REKLAMA

Nie zaszczepisz dziecka, odczujesz to raz-dwa. Kary będą szybkie i dotkliwe

Zjawisko nieszczepienia dzieci w Polsce narasta od lat i staje się coraz większym zagrożeniem dla zdrowia publicznego, ponieważ dawno wyeliminowane groźne choroby zakaźne powracają. Choć za uchylanie się od obowiązkowych szczepień grożą konsekwencje finansowe, w praktyce system karania działa niesprawnie i często dziecko zdąży osiągnąć pełnoletniość, zanim jego rodzice odczują konsekwencje swoich działań. To ma się wkrótce zmienić i wysokie mandaty za nieszczepienie dzieci bez zbędnej zwłoki będzie nakładał sanepid.

Nie zaszczepisz dziecka, odczujesz to raz-dwa. Kary będą szybkie i dotkliwe
REKLAMA

Dane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH – PIB pokazują, że w czasie ostatnich pięciu 5 lat liczba uchyleń od szczepień obowiązkowych zwiększyła się prawie dwukrotnie – z około 48 tys. rocznie w 2019 r. do około 87 tys. w 2023 roku. Ponad 10 lat temu takich przypadków było tylko kilka tysięcy rocznie. Ta sytuacja powoduje, że utrzymanie odporności populacyjnej nie będzie możliwe, co uderzy w pierwszej kolejności w tych, którzy z powodów medycznych nie mogą być zaszczepieni.

REKLAMA

Szczepienia są obowiązkowe

Choć szczepionki są najskuteczniejszą metodą zapobiegania chorobom zakaźnym i ratowania życia, a według Światowej Organizacja Zdrowia uratowały aż 154 mln ludzi w ostatnim półwieczu, coraz więcej osób daje wiarę szerzonym w internecie antynaukowym przesądom o rzekomej szkodliwości szczepień. Wielu rodziców przestaje szczepić swoje dzieci, a w efekcie powracają bardzo groźne choroby, które dzięki szczepieniom udało się praktycznie wyeliminować – na przykład krztusiec czy odra.

Za uchylanie się od obowiązkowych szczepień grożą w Polsce całkiem surowe kary, ale system ten jest nieefektywny, a przede wszystkim nierychliwy. Często sprawy toczą się tak długo, że dziecko osiąga pełnoletność i przymuszanie jego rodziców do szczepienia traci sens. Problemem jest brak zaangażowania i zdecydowania po stronie organów państwa, a także skomplikowany system postępowania administracyjnego, w którym sanepid może upominać, a wnioski o ukaranie musi kierować do wojewodów.

 class="wp-image-2516581"

To ma się jednak wkrótce zmienić, ponieważ głównym inspektorem sanitarnym został dr Paweł Grzesiowski, który zapowiada znaczące usprawnienie systemu obowiązkowych szczepień. Zmienił już sposób tworzenia bazy danych o konkretnych przypadkach – do bazy Głównego Inspektoratu Sanitarnego trafia PESEL i adres osoby uchylającej się od obowiązku, a nie tylko karta szczepienia i informacja o odmowie.

Więcej o systemie ochrony zdrowia przeczytacie w tych tekstach:

Okazuje się, że w większości przypadków wystarczy przypomnienie lub ponaglenie ze strony sanepidu, by nieszczepiący swoich dzieci rodzice zdecydowali się przerwać ten bierny opór. Dr Grzesiowski tłumaczy „Dziennikowi Gazecie Prawnej”, że dzięki rozbudowanej bazie nie tylko będzie można bezpośrednio docierać do każdego z rodziców, by zachęcić ich do szczepień, ale także będą dostępne szczegółowe
dane o historii szczepienia każdego dziecka.

Nowy system kar za nieszczepienie dzieci

A jak ma się zmienić system kar? Możliwość nakładania mandatów za nieszczepienie ma dostać sanepid, który już nie będzie musiał wysyłać w tym zakresie wniosków do wojewody. To ma sprawić, że kara będzie niemal natychmiastowa i powinna działać bardziej motywująco niż ciągnące się często latami postępowania. Co ciekawe, w innych obszarach – na przykład w gastronomii – sanepid od lat ma możliwość nakładania mandatów i wymierzania surowych kar finansowych za działania uderzające w zdrowie publiczne.

REKLAMA

Wysokość pierwszej grzywny wynosi 500 zł, a w przypadku dalszego nieszczepienia dzieci kwota ta jest kolejno podwyższana do nawet kilku tysięcy złotych. System karania jest jednak zbyt skomplikowany, a przez to długotrwały, bo od trybu administracyjnego przysługuje odwołanie. W rezultacie od decyzji o nałożeniu kary do momentu jej ściągnięcia może upłynąć nawet kilka lat.

Dlatego chcemy, by mandaty mogły być nakładane bezpośrednio przez sanepid. Wówczas kara będzie bardziej odczuwalna, a przez to bardziej odstraszająca – mówi „Dziennikowi Gazecie Prawnej” dr Paweł Grzesiowski.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA