REKLAMA
  1. bizblog
  2. Pieniądze

Stało się, Polacy nie mają za co płacić rachunków. Wiemy, jakich opłat nie zamierzają regulować

Już co trzeci Polak przyznaje, że po spłynięciu rachunków za mieszkanie, prąd, czynsz, internet i raty kredytu będzie zmuszona wybierać, które faktury opłacać od razu, a które zostawić sobie na kolejne miesiące. Doszło do tego, że część naszych rodaków wprost przyznaje, że nawet nie chce wiedzieć, ile już zalega swoim wierzycielom.

29.11.2022
5:57
Stało się, Polacy nie mają za co płacić rachunków. Wiemy, jakich opłat nie zamierzają regulować
REKLAMA

Inflacja mocno bije w portfele Polaków. Jeszcze w ubiegłym roku konsumenci wykazywali w raporcie European Consumer Payment Report sporo optymizmu. Teraz nastroje robią się coraz bardziej minorowe, a duży odsetek respondentów przyznaje, że płatność za podstawowe dobra idzie im z coraz większym trudem.

REKLAMA

Stajemy się coraz biedniejsi, przyznają Polacy

W badaniu przeprowadzonym przez firmę Intrum 71 proc. respondentów przyznało, że wzrost cen obniżył ich dobrobyt finansowy. Co przez to rozumieją? Na przykład to, że odkładanie pieniędzy staje się powoli coraz trudniejsze, a problemy pojawiają się nawet z opłaceniem podstawowych rachunków.

Co czwarty ankietowany po opłaceniu czynszu, raty kredytu i spłaceniu karty kredytowej zostaje z więcej niż połową swoich zarobków. To luksus, bo 21 proc. ankietowanych szacuje, że po wykonaniu niezbędnych przelewów zostaje im 35-50 proc., a 18 proc. przyznaje, że odsetek ten wynosi od 20 proc. do 35 proc.

Te dane są znaczące, ale wciąż nie oddają pełni grozy. W przypadku zarobków rzędu 10 tys. miesięcznie, jedna trzecia wynagrodzenia to przecież wciąż wystarczająco wiele, by poradzić sobie z wydatkami dnia codziennego. Kolejne statystyki wskazują jednak, że przeciętny respondent takim wynagrodzeniem nie może się jednak pochwalić.

Polacy będą losować rachunki do zapłacenia

Wysoki poziom inflacji zmusza Polaków do podejmowania trudnych decyzji finansowych. 34 proc. respondentów badania Intrum przyznaje, że w ciągu najbliższych 12. miesięcy będą musieli odłożyć w czasie regulowanie niektórych rachunków o niższym priorytecie, by zapewnić sobie wystarczającą ilość pieniędzy na opłacenie podstawowych, tzn. ważniejszych rachunków, takich jak np. spłata kolejnej raty kredytu hipotecznego - mówi Rafał Wąsowski, Sales Director Market Poland w Intrum.

Już w tej chwili aż 37 proc. ankietowanych twierdzi, że w ciągu najbliższych miesięcy nie zapłaci przynajmniej jednej faktury w terminie. Której? Zdecydowanie najbardziej zdeterminowani jesteśmy w kwestii spłat rat kredytu hipotecznego. Możliwość zalegania ze spłatą rozważa tylko 6 proc. osób.

Nieco więcej, bo 7 proc. zastanawia się nad odpuszczeniem sobie rachunku za wodę albo prąd. Rezygnacja z płacenia czynszu? Taką opcję bierze pod uwagę 11 proc.

REKLAMA

Zdecydowanie niżej na liście priorytetów jest spłata karty kredytowej (15 proc.), rachunki za telefon (15 proc.) i internet (21 proc.). Cięcia rozpoczniemy jednak od opłat niezwiązanych z mieszkaniem. Ponad jedna czwarta naszych rodaków deklaruje rezygnację z płacenia za edukację i opiekę zdrowotną. Sześć na dziesięć osób twierdzi tymczasem, że jeżeli znajdzie się w sytuacji kryzysowej, to nie zapłaci rachunku wystawionego przez sprzedawcę za rzeczy kupione w internecie.

Nie jestem pewny, czy do tej pory ukazał się raport, który równie dobitnie pokazywałby, w jak ciężkim położeniu znajduje się obecnie sporaxs część polskich gospodarstw domowych. Hasło trzymajcie się za portfele namiętnie używane przy okazji opisywania różnych pomysłów podatkowych rządu chyba przestaje być aktualne. Bo w tych portfelach jest po prostu coraz mniej pieniędzy.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA