Podatek od nieruchomości. Sprawdź, kiedy możesz zapłacić stawkę 29-krotnie niższą

Na początku tego roku zrobiło się trochę zamieszanie z podatkiem od nieruchomości, ponieważ zaczęły krążyć w mediach informacje, jakoby Ministerstwo Finansów i Naczelny Sąd Administracyjny dały zielone światło fiskusowi, by nakładać wysoką stawkę podatkową na mieszkania, w których prowadzone są firmy.

Wiecie, ilu mniej więcej przedsiębiorców prowadzi działalność gospodarczą w domu? Według GUS niemal milion! A przypomnę, że podatek od nieruchomości od lokali mieszkalnych wynosi wynosi w tym roku maksymalnie 1 zł za mkw, podczas gdy od lokali przeznaczonych na działalność gospodarczą jest 29-krotnie wyższy i wynosi 28,78 zł za mkw.

No i zrobiła się lekka panika, bo co to znaczy, że lokal przeznaczony jest na działalność gospodarczą? Czy to wtedy, kiedy pod danym adresem zarejestrowana jest firma? Czy wtedy, kiedy jednoosobowa działalność gospodarcza faktycznie prowadzi pod danym adresem działalność, ale jednocześnie z nim mieszka? A może wtedy, kiedy lokal jest wynajmowany, i ten, kto w nim nocuje żadnej firmy nie prowadzi, ale ten, kto jest właścicielem, prowadzi najem w ramach swojej działalności gospodarczej?

To po kolei.

Ostatni przypadek, czyli sytuacja, w której właściciel wynajmuje komuś mieszkanie i robi to w ramach działalności gospodarczej wymaga, by płacił on wyższą stawkę podatku od nieruchomości - i to było jasne z przepisach do tej pory.

Gorzej, że Ministerstwo Finansów zapowiadało jakiś czas temu, że przeanalizuje dokładniej zasady opodatkowania nieruchomości mieszkalnych i to spowodowało, że część Polaków zaczęła obawiać się, że fiskus przywali im wyższą stawkę również wtedy, kiedy w swoim mieszkaniu mają zarejestrowaną firmę.

Czytaj też: Jak się odwołać od decyzji gminy ws. podatku od nieruchomości?

Otóż nie ma się czego obawiać, „Rzeczpospolita” potwierdziła to właśnie w resorcie finansów: jeśli w mieszkaniu masz zarejestrowaną firmę, ale jednocześnie naprawdę tam mieszkasz, powinna być stosowana niższa stawka podatkowa.

Ale to wcale nie rozwiązuje do końca wszystkich wątpliwości. To na pewno oznacza, że sam fakt podania adresu mieszkania jako siedziby firmy nie powoduje, że podatek od nieruchomości za ten lokal trzeba płacić jak firma, czyli 29-krotnie wyższy.

A jeśli rzeczywiście prowadzisz w mieszkaniu działalność gospodarczą? To zależy. Jak jesteś na przykład informatykiem i do pracy potrzebne ci tylko biurko i komputer, nie płacisz podniesionej stawki podatku, ale płacisz zwyczajnie, jak osoba fizyczna.

A jeśli jesteś lekarzem albo kosmetyczką i musiałeś wydzielić jedno pomieszczenie na gabinet, by przystosować je do prowadzenia działalności gospodarczej? Wtedy płacisz wysoką stawkę podatku przewidzianą dla firm za tę wydzieloną część.

I teoretycznie nawet nie ma znaczenia, czy w wydzielonym pomieszczeniu zrobiłeś remont i wstawiłeś fotel dentystyczny czy nie - od tej części mieszkania fiskus naliczy wyższą stawkę podatku.

Czytaj także: Opłata adiacencka a zmiana właściciela nieruchomości

To nie tyle kwesta remontu pokoju, w którym przedsiębiorca pracuje, ile rozróżnienia, czy dane pomieszczenie przeznaczone jest wyłącznie na cele firmowe czy jednocześnie służy do mieszkania i pracowania.

Dlaczego wciąż o tym piszę, skoro sezon na podatek od nieruchomość się teoretycznie skończył? Przypominam, że list z informacją o wysokości podatku do zapłaty każdy powinien otrzymać od gminy do końca marca każdego roku. 

Ale każdego roku wiele gmin się nie wyrabia i wielu Polaków ciągle nie otrzymało decyzji w tej sprawie. Dla tego miliona Polaków, którzy we własnych domach mają zarejestrowaną działalność gospodarczą, informacje, jaka stawka im się należy ciagle może być kluczowa. Dla przykładu, choćby za 30-metrową kawalerkę różnica w wysokości podatku do zapłaty może sięgać ponad 800 zł.