Tony niebezpiecznych substancji w kopalni na Śląsku? Będzie kontrola
Nie milkną echa reportażu TVN24, w którym dziennikarzom udało się dotrzeć do nagrań pracowników kopalni Piast-Ziemowit w Bieruniu (woj. śląskie). Ukazują one zwały śmieci pod ziemią na terenie opuszczonego wyrobiska górniczego. Dyrekcja kopalni nie kryje zdziwienia. Z kolei Polska Grupa Górnicza (PGG) twierdzi, że odpady te powstały w wyniku działania zakładu górniczego. I zapewnia, że nie są ani niebezpieczne, ani toksyczne. Kontrolę zapowiedział już Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.
W materiale widać podziemne wysypisko, a stacja informuje, że jest ono nielegalne i zawiera tysiące ton niebezpiecznych odpadów, które mają być składowane w co najmniej dwóch miejscach. Jakiego typu są to substancje? Zdaniem TVN24 są przeterminowane środki chemiczne oraz odpady komunalne, które po rozszczelnieniu pojemników zanieczyszczają zarówno wody podziemne, jak i naziemne.
PGG nie widzi żadnego problemu i przekonuje, że podziemne odpady w kopalni Piast-Ziemowit, które zobaczyła cała Polska w reportażu TVN24, to po prostu efekt funkcjonowania zakładu górniczego. To z kolei sugeruje, że takie składowiska śmieci być może spotkamy w każdej polskiej kopalni. Chociaż Krzysztof Krasucki, dyrektor KWK Piast-Ziemowit, nie kryje zdziwienia, widząc nagranie.
Polska Grupa Górnicza SA wyjaśnia, że odpady powstałe w wyniku działania zakładu górniczego pod ziemią nie są toksyczne i niebezpieczne. Są to zwykłe odpady związane z funkcjonowaniem kopalni. Zostały zgromadzone w jednym miejscu, które jest ściśle kontrolowane, z dala od miejsc pracy, na poziomie 500 m. Oczekiwały na wywiezienie na powierzchnię - informuje w specjalnym oświadczeniu PGG po publikacji materiału.
PGG: wyrobiska systematycznie kontrolowane przez pracowników
Dalej PGG przekonuje, że takie odpady za każdym razem przekazywane są do zagospodarowywania specjalistycznym firmom, zgodnie z przepisami i w ramach zawartych umów.
Aby nie doprowadzić do nadmiernego nagromadzenia zużytych materiałów i opakowań na powierzchni (przy ograniczonej pojemności miejsc do tego wyznaczonych), ograniczono czasowo ich ilość wydawaną z dołu kopalni - tłumaczy górnicza spółka.
Więcej o PGG przeczytasz na Spider’s Web:
Dlatego, jak wyjaśnia spółka, ze względu na zachowanie porządku i bezpieczeństwa te podziemne śmieci czekały na wywóz do lokalizacji oddalonych od miejsc pracy. Co więcej: zgodnie z obowiązującymi przepisami te wyrobiska są na bieżąco kontrolowane przez wyznaczonych pracowników. Jak czytamy w stanowisku PGG: w celu usprawnienia gospodarki odpadami na powierzchni w tym roku kopalnia kupiła m.in. trzy dodatkowe kontenery wielkogabarytowe i 12 zestawów pojemników dzielonych do segregowania i przechowywania odpadów.
Dlatego absurdalne są sugestie, jakoby kopalnia zamierzała trwale składować odpady w wyrobiskach - twierdzi PGG.
Będzie kontrola OUG w Katowicach
Czy takie tłumaczenie jest zgodne ze stanem faktycznym i kogokolwiek przekona? To rozstrzygną już kontrolerzy Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach. O tym, że dokonają inspekcji w KWK Piast-Ziemowit, po publikacji reportażu TVN24, informuje serwis Trybuny Górniczej. Początek tej kontroli zapowiedziano na czwartek 9 listopada.