W Polsce zarejestrowano pierwszą spółdzielnię energetyczną. To nasza recepta na dekarbonizację?
Zdania co do tego, co u nas zastąpi węgiel, cały czas są podzielone. Jedni skłaniają się ku energii jądrowej, drudzy bardziej widzą większą rolę odnawialnych źródeł energii. Wychodzi na to, że w pierwszej kolejności trzeba zewrzeć szyki.
W energetycznej historii Polski, która zbliża się do bodaj najostrzejszego z dotychczasowych zakrętów, nastał ważny dzień. Do rejestru przedsiębiorców, prowadzonego przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, dopisano bowiem Spółdzielnię Energetyczną EISALL, która swoim zasięgiem obejmuje trzy mazowieckie gminy: Raszyn, Michałowice i Nadarzyn.
Taką możliwość dała ustawa o OZE - „o spółdzielniach rolników, której przedmiotem działalności jest wytwarzanie energii elektrycznej lub biogazu, lub ciepła, w instalacjach odnawialnego źródła energii i równoważenie zapotrzebowania energii elektrycznej lub biogazu, lub ciepła, wyłącznie na potrzeby własne spółdzielni energetycznej i jej członków”. Szefem nowego podmiotu został Ireneusz Perkowski, który dawniej zasiadał m.in. w fotelu prezesa Tauron Sprzedaż.
Chętnych tak dużo, że trzeba szukać nowych mocy
Na razie spółdzielnia EISALL posiada dwie mikroinstalacje fotowoltaiczne o mocy po 10 kW każda. Jest jeszcze magazyn energii o pojemności 9,6 kWh (z możliwością rozbudowy do pojemności 76,8 kWh), a także ładowarka do samochodów elektrycznych z maksymalną mocą 22 kW. Na tym jednak nie koniec. Jeden z członków spółdzielni ma grunty pod budowę farmy fotowoltaicznej o łącznej mocy 4 MWp.
Poszukiwane są też nowe tereny pod podobne inwestycje, dzięki którym do spółdzielni energetycznej będzie można dopisać nowych członków. Zainteresowanie jest ponoć tak duże, że spółdzielnia bierze na serio pod uwagę pomysł zakładający budowę dwóch małych turbin wiatrowych o mocy 3-6 kW każdy. Testowany jest także własny system do bilansowania energii w czasie rzeczywistym.
Spółdzielnia energetyczna z umowami na obrót i dystrybucję
Powstanie takiej spółdzielni zakłada ustawa o OZE. Ale na próżno tam też szukać zasad dotyczących rozliczeń za wyprodukowaną i sprzedaną energię. W tym przypadku nie będzie więc innego rozwiązania jak tylko szukanie własnych rozwiązań. Obecnie spółdzielnia EISALL jest w trakcie zawieranie stosownych umów ze spółką obrotu i spółką dystrybucyjną energię. Te negocjacje mają też odpowiedzieć na najważniejsze pytanie: czy w takiej formie organizacyjnej spółdzielnia będzie w stanie funkcjonować w obecnych realiach rynkowych.
Pierwsza spółdzielnia energetyczna w Polsce ma też swoje powiązania zagraniczne. „We współpracy z Neo Energy Group i Neo Energy Storage dostarczamy innowacyjne rozwiązania w zakresie magazynowania energii dla zastosowań komercyjnych i przemysłowych. Jesteśmy przedstawicielem i certyfikowanym partnerem TESVOLT GmbH w Polsce” - czytamy na stronie EISALL. Nowy podmiot na energetycznym rynku to wspólne dzieło spółki Eisall oraz mecenasów Piotra Kolasy i Marcina Jamrozika z kancelarii prawnej Polowiec i Wspólnicy w Krakowie.