa nawet sam ZUS, choć to dość mylące. Kwoty emerytur i rent zostaną po prostu dostosowane do średniorocznego wzrostu cen i wzrostu płac. Dla ZUS-u tak wysoka waloryzacja to jednak spore wyzwanie, choć wpływy z tytułu składek także rosną wraz ze wzrostem płac.

FUS na minusie

Przypomnijmy, że ZUS ostatnio przedstawił najnowszą prognozę sytuacji Funduszu Ubezpieczeń Społecznych na lata 2025-2029. Wynika z niej, że FUS, z którego wypłacane są emerytury, renty i zasiłki, pozostanie stabilny do końca obecnej dekady, ale jego deficyt w stosunku do PKB będzie niebezpiecznie rósł. To ma związek ze starzeniem się społeczeństwa i pogarszającą się proporcją osób płacących składki i pobierających świadczenia.

REKLAMA

Z najnowszej prognozy ZUS-u wynika, że w wariancie pośrednim deficyt roczny FUS-u w 2025 r. w relacji do PKB wyniesie 2,2 proc., a biorąc poprawkę na inflację, będzie to 80,1 mld zł. Jednak w 2029 r. deficyt FUS-u względem PKB wyniesie aż 2,8 proc., czyli 115,3 po uwzględnieniu inflacji. To oznacza, że wydolność tego funduszu w 2029 r. będzie mniejsza niż w 2025 r. o 4,1 pkt. proc.

W wariancie pośrednim liczba osób objętych ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi rośnie w 2025 r., natomiast przez kolejne lata prognozy maleje. Liczba ubezpieczonych w 2029 r. w porównaniu do 2025 r. jest mniejsza o 236 tys. i jest to spadek o 1,4 proc.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA