Polska w rankingach nie wypada szałowo, nie wypada nawet dobrze jako kraj, w którym wygodnie żyje się na emeryturze. Ale mimo to, Amerykanie w ostatnich latach właśnie Polskę wybierają sobie coraz częściej jako kraj na spędzenie emerytury.
Polska rajem dla emerytów nie jest i chyba nikt z was się nie spodziewa, że mogłaby być. Ale pokażę wam na to dowody, bo za chwilę się okaże, że są jednak potrzebne.
Polska nie dorasta do pięt Szwajcarii, choć wygrywa ceną
Weźmy ranking U.S. News & World Report. To ranking klasyfikujący, które kraje są najlepsze do wygodnego życia na emeryturze, przygotowują go Amerykanie. Biorą przy tym pod uwagę takie czynniki, jak przystępność cenowa, korzystne podatki, klimat, system opieki zdrowotnej czy poszanowanie dla własności prywatnej.
W rankingu tym znalazło się 89 krajów, z których najlepiej wypadła już drugi rok z rzędu Szwajcaria i to mimo wysokich cen, średnio o 60 proc. wyższych niż w USA - pisał niedawno forsal.pl.
Ale zostawmy to, bo ważne jest, na którym miejscu znalazła się Polska - otóż zajęliśmy daleką, bo dopiero 38. pozycję na 89 badanych krajów. Brak zaskoczenia, co?
No to teraz patrzcie. Rankingi, które są teoretyzowaniem, to jedno, ale praktyka to zupełnie co innego. A praktyka pokazuje, że Polska coraz częściej staje się właśnie miejscem wyjazdu na spokojną emeryturę dla Amerykanów.
Polska lepsza niż Włochy
Amerykanie w ogóle coraz częściej wyjeżdżają z kraju na starość. Dane Social Security Administration pokazują, że w 2008 r. prawie 307 tys. Amerykanów pobierało federalne emerytury za granicą, co zwyczajnie oznacza, że nabyli uprawnienia emerytalne w USA, ale po zakończeniu pracy zawodowej wyjechali do innego kraju i tam żyją z amerykańskiego świadczenia.
Od. 2008 r. do teraz liczba takich obywateli wzrosła z 307 tys. do 450 tys. - to wzrost niemal o połowę.
Więcej wiadomości na temat seniorów można przeczytać poniżej:
Niedawno amerykański Business Insider opublikował dane na temat tego, do jakich krajów najczęściej wyjeżdżają ci emeryci. I nie zaskoczy was Kanada, bo to sąsiedni kraj. Nie zaskoczy was też Meksyk. Oba te kraje znajdują się w pierwszej trójce najpopularniejszych krajów, do których przeprowadzają się emeryci z USA. Kanada jest na pierwszym miejscu, Meksyk na trzecim.
Zaskoczyć może was Japonia, która zajmuje drugie miejsce w tym zestawieniu. Zresztą Japonia staje się coraz bardziej popularna, bo w okresie między 2008 a 2022 r. liczba amerykańskich emerytów, którzy się tam przeprowadzili, wzrosła o 176 proc., podczas gdy Kanada zaliczyła wzrost o 14 proc., a Meksyk o 44 proc.
I tak sobie przewijam tę listę 15 najpopularniejszych krajów, a tam za Meksykiem jest jeszcze Wielka Brytania, Niemcy, Filipiny i nagle bum! Siódmym najpopularniejszym krajem jest Polska!
Liczba amerykańskich emerytów żyjących z tamtejszych świadczeń w naszym kraju nie jest jakaś porażająca, to niespełna 20 tys. osób (dokładnie 19,7 tys. w 2022 r.), ale w 2008 r. było ich zaledwie 4,6 tys.
To daje dynamikę na poziomie +324 proc. w ciągu 14 lat. W żadnym innym kraju spośród tych 15 najpopularniejszych populacja amerykańskich emerytów nie rosła tak dynamicznie. Ba! We Włoszech w ciągu tego okresu nawet skurczyła się o 21 proc.
Teraz rozumiecie, że trzeba było jednak w pierwszych słowach udowodnić, że Polska rajem dla emerytów obiektywnie nie jest? Cóż, Amerykanom to widocznie nie przeszkadza. Choć prawda może kryć się jeszcze w tym, że w USA mamy wielką polonię, która wyjechała tam dekady temu, a na starość może wracać na ojcowiznę.