Widzieliście, co odstawiły polskie fabryki samochodów? Historyczny wynik, epicki wzrost
Wyraźny rozstrzał między konsensusem prognoz a wynikiem polskiego przemysłu to w dużej mierze zasługa działających w naszym kraju fabryk samochodów i części do nich. Pod długich miesiącach przestojów i jak się okazuje, nieśmiałych jaskółek zapowiadających jedynie prawdziwe przyspieszenie, motoryzacja w końcu pokazała moc. Niewiele zabrakło, by wzrosty sięgnęły 50 proc.
Produkcja przemysłowa wzrosła we wrześniu o 9,8 proc. To równo o 1 p.proc. więcej niż wynikało z prognoz ekonomistów.
Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja przemysłowa zwiększyła się o 10,3 proc. rok do roku i o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca. Od stycznia do września wzrost wyniósł 12,3 proc.
Spośród głównych grupowań przemysłowych produkcja dóbr inwestycyjnych zwiększyła się o 29,1 proc., dóbr konsumpcyjnych nietrwałych – o 9,1 proc. oraz dóbr zaopatrzeniowych – o 6,9 proc.. Zmniejszyła się produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałych – o 4,9 proc., a dóbr związanych z energią – o 0,9 proc..
Motoryzacja zaskoczyła i uratowała produkcję
Wrzesień przyniósł wyraźne ożywienie w przemyśle motoryzacyjnym. Polskie zakłady odnotowały dynamiczne wzrosty zarówno w ujęciu rocznym, jak i miesięcznym. Ba, w obu wypadach, były to największe skoki w całym sektorze wytwórczym.
Produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep w porównaniu z wrześniem ubiegłego roku zwiększyła się aż o 46,5 proc.. W przypadku maszyn i urządzeń wzrost wyniósł 26,1 proc., a pozostałego sprzętu transportowego – 19,2 proc.. Spadła produkcja w siedmiu działach przemysłu, w tym w produkcji chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 9,7 proc., mebli – o 7,5 proc., produkcji energii i ciepła – o 3,7 proc..
W porównaniu z sierpniem produkcja pojazdów samochodowych wzrosła o 44,8 proc. Naprawa maszyn zwiększyła się o 28,2 proc., produkcja komputerów i elektroniki – o 25,7 proc.. Spadek miesiąc do miesiąca wystąpił w dziesięciu działach, między innymi w produkcji napojów – o 16,0 proc., chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 9,0 proc. oraz wydobyciu węgla o 8,1 proc.
Nadchodzi spowolnienie w przemyśle, ale obędzie się bez zwolnień
Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego wskazuje, że bieżące wyniki pozostają solidne pomimo obaw o spowolnienie, ale w kolejnych miesiącach spodziewa się spadku dynamiki.
Jego zdaniem przybysze ze Wschodu wejdą na polski rynek pracy i stworzą dodatkowy popyt na dobra pierwszej potrzeby, jak żywność, farmaceutyki, odzież.
Jego zdaniem skutkiem spowolnienia w przemyśle będzie niższa dynamika wzrostu wynagrodzeń, ale unikniemy zwolnień.