Ukraińcy wyjechali, pensje nadal zżera nam inflacja. Nic dziwnego, że konsumpcja tak siadła
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w marcu 2023 r. była niższa niż przed rokiem o 7,3 proc. (wobec wzrostu o 9,6 proc. w marcu 2022 r.). W porównaniu z lutym 2023 r. notowano wzrost sprzedaży detalicznej o 14 proc. W okresie styczeń-marzec 2023 r. sprzedaż zmalała rdr o 3,5 proc. (w 2022 r. wzrost o 9 proc.) – podał GUS w poniedziałkowym komunikacie.
Odczyt sprzedaży detalicznej podobnie jak w opublikowanych również w poniedziałek danych o produkcji przemysłowej był gorszy od oczekiwań. Sugerując się medianą prognoz ekonomistów, można było zakładać spadek konsumpcji o 5,9 proc. rok do roku.
Rośnie tylko sprzedaż ubrań i butów
GUS podał w komunikacie, że w marcu 2023 r. oprócz spadku sprzedaży paliw o 20,7 proc., duże obniżki wykazały podmioty z grup „pozostałe” – o 18,5 proc. oraz „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” – o 17,8 proc.
Sprzedaż detaliczna przez internet w cenach bieżących wzrosłą w porównaniu z lutym o 14,7 proc. Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży „ogółem” zmniejszył się z 8,7 proc. w lutym 2023 r. do 8,6 proc. w marcu br.
Wzrosty raportowały podmioty z grup „tekstylia, odzież, obuwie” z 22,1 proc. do 23 proc. oraz „meble, rtv, agd” z 17,9 proc. do 18 proc.
Sprzedaż detaliczna pozostanie na minusach
Sebastian Sajnóg z PIE tłumaczy, że wysoka inflacja i spadek realnych wynagrodzeń ograniczają siłę nabywczą wynagrodzeń.
Jak dodaje, dodatkowym czynnikiem wpływającym na niski wynik jest wysoki punkt odniesienia z zeszłego roku.
PIE zakłada, że stopniowy spadek inflacji i poprawa sytuacji budżetowych gospodarstw domowych wskutek utrzymującego się wysokiego wzrostu pensji doprowadzą do ożywienie konsumpcji w drugiej połowie roku.