REKLAMA

W sklepach jest za drogo. Polacy nie wydają już pieniędzy, robią z nimi coś innego

W 2023 r. sprzedaż detaliczna ani razu nie wyszła na plus w porównaniu z rokiem ubiegłym. Ekonomiści zakładają, że poprawa nastąpi po wakacjach, głównie dzięki rosnącym pensjom, które mają szansę napędzić konsumpcję i zwiększyć sprzedaż towarów i usług. Czy tak się stanie? Na razie Polacy wciąż bardziej skłonni są do oszczędzania niż szastania pieniędzmi na lewo i prawo.

W sklepach jest za drogo. Przestaliśmy wydawać pieniądze
REKLAMA

Po danych o PKB w drugim kwartale, produkcji przemysłowej w lipcu przyszedł dzisiaj czas na odczyt sprzedaży detalicznej. W dwóch pierwszych przypadkach wyniki pokazały, że gospodarka zaczęła szwankować. Opisując, co się dzieje jakby rzadziej używa się określenia spowolnienie gospodarcze, częściej pojawia się za to nieciekawa diagnoza sugerująca, że wpadamy w stagflację.

REKLAMA
Źródło: GUS/Macronext.pl

Dane o sprzedaży detalicznej nie wyłamały się ze schematu. Z czerwcowych -4,7 zrobiło się w lipcu -4 proc., ale rynek oczekiwał, że rok do roku będzie -3,3 proc. W porównaniu z czerwcem 2023 r. odnotowano wzrost o 1,9 proc., ale w okresie styczeń-lipiec 2023 r. sprzedaż zmalała r/r o 5,4 proc. (w 2022 r. wzrost o 8,0 proc.) – podał GUS.

Polacy zaciskają pasa, wydatki odkładamy na lepsze czasy

To już siódmy miesiąc z rzędu, kiedy wyniki handlu są niższe niż przed rokiem. Komentarz GUS wskazuje, że wydatki są niższe w niemal wszystkich kategoriach produktów. Najmocniej załamała się sprzedaż paliw (-5,5 proc.), sprzętu RTV i AGD (-11,6 proc.) oraz sprzedaż prasy i książek (-13,6 proc.) – wylicza Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w komentarzu do danych GUS.

PIE tłumaczy, że spadek popytu wynika ze zmiany struktury konsumpcji.

Eurostat wskazuje, że wolumen obrotów w usługach rośnie znacznie szybciej w porównaniu do towarów. Dodatkowo spada odsetek dochodów przeznaczanych na konsumpcje – wskazuje.

Z kolei wysokie stopy procentowe bardziej zachęcają do oszczędzania niż konsumowania, a z badań koniunktury GUS wynika, ze coraz więcej Polaków zamierza jeszcze więcej odkładać.

Wzrost wynagrodzeń napędzi konsumpcję po wakacjach

Ekonomiści zakładają, że wyniki sprzedaży detalicznej poprawią się po wakacjach.

REKLAMA

Głównym motorem będzie wzrost wartości nabywczej wynagrodzeń. Spodziewamy się wzrostu konsumpcji gospodarstw domowych w II półroczu – o kolejno 0,5 w III i 1,3 proc. w IV kwartale – wskazuje Instytut.

I dodaje, że potwierdzają to badania koniunktury konsumenckiej, z których wynika coraz więcej osób spodziewa się, że w nadchodzących miesiącach sytuacja gospodarcza się poprawi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA