S&P Global Market Intelligence opublikował w poniedziałek PMI Polski. Po sierpniowym tąpnięciu indeks nieco odbił, ale nastroje wśród przedsiębiorców są minorowe, a ekonomiści ostrzegają, że najgorsze dopiero przed nami.
Indeks PMI dla polskiego przemysłu wzrósł we wrześniu do 43 pkt. z 40,9 w sierpniu. Analitycy spodziewali się pogłębienia spadków, więc najnowszy odczyt można uznać niespodziankę.
Marna to mimo wszystko pociecha, bo taki odczyt wskazuje na szybkie kurczenie się sektora wytwórczego w naszym kraju. Dość powiedzieć, że miesiąc temu mielimy najgorszy wynik ze wszystkich badanych krajów.
Komentując wrześniowe dane dotyczące Polski ekonomista S&P Global Market Intelligence Paul Smith zwrócił uwagę, że wskaźniki produkcji i nowych zamówień (dwa spośród pięciu subindeksów, na podstawie których wyliczany jest PMI – przyp. red.) znów odnotowały bardzo słabe wyniki.
PMI spada, produkcja przemysłowa może wylądować blisko zera
Analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego uważają, że koniec roku przyniesie wyniki bliskie stagnacji.
Jak dodaje, perspektywy dla polskiego przemysłu pogarszają wzrosty cen energii oraz obawy o przerwy w zasilania w trakcie nadchodzącej zimy. Ekspert PIE zwraca jednak uwagę, że pomimo pesymizmu bijącego z poniedziałkowych danych o PIE aktywność przemysłowa wciąż pozostaje dość wysoka. W sierpniu produkcja przemysłowa według GUS wzrosła o 10,9 proc., a lepsze wyniki uzyskało 30 z 34 branż.
Wskaźnik S&P Global PMI Polski Sektor Przemysłowy określany jest na podstawie wywiadów przeprowadzanych z przedsiębiorcami. Na ich podstawie określane są wartości pięciu subindeksów:
- nowych zamówień
- produkcji
- zatrudnienia
- czasu dostaw
- zapasów pozycji zakupionych
Następnie na ich podstawie określana jest wartość głównego wskaźnika. Autorzy przyjęli, że wartość neutralna to 50 pkt. Powyżej mamy do czynienia z rosnącą aktywnością w sektorze, poniżej z jej spadkiem.