Po sylwestrze za kółko? Wiemy, ile masz promili
Sylwester to wyjątkowa noc . Jednak wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z tempa metabolizowania alkoholu przez organizm, co może stać się dla nich źródłem kłopotów w noworoczny poranek. Wystarczą dwa mocne piwa lub drinki wypite przed północą, aby kolejnego ranka wciąż pozostał ślad po napojach wysokoprocentowych w organizmie.
Jak wskazują dane firmy AlcoSense, przed rokiem w noc sylwestrową policja zatrzymała 179 nietrzeźwych kierowców. Następnego dnia interwencji tego typu odbyło się niemal dwa razy więcej, bo było ich aż 356.
Kierowcy po spożyciu wsiadając za kółko myślą, że są trzeźwi
Przyczyny takiego stanu rzeczy można doszukiwać się m.in. w zjawisku tzw. nieświadomej nietrzeźwości. Dochodzi do niego w sytuacji, w której za kierownicą zasiada kierowca niesłusznie przekonany o braku alkoholu w swoim organizmie. Kierowcy często zakładają, że jeżeli sięgnęli po kilka drinków w trakcie wieczoru, to rano będą mogli już bezpiecznie wyruszyć w drogę. Tymczasem w większości przypadków wcale nie jest to tak oczywiste.
Wystarczy 250 ml podwójnego rumu z colą lub ginu z tonikiem, nieco ponad litr mocnego piwa, czy 250 ml wódki. Jeżeli kierowca spożyje taką ilość napojów alkoholowych pomiędzy 21.00 a północą, to wsiadając za kierownicę o 8.00 następnego dnia, wciąż może mieć alkohol we krwi. Oczywiście, jego samopoczucie może być dobre i jest to czynnik, który najczęściej skłania kierowców do wyruszenia w drogę – wyjaśnia Hunter Abbott, ekspert ds. bezpieczeństwa AlcoSense Laboratories.
Według eksperta warto też wspomnieć, że problemy z koordynacją ruchową, tak potrzebną do bezpiecznego prowadzenia pojazdu, zaczynają się już od 0,3 promila. Taki kierowca potencjalnie naraża się więc nie tylko na mandat. Może stanowić realne zagrożenie zarówno dla siebie, jak i innych podróżujących.
Sytuacja będzie wyglądać analogicznie w przypadku innych napojów alkoholowych. Spożyte przed północą 400 ml wina wzmocnionego lub 800 ml wina zwykłego, 180 ml tequili, czy 1,2 l koktajlu typu Aperol Spritz również sprawią, że alkohol będzie wykrywalny w krwi kierowcy jeszcze następnego dnia.
Więcej wiadomości na temat prawa można przeczytać poniżej:
Planując sylwestrową zabawę, należy pamiętać o porannym powrocie
Jak ukazuje badanie firmy AlcoSense, ponad 45 proc. Polaków było świadkami sytuacji, w której ktoś z ich bliskiego otoczenia rozważał prowadzenie auta po alkoholu. W blisko 53 proc. przypadków osoby te nie zdecydowały się na wyruszenie w drogę. Równocześnie jednak niemal 40 proc. tych scenariuszy zakończyło się wejściem za kierownicę przez osobę nietrzeźwą.
Kierowcy ci tłumaczyli swoją decyzję na różne sposoby. Znaczna część (46 proc.) uważała, że ich dobre samopoczucie jest wystarczającym dowodem na to, że mogą prowadzić pojazd. 34 proc. nie miało innej możliwości powrotu do miejsca zamieszkania, zaś 30 proc. argumentowało, że mają do przejechania bardzo krótki odcinek.
Nigdy nie należy oceniać swojego poziomu trzeźwości jedynie na podstawie własnego, dobrego samopoczucia. Wcale nie świadczy ono o tym, że alkohol został przez nas zmetabolizowany, a co więcej, może być jedynie kolejnym skutkiem upojenia. Obiektywną ocenę tego, czy możemy prowadzić samochód, czy też nie, zaoferuje nam tylko badanie alkomatem. Należy rozpowszechniać tę wiedzę wśród wszystkich kierowców, ponieważ wielu z nich, jak ukazuje badanie AlcoSense, wciąż jej nie posiada – apeluje Hunter Abbott.
Planując sylwestrową zabawę, należy pamiętać również o porannym powrocie. Warto sprawdzić dojazdy do miejsca zamieszkania oferowane przez komunikację miejską lub rozważyć powrót taksówką. W przypadku braku takiej możliwości dobrym pomyłem, będzie zapewnienie sobie noclegu. Warto oszczędzić sobie konieczności wsiadania za kierownicę bezpośrednio po sylwestrze. Starania te przyczynią się do zmniejszenia liczby incydentów na polskich drogach i pozwolą na bezpieczne rozpoczęcie Nowego Roku.