Sprzedaż majątku Lotosu poniżej jego rynkowej wartości, zwiększenie ryzyka dla bezpieczeństwa paliwowego Polski, a także brak uzasadnienia ekonomicznego dla całej transakcji. Takie wnioski płyną z najnowszej analizy tak zwanej fuzji Orlenu z Lotosem przeprowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli. NIK zarzuca wykonawcom tej transakcji niegospodarność, w tym wysokie koszty doradcze, a także utrudnianie kontroli przez zarząd Orlenu.

NIK ogłosił wyniki analizy fuzji Orlenu z Grupą Lotos, uwzględniając środki antymonopolowe narzucone przez Komisję Europejską. Fuzja miała przynieść korzyści, takie jak wzmocnienie pozycji rynkowej Orlenu, ekspansję zagraniczną i zwiększenie odporności na wahania rynku, ale kontrola NIK-u wykazała poważne nieprawidłowości związane ze sprzedażą majątku.
Nieprawidłowości przy fuzji Orlenu z Lotosem
Najwyższa Izba Kontroli stwierdza, że transakcja od samego początku nie miała uzasadnienia ekonomicznego i nie zostały określone korzyści, których uzyskanie świadczyłoby o osiągnięciu celu połączenia obu spółek energetycznych. NIK podkreśla, że zakres środków zaradczych wynegocjowany przez Orlen z Komisją Europejską, „niezmiennie negatywnie wpływał na ekonomiczną opłacalność przedsięwzięcia”.
Chodzi o to, że Komisja Europejska, wydając zgodę na fuzję Orlenu z Lotosem, wymusiła działania, które miały zapobiec monopolizacji, w tym sprzedaż części aktywów. Warunki postawione przez Brukselę sprawiały, że nie można było już mówić o rzeczywistej fuzji obu spółek, ponieważ Orlen miał przejąć tylko stosunkowo niewielką część aktywów Lotosu, ale i tak postanowiono w to brnąć.
NIK wskazuje, że nie przedstawiono mierzalnych korzyści dla gospodarki czy Skarbu Państwa, a z wyjątkiem transakcji z węgierskim MOL-em, który przejął stacje paliw Lotosu, negocjacje z innymi inwestorami nie przyniosły korzystnych ofert. Były zarząd Orlenu uzasadniał transakcję przewidywanymi oszczędnościami na poziomie 10,7 mld zł do 2032 roku, ale NIK podważa te prognozy, uznając je za niepewne i hipotetyczne. Co więcej, kluczowe porozumienia z saudyjskim gigantem Aramco nie przyniosły oczekiwanych efektów w zakresie badań, rozwoju i petrochemii.
Kluczową nieprawidłowością stwierdzoną w kontroli jest sprzedaż wybranych aktywów Grupy Lotos i Orlenu poniżej wartości ich wyceny. W efekcie aktywa objęte środkami zaradczymi zostały zbyte poniżej wartości ich wyceny o co najmniej 5 mld zł – czytamy w raporcie NIK.
Szczególne obawy budzi wpływ fuzji na bezpieczeństwo paliwowe kraju. NIK wskazuje, że Aramco uzyskało prawo dysponowania połową produktów Rafinerii Gdańskiej, co odpowiada 20 proc. krajowego rynku produktów rafineryjnych. Co więcej, ma prawo weta wobec strategicznych decyzji, co może ograniczyć wpływ państwa na kluczową infrastrukturę.

NIK zwraca też uwagę na wysokie koszty doradcze poniesione przez obie spółki – łącznie ponad 252 mln zł. Zdaniem NIK-u możliwe było ograniczenie tych wydatków przez skorzystanie z usług Prokuratorii Generalnej RP, jednak zarząd Orlenu... nie wyraził na to zgody. Z kolei utrudnianie kontroli przez zarząd Orlenu NIK uznała za naruszenie prawa konstytucyjnego.
Raport NIK-u o sprzedaży Lotosu
Przypomnijmy, że Najwyższa Izba Kontroli opublikowała pierwszy raport dotyczący sprzedaży Lotosu już w lutym 2024 r. NIK wskazał wówczas, że aktywa Lotosu zostały sprzedane co najmniej 5 mld zł poniżej szacowanej wartości, a do tego powstało zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego państwa w postaci uprzywilejowanej pozycji saudyjskiego Aramco w Rafinerii Gdańskiej oraz utraty przez Skarb Państwa wpływu na kierunki sprzedaży ok. 20 proc. produktów pochodzących z rafinacji ropy.
Więcej na temat Orlenu można przeczytać w tych tekstach:
Zgodnie z ustaleniami Najwyższej Izby kontroli proces połączenia Orlenu z Lotosem został przeprowadzony bez właściwego nadzoru ministra aktywów państwowych, który zaniechał wypełnienia części obowiązków w zakresie ochrony bezpieczeństwa w sektorze naftowym. NIK ocenił, że minister Jacek Sasin nie miał pełnej wiedzy o kosztach i korzyściach połączenia oraz o jego skutkach dla bezpieczeństwa paliwowego i bezpieczeństwa infrastruktury krytycznej.