W jakiej kondycji jest Poczta Polska? Eksperci: stabilizacja trudnej sytuacji, ale nie przełom
Poczta Polska poprawiła swój wynik finansowy, ale to dopiero początek drogi do uzdrowienia jej sytuacji. - Zarząd Poczty Polskiej ma trudne zadanie znalezienia swojej ścieżki rozwoju na rynku, który zmienia się szalenie dynamicznie – mówią eksperci. I wskazują, że oprócz zwiększenia udziału w rynku przesyłek kurierskich, spółka powinna rozwijać inne usługi, w tym bankowe i dla seniorów.

Poczta Polska walczy o przetrwanie. Państwowa spółka boryka się z problemami finansowymi i kadrowymi, którym kres położyć ma ogłoszony przez zarząd w sierpniu ubiegłego roku tzw. Plan Transformacji. Zakłada on, że spółka zmieni się w nowoczesną firmę działająca na rynku kurierskim, detalicznym, finansowym i cyfrowym. Jak na razie planowane są zwolnienia - w ramach programu dobrowolnych odejść (PDO) i zwolnień grupowych – w tym roku z pracą ma pożegnać się ok. 8500 pracowników.
Poczta Polska poprawiła wyniki. Pomogła rekompensata
Cień nadziei na poprawę sytuacji rzucają wyniki finansowe za 2024 r., które spółka przedstawiła na początku maja. Strata netto wyniosła bowiem 213 mln zł i była mniejsza o 408 mln zł wobec tej z 2023 r., kiedy to wyniki finansowe były rekordowo kiepskie. EBITDA sięgnęła 42 mln zł, podczas gdy rok wcześniej wynik był 591 mln zł na minusie. Przychody ze sprzedaży wzrosły o 3 proc. rok do roku (o 200 mln zł).
Kiedy przyszedłem do Poczty, nikt, łącznie za mną, nie miał świadomości, jak zła jest jej sytuacja finansowa – komentuje dla Bizblog.pl Sebastian Mikosz, prezes Poczty Polskiej. - W 2023 roku Poczta odnotowała rekordową stratę brutto - 745 mln zł. Odpowiedzią na tę dramatyczną sytuację był i jest Plan Transformacji, który już w 2024 r. przyniósł konkretne efekty. Mamy dużą poprawę wyników finansowych rok do roku. Nie są to jeszcze wyniki pozytywne, bo Poczta nie jest rentowna, ale liczby wskazują, że idziemy w dobrą stronę.
Dr Mateusz Chołodecki, specjalista prawa pocztowego, podkreśla, że zmniejszenie finansowej dziury to efekt przyznanej przez skarb państwa rekompensaty za świadczenie powszechnych usług pocztowych za 2021 rok. Chodzi o 750 mln zł - pieniądze przyznano w 2024 r. po pozytywnym zakończeniu trwającego ponad dwa lata procesu notyfikacji w Komisji Europejskiej i po decyzji Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Same przychody ze sprzedaży wzrosły o 200 milionów, co stanowi tylko 3 proc. wzrostu rok do roku. Nie można mówić o przełomie, a raczej o ustabilizowaniu bardzo trudnej sytuacji. Zresztą przełomu nikt nie oczekiwał – nowy zarząd powołano w lutym ubiegłego roku, czasu było za mało - mówi Chołodecki.
Jego zdaniem w Poczcie Polskiej nadal brakuje strategii i wizji w jakim kierunku spółka powinna rozwijać swoją działalność.
Od 2019 roku drastycznie spadał udział Poczty Polskiej w rynku paczek i wolumen listów. Ponadto Poczta Polska jest drugim największym pracodawcą w Polsce. Szacuje się, że nawet 80 proc. pracowników Poczty Polskiej otrzymuje płacę minimalną, której wzrost w Polsce spowodował, że mocno urosły koszty pracownicze.
Mało czasu na duże zmiany
Z kolei prof. Arkadiusza Kawa z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu uważa, że patrząc na wyniki finansowe Poczty Polskiej widać pewną poprawę.
Nadal jest to natomiast strata, niemniej trudno odrobić duży wynik na minusie w tak krótkim czasie. Poprawiła się terminowość – choć nadal w opinii klientów odbiega od jakości usług popularnych firm kurierskich. Zwolnienia grupowe, choć budzą wiele kontrowersji i stanowią trudną decyzję, pewnie przyniosą efekty finansowe w wynikach za ten rok.
Ekspert podkreśla, że Poczta Polska zgodnie z ustawą jest operatorem wyznaczonym i musi świadczyć usługi powszechne.
I to jest zasadniczo inna usługa niż usługa kurierska. Na zachodzie jest tak, że te usługi są wydzielone, poczta francuska ma swoje DPD, a poczta niemiecka DHL. W Polsce przesyłki powszechne i kurierskie (Pocztex) Poczty Polskiej są w jednej firmie – koniec końców jakość usług dla wielu klientów nadal nie jest zadowalająca. Choć firmy pocztowe w innych krajach odrobiły lekcję, w Polsce nigdy nie doprowadzono do skutecznego powstania państwowej firmy kurierskiej. Liczę na to, że to się zmieni – mówi Arkadiusz Kawa.
Poczta Polska. Pomysły na lepszą przyszłość
I zaznacza, że Poczta Polska zdecydowanie za późno zabrała się za automaty paczkowe, a usługi finansowe, które świadczy, nie weszły na taki poziom, by klienci chcieli z nich korzystać. Nie przebiło się do świadomości ludzi to, że Poczta Polska może świadczyć usługi wysokiej jakości.
Sytuacji nie poprawił fakt, że – jak w przypadku spółek skarbu państwa - przy każdej zmianie władzy zmienia się cała góra, przez co trudno o długofalowe zmiany.
Arkadiusz Kawa uważa, że jest jeszcze szansa na poprawę sytuacji, natomiast wymaga to sporego wysiłku, odważnych decyzji i sporych inwestycji. Jego zdaniem trzeba poszukać nowych obszarów, być może zrobić miejsce dla dodatkowej sprzedaży, choć nie wszędzie.
O ile bogaty asortyment na poczcie w małym mieście ma sens, o tyle klient, który musi szybko wysłać list w Gdańsku czy Warszawie, nie chce, by kilkanaście osób w kolejce przed nim kupowało krzyżówkę czy przymierzało spodnie. Ponadto warto pamiętać, że społeczeństwo się starzeje, w małych miastach placówka pocztowa jest jednym z niewielu miejsc kontaktu z innymi ludźmi. Przykładowo we Francji, w duchu „silver economy” listonosz nie tylko dostarcza listy, ale także może zrobić zakupy czy załatwić jakąś sprawę. I myślę, że to też jest dobry obszar do zagospodarowania przez Pocztę Polską. Bo za chwilę, jakaś firma wpadnie na taki pomysł i będzie świadczyła usługi dla seniorów.
Poczta Polska. W pogoni za niszą
Dr Mateusz Chołodecki uważa, że konieczne w Poczcie Polskiej jest dzisiaj zwiększenie udziału w rynku przesyłek kurierskich.
Poczta Polska nie ma wyboru, musi walczyć o ten dochodowy rynek, jednocześnie musi spróbować znaleźć swoją niszę – mówi Chołodecki.
Druga, zdaniem eksperta, kwestia to wykorzystanie potencjału jakim są placówki pocztowe zlokalizowane w każdej gminie w Polsce.
Więcej o poczcie polskiej przeczytasz na Spider’s Web:
Przykładowo – mówi Chołodecki - Poczta Polska mogłaby efektywniej sprzedawać usługi bankowe w mniejszych miejscowościach. Mimo że branża ta jest dziś mocno zdigitalizowana, cały czas na rynku mamy sporą niszę do tego, by świadczyć tradycyjne usługi bankowe z obrotem gotówki – kredyty, lokaty, konta. Duży udział w rynku usług finansowych mają dzisiaj parabanki - instytucje, które nie podlegają tak ścisłej kontroli jak banki.
I dodaje, że modele biznesowe operatorów pocztowych na europejskich rynkach i to, jakie usługi świadczą na rynku, naprawdę bardzo się różnią.
We Włoszech na poczcie można odebrać paszport, złożyć wnioski do urzędów. Placówki pocztowe są przedłużeniem urzędów państwowych. Zarząd Poczty Polskiej ma trudne zadanie znalezienia swojej ścieżki rozwoju na rynku, który zmienia się szalenie dynamicznie.
W ubiegłym roku podczas prezentacji Planu Transformacji Poczta Polska zapowiedziała, że chce, by inną rolę pełniły placówki pocztowe w małej gminie, inne w dużym mieście. W miejscach odległych od miast poczta ma stać się Centrum Obsługi Obywatela, gdzie klient odbierze tradycyjną przesyłką emeryturę, ale też np. paszport lub inne dokumenty. Kupi książki i zeszyty do szkoły. Największe placówki w miastach miałyby, poza funkcją pocztową, pełnić rolę placówki społeczno-kulturalnej, ale i komercyjnej galerii.
Zdaniem Sebastiana Mikosza, prezesa Poczty Polskiej Poczta przyszłości musi być z jednej strony narodowym operatorem korzystającym z doświadczenia i posiadanego zaufania społecznego.
Z drugiej – detalistą z usługami finansowymi, z trzeciej – sprawną organizacją z infrastrukturą logistyczną dla e-commerce i wreszcie – spółką cyfrową, która dzięki danym, AI i automatyzacji trwale zmieni swój sposób działania, by skutecznie konkurować na rynku - wylicza Sebastian Mikosz.