Epinote właśnie zgarnął 6,5 mln zł na stworzenie platformy, gdzie firmy będą mogły szybko zlecić czynności takie, jak porządkowanie i oznaczanie danych lub monitorowanie czy analiza rynków i konkurencji.
Epinote bierze sobie za cel zwiększenie efektywności pracy firm.
Wiele bolączek firm, to proste czynności. Łatwo je delegować - wystarczy po prostu przekazać odpowiednie instrukcje
- mówi Mateusz Wikło, szef Epinote, w rozmowie z Bizblogiem (na zdjęciu po lewej).
Oto jak proces wygląda w teorii: klient zgłasza się do Epinote, przekazuje instrukcje i czeka na rezultaty. Startup zapewnia elastyczne zespoły pracowników, którym zleca wykonanie zadania. Następnie sprawdza jego status własnymi mechanizmami QA.
Przedsiębiorca podkreśla szybkość reakcji - startup wysyła pytania doprecyzowujące w ciągu pół godziny od otrzymania instrukcji. Co dzieje się potem?
Kolejnego dnia mamy gotowe wyniki pilota wraz proponowanymi SLA i dokładną wyceną
- dodaje Wikło.
Epinote bierze na siebie trudne do zautomatyzowania procesy
Twórcy firmy wymieniają: porządkowanie i oznaczanie danych do analityki oraz rozwiązań AI, generowanie oraz walidacja leadów, budowanie i organizacja baz CRM, pozyskiwanie klientów, monitorowanie i analiza rynków i konkurencji, a także wsparcie procesów wewnętrznych, w tym zarządzania dokumentami.
W praktyce usługę Epinote można sobie wyobrazić na przykładzie wzbogacania bazy leadów z platformy do zarządzania kontaktami. Epinote może automatycznie dodawać do nich takie informacje jak np. numer telefonu czy adres e-mail z wykorzystaniem rozwiązań scrapujących (inaczej: sczytujących) strony internetowe.
Na koniec klient dostaje zaktualizowana bazę danych bez angażowania własnego zespołu.
Kolejny krok: platforma do samoobsługowego zlecania zadań
Startup właśnie zamknął pre-seedową rundę inwestycyjną. Przewodniczyły jej fundusze Movens Capital, Kogito Ventures i Next Road Ventures, a dołożyli się również: fundusz Corvus Ventures oraz aniołowie biznesu, w tym m.in. założyciele Packhelp (Wojtek Sadowski, Konrad Kwiatkowski, Maciej Woźniczko, Maciej Zając), twórcy sukcesu DocPlannera (Gabriel Jarowski, Konrad Kapeluch), a także Barbara Sobowska i Przemek Żebrowski.
Epinote ma wykorzystać 6,5 mln zł w rudzie na stworzenie platformy do zlecenia zadań i zarządzania postępem ich wykonywania. Firma zatrudnia dziś 30 pracowników, ale siatka jej podwykonawców rozciąga się na 500 osób. Epinote podkreśla, że akceptuje jedynie 6 proc. zgłoszeń od kandydatów.