Góra nie chciała przyjść do Mahometa, więc Mahomet rusza w stronę góry. Kiepskie wyniki frekwencyjne skłoniły lotnisko w Radomiu do połowu nowych klientów. Padło na Kielce. W Świętokrzyskiem pojawią się tzw. shuttle busy, które będą dowozić pasażerów pod drzwi terminalu za symboliczne 5 zł.
Port lotniczy Warszawa-Radom od początku zmagał się z zarzutami o niewielką liczbę pasażerów, jacy mieliby być zainteresowani lataniem z tego miasta (Radomia, nie Warszawy). Szefowie linii lotniczych i biur podróży mniej lub bardziej otwarcie przyznawali, że lotnisko jest potężną niewiadomą i możliwe, że skończy jako obiekt obsługujący lokalny ruch lotniczy.
Port został otwarty z wielką pompą w ostatnich dniach kwietnia i na początku czerwca pochwalił się obsłużeniem 10 tys. podróżnych. To jedna ósma pasażerów potrzebnych w skali miesiąca, by lotnisko osiągnęło poziom rentowności. Tego typu wyników można było się jednak spodziewać biorąc pod uwagę, że na starcie poza PLL LOT na latanie z Radomia nie zdecydował się literalnie nikt. Pomimo tego, że rozmowy toczone były z kilkudziesięcioma potencjalnymi kandydatami.
Czerwiec przyniesie lekkie zmiany
Sezonowo, na czas wakacji, na lotnisku pojawią się touroperatorzy wśród których jest Coral Travel, Exim Tours, Greckie Podróże, GTS Poland, Itaka, Nekera, Rego-Bis, Sun&Fun i TUI.
Lista wygląda imponująco, ale wiele wskazuje na to, że biura podróży podeszły do latania z Radomia bardzo eksperymentalnie. Itaka jeszcze przed pierwszym lotem wycofała się z pięciu kierunków, dodając z lekkim rozczarowaniem, że spodziewała się większej frekwencji. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Kaan Ergün, dyrektor operacyjny Coral Travel Group na Polskę i Europę Wschodnią przyznał natomiast:
Generalnie liczba rezerwacji z Radomia jest najniższa z tych, które polecą z pozostałych polskich lotnisk, z których latamy.
Touroperatorzy nie mają póki co planów, by latać z Radomia poza sezonem, tj. po zakończeniu października.
Ale właściciel lotniska wciąż walczy
Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze poinformowały o uruchomieniu autobusów, które będą kursować z oddalonych o ponad 80 km Kielc. Sensacyjne doniesienia lokalnych mediów potwierdziła "Gazeta Wyborcza". Połączenie ma kosztować pasażerów 5 zł, co przy dystansie, jaki jest do pokonania, jest śmiesznie niską ceną. Dość powiedzieć, że Flixbus za trasę na linii centrum Warszawy-Modlin (ok. 40 km) śpiewa sobie od 35 zł do 45 zł.
Biuro prasowe PPL tłumaczy GW, że uruchomienie połączenia z Kielcami wynika z dużego zainteresowania mieszkańców tego miasta lataniem z Radomia. Na pytanie, czy PPL zbiera dane dotyczące liczby mieszkańców województwa świętokrzyskiego, którzy skorzystali z lotniska, spółka odpowiedziała jednak przecząco.
Sytuacja staje się coraz bardziej surrealistyczna. Warto przypomnieć, że port oferuje także shuttle busy pasażerom z Warszawy. Na oficjalnej stronie internetowej lotniska możemy przeczytać, że są one całkowicie darmowe. To ponad 100 km drogi. PPL równie dobrze mógłby fundować mieszkańcom Kielc wycieczki na Kraków Airport.
PPL chucha i dmucha na swoje najnowsze dziecko, starając się udowodnić niedowiarkom, że krytyka inwestycji była przedwczesna. Na razie wychodzi to karykaturalnie, a spółka, zapewne nieintencjonalnie, sprawia, że beka z lotniska w Radomiu rozkręca się na dobre.