W szczycie swojej chwały były potężniejsze niż dziś Żabki stojące na każdym rogu, dziś jest ich zaledwie 128 w całej Polsce, a z końcem roku znikną zupełnie. Orlen podjął decyzję i likwiduje kioski Ruchu. W końcu, bo należało to zrobić najpóźniej w setne urodziny.
To było strasznie głupie, kiedy Orlen całkiem niedawno, bo w 2020 r. kupił kioski Ruchu. Czy ktoś z was kupuje jeszcze papierowe gazety? A bilet na autobus? No błagam, wszyscy robią to już przez aplikacje. Kiedyś w kiosku Ruchu kupowało się oprócz gazety jeszcze żyletki do maszynki do golenia i wodę po goleniu dla taty. I zmywacz do paznokci dla mamy. I czasem niewielkie zabawki. Sama pamiętam. Było tam wszystko, a kiosk był lokalnym centrum osiedlowym. To była potęga.
Orlen potężniejszy niż żabka
W szczycie swojej świetności, czyli jeszcze pod koniec lat 90. mieliśmy w Polsce 31 tys. kiosków Ruchu. Żebyście zrozumieli skalę, dzisiejsza Żabka ma ledwie 10 tys. sklepów.
Ale to było dawno. Już dekadę przed tym, jak Daniel Obajtek wymyślił, żeby kupi sieć Ruch, Najwyższa Izba Kontroli informowała, że z Ruchem słabo, interes się nie kręci, nie ma niego pomysłu, a państwo, które wówczas jeszcze było właścicielem Ruchu, „w sposób nieracjonalny wydało 26,3 mln zł”.
No to państwo pozbyło się gorące kartofla i Ruch w 2011 r. sprywatyzowało. Kupił go zagraniczny fundusz, wycofał z giełdy i przeprowadził dziwną operację zakupu obligacji innej spółki rękami Ruchu za 200 mln zł. Eksperci nazywali to po prostu wyprowadzeniem pieniędzy z Ruchu.
To był już trup generujący straty rzędu kilkuset milionów rocznie. A mimo to, Daniel Obajtek przytulił go do serca i powiedział, że go wskrzesi. Miał rozwijać w sieci Ruch usługi kurierskie i formaty gastronomiczno-sklepowe. O sprzedaży prasy rozsądnie już nie marzył, Ruch w ogóle miał na tym etapie takie problemy, że nie płacił wydawcom gazet.
Tylko że to wszystko było bezsensu.
Więcej wiadomości na temat Orlenu można przeczytać poniżej:
Należało zwinąć interes w 2019 r.
W tym samym czasie Orlen rozwijał projekt „Paczka w Ruchu” i „Orlen Paczka”, więc się kanibalizował. Gastronomia w kiosku? Może by się przyjęła, gdyby nie timing - było za późno, bo ten obszar zagarnęła już Żabka. Zresztą w kiosku trudniej robić hot-dogi.
Ten wspaniały plan Obajtka miał sprawić, że już w 2021 r. Ruch stanie się rentowny. Nie stał się. Projekt generował tylko straty, a na koniec ubiegłego roku zadłużenie Ruchu wyniosło 160 mln zł.
No więc nadszedł czas na ostateczną śmierć.
Z końcem roku Ruch przestanie istnieć. Chyba, że ajenci, którzy je prowadzą, zdecydują się je odkupić. Ze 128 kiosków Ruchu, które dziś działają, taką wolę zgłosiło na razie 40 ajentów. Będziecie za tymi pozostałymi 88 tęsknić? Bo ja nie. Tylko smutno, że tyle pieniędzy zostało przepalonych w ciągu tylu lat. Można było ciąć straty wcześniej, należało się staruszkowi. Wiecie, że pierwszy kiosk Ruchu został otwarty w 1919 r.? Był w Warszawie na peronie dworca Kolei Wiedeńskiej. Wystarczyło pół roku, żeby ten jeden kiosk rozrósł się do sieci liczącej 60 placówek.
W każdym razie, po 100 latach, w 2019 r. Ruch miał jeszcze 1333 placówki, dziś niecałe 130 - nie można było zrobić hucznego zamknięcia na stulecie?