Nie będzie kredytu 0 proc.? Kasa pójdzie dla powodzian
Minister finansów przyznał, że rząd rozważa propozycję przesunięcia pieniędzy zarezerwowanych w tegorocznym budżecie na kredyt 0 proc. na pomoc powodzianom. Projekt nowego programu złośliwie nazywanego dopłatami do deweloperów natrafił na tak duży opór wewnątrz koalicji, że jego wprowadzenie stało się dość mało prawdopodobne.
Andrzej Domański w wywiadzie dla Radia Zet przyznał, że „jest taka propozycja na stole, aby środki z kredytu, które zostały zarezerwowane w tegorocznym budżecie na program kredyt zero procent, zostały przesunięte na pomoc powodzianom”. Minister finansów przyznał, że rząd rozważa taką możliwość.
Pomoc finansowa dla powodzian
Jeżeli będzie podjęta taka decyzja, one zostaną przesunięte właśnie na pomoc prawdopodobnie w obszarze mieszkalnictwa osobom z terenów poszkodowanych – zdradził szef resortu finansów.
Domański pokreślił, że w tegorocznym budżecie są zarezerwowane środki na realizację programu Na Start, ale przesunięcie ich na pomoc dla poszkodowanych podczas powodzi oznaczałoby rezygnację z realizacji programu dopłat do kredytów w tym roku.
Minister finansów przyznał, że rośnie prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu. Z jednej strony chodzi między innymi o nieplanowane wydatki na usuwanie skutków powodzi, a z drugiej o zmniejszenie wpływów budżetowych z powodu odroczenia płatności podatków przez przedsiębiorców poszkodowanych w czasie kataklizmu. Minister zapewnił przy tym, że nie zabraknie środków na to, by wzmacniać wały przeciwpowodziowe.
Więcej wiadomości na temat nieruchomości:
Będziemy szukać różnych źródeł finansowania – budżet, środki z UE, środki z Banku Światowego. Pracujemy z min. Klimczakiem nad kolejnym programem, z którego mogłaby być finansowana odbudowa i wzmocnienie zdolności przeciwpowodziowych – powiedział Domański.
Dopłaty do kredytów i wzrost cen mieszkań
Program Na start ma być następcą programu Bezpieczny kredyt 2 proc. wprowadzonego przez poprzedni rząd i jego założenia są niemal takie same, ale oprocentowanie ma wynosić w przypadku niektórych beneficjentów zaledwie 0 proc. Dotychczasowy program okazał się stymulatorem olbrzymiego wzrostu cen mieszkań na polskim rynku i wszystko wskazuje na to, że podobna sytuacja będzie miała miejsce ponownie.
Program Bezpieczny kredyt 2 proc. był krytykowany za to, że wywołał gwałtowny wzrost cen mieszkań na polskim rynku, był formą transferu publicznych środków do firm deweloperskich, ale także za to, że w niewielkim stopniu pomagał realizować potrzeby mieszkaniowe Polaków, a głównie ułatwiał inwestowanie w nieruchomości zamożnym osobom.