REKLAMA

Linie lotnicze latają na pusto i prują CO2 w niebo. Lepiej nie pytajcie jak dużo

Są takie momenty, w których można zwątpić w sens samoograniczania się w imię redukcji emisji gazów cieplarnianych. I to jest właśnie taki moment. W ciągu półtora roku z samej tylko Wielkiej Brytanii w powietrze wzbiło się prawie 15 tys. praktycznie pustych maszyn. A ta liczba cały czas rośnie. Jeśli wierzyć ekologom, za chwilę tzw. ghost flights wyemitują tyle, ile mieszkańcy Radomia przez cały rok.

Linie lotnicze latają na pusto i prują CO2 w niebo. Lepiej nie pytajcie ile, bo coś was strzeli
REKLAMA

Latanie pustymi samolotami to wynik jednego z głupszych przepisów w europejskim lotnictwie. Przed pandemią unijne wymogi mówiły, że przewoźnik musi wykonywać co najmniej 80 proc. połączeń. W innym wypadku straci lotniskowy slot.

REKLAMA

Po wybuchu koronawirusa przepisy zostały zawieszone, Bruksela powoli do nich wraca. W tej chwili obowiązuje minimum wynoszące 50 proc., a od marca odsetek wzrośnie do 70 proc. Sęk w tym, że sytuacja na niebie wciąż jest mocno niestabilna, a linie lotnicze cieszą się wyraźnie mniejszą popularnością niż przed pandemią. Ale nie ma rady.

The Guardian” podaje, że od początku pandemii brytyjscy przewoźnicy wykonali 14 472 lotów widmo. Mówiąc ściślej, nie muszą być to połączenia realizowane całkowicie bez pasażerów. Do tej kategorii zalicza się również sytuacje, w których samoloty wzbijają się w powietrze z garstką osób na pokładzie.

Brytyjczycy są oburzeni. Skoro w okresie, w którym restrykcje slotowe nie obowiązywały kilkanaście tysięcy maszyn, wystartowało na próżno, co stanie się po zaostrzeniu przepisów? - zastanawiają się.

Pytanie jest jak najbardziej zasadne. Lufthansa narzekała niedawno, że w bieżącym sezonie zimowym wykona 18 tys. ghosts flights. Ale to tylko wycinki większej całości.

Greenpeace: tej zimy w Europie odbędzie się 100 tys. pustych lotów

I gdy to przeczytałem, coś mnie tknęło. Komisja Europejska przedstawiła program „fit for 55”, w którym pisze o zwalczaniu emisji w lotnictwie. KE rzuca restrykcjami na lewo i prawo, przyznając, że wszystko to skończy się podwyżkami cen biletów.

A tutaj? 100 tys. niepotrzebnych połączeń i zero zainteresowania. Zacząłem zastanawiać się, ile gazów cieplarnianych mogą wyemitować te samoloty dla kaprysu eurokratów. Greenpeace szacuje, że 2,1 mln ton.

REKLAMA

Przeciętny Polak według raportu „GHG emissions of all world countries 2021” jest odpowiedzialny za emisję 11,15 ton gazów cieplarnianych rocznie. To oznacza, że przez niezrozumiałą politykę KE linie lotnicze wypuściły w atmosferę tyle, ile 183 tys. mieszkańców Polski rocznie. Odpowiada to mniej więcej liczebności Radomia.

Nie ma co, świetny deal. Miejmy nadzieję, że chociaż widoki były ładne.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA