REKLAMA

VetApp to hit wśród właścicieli zwierząt. Polska aplikacja podbija Europę

Polska aplikacja dla właścicieli zwierząt podbija Europę. VetApp wykorzystuje AI, by szybciej diagnozować problemy zdrowotne pupili – i zdobywa nagrody w Szwajcarii. Startup już przyciąga inwestorów i weterynarzy, a teraz celuje w rynki zagraniczne.

VetApp to hit wśród właścicieli zwierząt. Polska aplikacja podbija Europę
REKLAMA

Polska aplikacja dla opiekunów zwierząt, VetApp, zgromadziła już ponad 18 tys. użytkowników w czasie 8-miesięcznego pilotażu. Zwyciężyła również szwajcarski Digital Health Accelerator Demo Day organizowany przez szwajcarski akcelerator Tenity. W konkurencji z ponad 600 firmami z całego świata, polski startup wywalczył zarówno nagrodę za najlepszą prezentację (Best Pitch(, jak i tytuł najbardziej atrakcyjnego projektu dla inwestorów (Investor Award).

VetApp wykorzystuje AI w diagnostyce weterynaryjnej

REKLAMA

Aplikacja nie tylko rozumie naturalne wypowiedzi właścicieli zwierząt, ale także dostarcza diagnozy, jako wsparcie dla opiekunów. Jak zaś działa od podszewki? O to zapytałem przedstawicieli firmy: dr n.med. Mariusza Andrycha (szef VetApp - po lewej) i Przemysława Mazurka (członek zarządu).

Karol Kopańko, Bizblog.pl: W jaki sposób wykorzystujecie sztuczną inteligencję w waszym rozwiązaniu? Czytałem o wykorzystaniu podejścia neuronowego i symbolicznego. Co to konkretnie znaczy?

dr n.med. Mariusz Andrych, CEO VetApp: Modele neuronowe, oparte na sieciach neuronowych, wyróżniają się wyjątkową elokwencją – potrafią prowadzić płynny i naturalny dialog, sprawiając, że rozmowa z technologią staje się intuicyjna i komfortowa. Z kolei modele symboliczne zapewniają niezrównaną dokładność, spójność i możliwość weryfikacji całego toku rozumowania, co ma kluczowe znaczenie zwłaszcza w obszarach takich jak medycyna.

Nasze rozwiązanie godzi ze sobą te dwa światy: wygodę i elastyczność modeli neuronowych z rzetelnością i przejrzystością modeli symbolicznych. Dzięki temu VetApp nie tylko rozumie użytkownika i odpowiada mu w naturalny sposób, ale także gwarantuje powtarzalne, sprawdzalne i bezpieczne odpowiedzi – nawet w najbardziej wymagających przypadkach.

Neurosymboliczna sztuczna inteligencja VetApp

Czy to właśnie to zadecydowało o sukcesie w szwajcarskim konkursie?

Technologia była kluczowa. Połączenie AI i wiedzy eksperckiej oraz społeczna wartość naszego rozwiązania, czyli poprawa zdrowia zwierząt domowych i ułatwienie życia ich właścicielom. Jury doceniło również przejrzystość modelu działania, realne wdrożenia i globalną skalowalność platformy, która jest niezwykle prosta.

Przełożyło się to już na konkretne oferty inwestycyjne?

Przemysław Mazurek, Członek Zarządu VetApp: Zwycięstwo bez wątpienia wywołało duże poruszenie – zauważyliśmy znaczący wzrost zainteresowania zarówno ze strony inwestorów, jak i partnerów biznesowych. Otrzymujemy coraz więcej zapytań o współpracę, a rozmowy z kilkoma funduszami VC już trwają. 

Czytaj więcej o zwierzętach domowych:

Kiedy można spodziewać się domknięcia rundy?

Planujemy rundę finansowania w 2025 roku. Jej celem będzie dalszy rozwój naszej technologii, wzmocnienie działań promocyjnych oraz rozpoczęcie ekspansji na rynki międzynarodowe. Ten wzrost zainteresowania jasno pokazuje, że nasz kierunek i wizja mają realne przełożenie na rynek.

Jak w takim razie wygląda póki co współpraca z lekarzami weterynarii?

MA: Współpracujemy na dwóch poziomach: to  eksperci, którzy współtworzą naszą aplikację i weryfikują przypadki medyczne naszych użytkowników oraz użytkownicy platformy VetApp dedykowanej klinikom weterynaryjnym. Kliniki mogą korzystać z profesjonalnego panelu medycznego, który przyspiesza proces postawienia diagnozy oraz generowanie dokumentacji medycznej. 

Jak działa ta funkcja pre-diagnozy?

PM: Analizuje ona wprowadzone przez użytkownika informacje w ramach wywiadu, dotyczące zwierzęcia (np. objawy, zachowania, okoliczności) i na ich podstawie generuje możliwe scenariusze zdrowotne oraz rekomendacje dotyczące dalszego postępowania.

Wykorzystujemy do tego naszą medyczną bazę wiedzy, która jest przeszukiwana przez algorytmy z uwzględnieniem wszystkich indywidualnych czynników dotyczących danego przypadku.

Czy może to zastąpić lekarzy?

PM: Nasza technologia (i aplikacja zarazem) nie zastąpi lekarzy weterynarii. Jej zadaniem jest szybko ustalić, jak najlepiej pomóc pupilowi w danej sytuacji.

Czy możecie podzielić się konkretnymi przypadkami, w których wasza technologia pomogła w diagnostyce problemu zdrowotnego, który był trudny do wykrycia tradycyjnymi metodami?

MA: Codzienność naszych działań opiera się na wskazywaniu ścieżek postępowania zarówno dla standardowych, jak i trudnych przypadków. Wraz z Wolnym Uniwersytetem w Berlinie pracujemy nad systemem triażowania, który pomoże nie tylko opiekunom zwierząt, ale również lekarzom weterynarii. Jego zadaniem jest zasugerowanie z jak pilnym przypadkiem zdrowotnym mamy do czynienia i jaka powinna być procedura postępowania - czy konieczne jest natychmiastowe udanie się do lekarza, czy na ten moment wystarczy tylko obserwacja. Od samych lekarzy wiemy, że wiele wizyt mogłoby się nie odbyć, ale właściciele zwierzaków, nie wiedzą jak ocenić stan zdrowia ich pupila. Od jednego z dużych Towarzystw Ubezpieczeniowych otrzymaliśmy pakiet danych do analizy, który potwierdził słowa lekarzy:

Prawie co piąta wizyta była niepotrzebna

Czy macie dane na temat tego, jak korzystanie z VetApp wpływa na częstotliwość wizyt u weterynarza? 

MA: Z naszych obserwacji wynika, że użytkownicy aplikacji szybciej reagują na objawy i są bardziej skłonni do konsultacji z lekarzem. Oznacza to, że VetApp z jednej strony zmniejsza liczbę wizyt z błahymi symptomami , a z drugiej strony zwiększa ich celowość i efektywność, pomagając wykrywać problemy zdrowotne na wcześniejszym etapie i mobilizując opiekunów do wizyty, ale wtedy, gdy jest to konieczne.

A w jakich sytuacjach właściciele zwierząt korzystają z funkcji telemedycyny w waszej aplikacji?

MA: Najczęściej są to sytuacje nagłe, w których kontakt z weterynarzem jest utrudniony lub niemożliwy, ale też takie, gdy opiekunowie są zaniepokojeni, ale nie na tyle, by udać się do kliniki. Najczęściej są to nietypowe zachowania, jak brak apetytu, małe problemy z poruszaniem się, apatia. Nasza aplikacja pozwala szybko skonsultować się z lekarzem bez konieczności fizycznej wizyty, co jest szczególnie przydatne w godzinach wieczornych, na wyjazdach czy weekendy. Co ciekawe, dużo większą popularnością cieszy się czat z lekarzem niż wideokonsultacja.

Jakie opinie zbieracie od weterynarzy współpracujących z waszą platformą?

PM: Początkowo pojawiały się obawy — szczególnie dotyczące roli AI w diagnostyce. Jednak dzięki transparentności komunikacji i niezawodnemu działaniu naszego systemu, coraz więcej  lekarzy i klinik pracuje już z  VetApp. Obecnie coraz częściej otrzymujemy pozytywne  opinie –  lekarze weterynarii chwalą sobie profesjonalną pomoc w diagnozowaniu przypadków oraz ułatwioną komunikację z właścicielami zwierząt. Zdajemy sobie sprawę, że jak większość rozwiązań technologicznych, ich masowa akceptacja wymaga czasu, dlatego też szanujemy wszystkie głosy, również te oparte na obiekcjach.

Jak chcecie zarabiać na aplikacji?

PM: Produkt kierujemy bezpośrednio do segmentu B2B, jednak docelowo dociera do grupy B2C, dając całe spektrum możliwości partnerom biznesowym. Naszą grupą docelową jest sektor finansowy, przede wszystkim firmy ubezpieczeniowe, ale również banki. Strategia zakłada dwie linie biznesowe:

  • pierwsza skierowana jest do ubezpieczycieli oferujących polisy zdrowotne dla zwierząt domowych,
  • druga do pozostałych ubezpieczycieli, jako dodatek do ubezpieczeń na mieszkanie, czy do  tzw. grupówek, gdzie VetApp pełni rolę szeroko pojętego added value.

Pracujemy również nad trzecią, najważniejszą linią biznesową, która będzie skierowana do firm z całej branży, a w szczególności do producentów karm, suplementów czy leków. Każda z tych firm będzie mogła korzystać z naszej technologii, aby móc rekomendować właściwe produkty swoim odbiorcom.

Gdzie będziecie kierować swoje kolejne kroki poza Polską?

MA: W pierwszym etapie prawdopodobnie skupimy się na rynku DACH, gdzie zapotrzebowanie na nowoczesne rozwiązania pet-tech jest bardzo wysokie. Planujemy również mocniej zaznaczyć swoją obecność na rynku brytyjskim. 

Jak w porównaniu do tych rynków wypada rynek pet-tech w Polsce?

REKLAMA

MA: Rozwija się dynamicznie, a świadomość właścicieli zwierząt rośnie z roku na rok. Choć nadal nadrabiamy dystans do rynków zachodnich, mamy ogromny potencjał — zarówno technologiczny, jak i ten społeczny, ponieważ Polacy łatwo przyswajają nowe technologie. Wierzymy, że Polska może stać się regionalnym liderem w tej dziedzinie, szczególnie jeśli chodzi o rozwiązania łączące technologię i zdrowie zwierząt.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-24T20:12:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T12:35:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-24T06:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T16:15:18+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T13:14:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-23T08:23:52+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T20:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T16:40:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T10:59:22+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T10:13:25+02:00
Aktualizacja: 2025-05-22T08:58:59+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA