Sąd w Warszawie szykuje się na falę pozwów. Ruszył specjalny wydział ds. kredytów frankowych
Wydział zajmujący się wyłącznie sprawami frankowiczów został wydzielony w warszawskim Sądzie Okręgowym. Na razie liczy 15-16 sędziów orzeczników, ale ich liczba może się zwiększyć, bo kolejna fala pozwów dotycząca kredytów we frankach szwajcarskich może ruszyć po orzeczeniu Sądu Najwyższego zaplanowanym na 13 kwietnia.
Sąd Okręgowy w Warszawie to ulubiony sąd frankowiczów. Głównie dlatego, że to właśnie w Warszawie siedzibę ma większość pozywanych przez kredytobiorców banków. Co prawda obecnie można złożyć pozew w sądzie właściwym dla miejsca zamieszkania powoda, a nie siedzibę pozwanego, ale warszawski sąd ma największe doświadczenie w sprawach dotyczących kredytów walutowych i również najczęściej orzeka na korzyść klientów banków.
Dlatego nawet jeśli to niewygodne, frankowicze wolą składać pozwy właśnie w Warszawie, szczególnie że linia orzecznicza sądów dopiero się kształtuje. W efekcie Sąd Okręgowy w Warszawie zalany był pozwami tego typu. Jak donosi serwis prawo.pl, obecnie toczy się w nim ponad 21 tys. spraw, w tym 435 w drugiej instancji.
Frankowa fala wezbrała w 2020 r.
Sędziowie już dawno się nie wyrabiają, a frankowa fala, która zaczęła zalewać sąd od 2020 r. mogła nawet spowodować paraliż stołecznego wymiaru sprawiedliwości. O ile w 2019 roku do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęło 4634 pozwów, o tyle w 2020 już 15 588 - to połowa wszystkich pozwów w całej Polsce. A i 2021 rok zapowiada się rekordowo, bo tylko do 24 marca wpłynęło kolejne 4 992 pozwów.
A przecież dotąd sędziowie mieli jeszcze inne sprawy na głowie niezwiązane z kredytami walutowymi. W styczniu pisałam, że obciążenie sędziów jest już tak duże, że każdy z nich ma 590 spraw, z czego 313 frankowych, każdą z nich musi się zająć jednocześnie, przeczytać akta, wydać odpowiednie zarządzenia bądź postanowienia, wyznaczyć terminy rozpraw i przeprowadzić je, wydać wyroki i jeszcze napisać uzasadnienia. To oznacza 400 tys. stron akt do przeczytania na jednego sędziego.
Druga fala pozwów spodziewana wcale nie po 13 kwietnia
Dlatego od miesięcy zapowiadano, że w Warszawie zostanie wydzielony osobny wydział dedykowany kredytom we frankach szwajcarskich. I właśnie 1 kwietnia ruszył.
W samą porę, bo kolejna lawina pozwów może się pojawić, jeśli Sąd Najwyższy orzeknie po myśl frankowiczów. Posiedzenie zaplanowane jest na 13 kwietnia, ale to wcale nie znaczy, że wtedy wszystko się wyjaśni, bo jak tłumaczą sędziowie, ważne będzie nie orzeczenie, które wcale nie musi być jednoznaczne, a uzasadnienie do tego orzeczenia, na które trzeba będzie poczekać kolejnych kilka tygodni.