Uniqlo otwiera sklep w Polsce. Ile można zarobić w japońskiej odzieżówce?

Uniqlo to największa marka z portfolio Fast Retailing Co., Ltd., trzeciego najbardziej dochodowego koncernu odzieżowego na świecie. Ten japoński holding detaliczny z globalną siedzibą w Tokio początkowo rozrastał się w krajach azjatyckich, dziś ma ponad 2,3 tys. sklepów niemal na każdym kontynencie. Jest obecny na 25 rynkach i wciąż otwiera na dużą skalę punkty w najważniejszych miastach na świecie.

Do tej pory polscy fani japońskiej prostoty i jakości mogli jedynie zakupić produkty Uniqlo w sklepie internetowym lub na platformach sprzedażowych. Wkrótce będą mogli na żywo dotknąć i poprzymierzać ubrania, gdyż marka otwiera w Polsce swój pierwszy butik.

Póki co wiadomo, że swój stacjonarny sklep Uniqlo otworzy na jesieni w Warszawie, Niestety będzie to sklep typu pop-up, czyli taki, który działa jedynie przez określony czas. Dokładana lokalizacja jeszcze trzymana jest w tajemnicy.

Tymczasem marka odzieżowa od kilku tygodni prowadzi w Polsce rekrutację na stanowisko doradcy sprzedaży. Oferta wydaje się całkiem kusząca.

Doradca sprzedaży w sklepie Uniqlo Pop-Up w Warszawie może liczyć na stałą umowę o pracę (pełny lub niepełny etat), wynagrodzenie w wysokości 5 tys. zł za pracę na pełny etat (w ofercie nie zaznaczono, czy jest to kwota netto, czy brutto). Co trzy miesiące firma obiecuje możliwość rozwoju i awansu. Dodatkowo praca dla odzieżówki to również korzyści, jak np. zniżki dla personelu. Natomiast firma oferuje również nagrodę dla sprzedawcy miesiąca.

Z kolei do obowiązków doradcy sprzedaży są m.in. doskonały poziom obsługi klienta, obsługa kasy fiskalnej, dbanie o wizerunek sklepu i ekspozycję towarów.

Uniqlo szuka również innych pracowników do sklepu w Polsce. Pełną ofertę można znaleźć tutaj:

Tadashi Yanai nie zaczynał od zera, ale od pokaźnego spadku. W 1972 r. odziedziczył po swoim ojcu 22 sklepy krawieckie. Sieć miała nazwę Ogori Shoji, a jej historia sięgała 1949 r.

Yanai wolał jednak kreować własną marką i w 1984 r. otworzył w Hiroszimie pierwszy sklep Unique Clothing Warehouse.

Cztery lata później nazwa firmy została skrócona. W skutek błędu pracownika, który miał zarejestrować firmę, zamiast Uniclo, wpisał nazwę Uniqlo. Kilka lat później doszło również do rebrandingu spółki Ogori Shoji na Fast Retailing.

Początki nowej modowej marki były skromne - Yanai próbował przenieść inspirację zachodnią modą i jakością takich firm jak GAP czy Benneton na rynek japoński w dodatku za stosunkowo niedużą cenę. Jednak proste, klasyczne kroje kojarzyły się Japończykom z niską jakością. Dopiero w 1998 r. otwarcie trzypiętrowego sklepu w znanej dzielnicy Tokio oraz wprowadzenie na rynek pierwszej odzieży uszytej z polaru przyciągnęło do marki fanów, których grono poszerzało się wraz z nowymi innowacyjnymi rozwiązaniami w przemyśle odzieżowym od Uniqlo.

Marka Uniqlo zaczęła bardzo szybko rosnąć i zdobywać sympatię klientów z dużych miast. Choć wejście na rynek globalny ze zbyt dużą liczbą sklepów stacjonarnych firma przypłaciła równie szybkim zamykaniem tych nierentownych, to obecnie ma ponad dwa tysiące sklepów na świecie. Większość stacjonarnych sklepów znajduje się w Azji, ale produkty ze sklepu internetowego można zakupić z każdego zakątka świata.

Proste, dobrze zaprojektowane ubrania dla wszystkich - to właściwie jedno z motto firmy, aby dać ludziom możliwość do korzystania z dobrej jakości. „Bo jeśli wszyscy ludzie mogą wyglądać i czuć się lepiej każdego dnia, to może świat też może być trochę lepszy” - brzmi komunikat brandu.

Gdyby nie Tadashi Yanai, Hiroszima wciąż kojarzyłaby się wyłącznie z lamentem i śmiercią. Może dlatego założyciel marki tak często podkreśla w komunikacji, że misją Uniqlo jest „umożliwienie ludziom na całym świecie czerpania radości z noszenia tak wspaniałych ubrań”. Nie kryje przy tym planów, aby firma stała się globalna.

I dodaje, że „podczas naszej podróży zawsze będziemy pamiętać o jednej podstawowej wartości, którą jest uczynienie naszego świata lepszym miejscem i przekazanie naszej wdzięczności klientom”. 

Równocześnie Tadashi Yanai - mam nadzieję, że nikogo nie urażę - ma typową dla Japończyków mentalność i cały czas starał się wypracować nowy system zarządzania firmą. Możemy sobie wyobrazić całą jego spółkę, jako mechanizm tworzony w duchu japońskiej precyzji i dążenia do wszelkiej doskonałości - zarówno w zakresie jakości, jak i projektowania i technologii.

I choć wydawałoby się, że Fast Retailing już to wszystko osiągnął, spółka nadal ewaluuje. Bo jak twierdzi jej założyciel, Uniqlo to coś więcej niż tylko marka odzieżowa, to sposób myślenia.

Spółka nadzoruje cały proces tworzenia odzieży - od zakupu materiałów, planowania produktów, rozwoju, projektowania i produkcji, poprzez dystrybucję, sprzedaż detaliczną i zarządzanie zapasami.

Fast Retailing chce również przekształcić branżę handlu detalicznego odzieżą w nową cyfrową branżę handlu detalicznego dla konsumentów. 

Przykład tego, jak wygląda automatyzacja pakowania zakupów internetowych, możecie zobaczyć na filmie poniżej.

Głównym zadaniem tej transformacji ma być - jak podaje spółka - zminimalizowanie wpływu naszej działalności na środowisko, stworzenie środowiska produkcyjnego, które przestrzega praw człowieka i zapewni wysoce odpowiedzialne zakupy. 

Udział Uniqlo w globalnym rynku rośnie z roku na rok. Powodem nie tylko jest zastosowanie innowacyjnych technologii tkanin czy użycie naturalnych materiałów, ale również komunikacja marki nastawiona na ochronę środowiska, pomoc najbiedniejszym, czy podkreślania działania w duchu zrównoważonego rozwoju od samego powstania nitki do dostarczenia gotowego produktu dla klienta.

Fast Retailing jest trzecim co do wielkości na świecie producentem i sprzedawcą odzieży marki własnej, Prócz Uniqle do grupy należy jeszcze kilka innych modowych marek. W 2021 r. globalna sprzedaż grupy wyniosła 19,4 mld dol.

Z kolei majątek Tadashiego Yanai magazyn Forbes szacuje na 32,3 mld dol., czyniąc w 2022 r. właściciela grupy odzieżowej 54. najbogatszym człowiekiem na świecie oraz numerem jeden na liście 50 najzamożniejszych ludzi w Japonii.

Czytaj także: Shein to taki gigant, że Zara i H&M przy nim to karły. Chińska firma może być warta 100 mld dol.