REKLAMA

Kontrole w otwartych lokalach to „ewidentne przestępstwa”. Przedsiębiorcy zaczynają grać ostro

Przedsiębiorcy grożą, że otworzą swoje biznesy mimo restrykcji, Jarosław Gowin i Paweł Borys grożą im, że nie dostaną pomocy państwa, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców grozi, że to nielegalne, policja i sanepid mimo to grożą przedsiębiorcom karami, a ci z kolei grożą zawiadomieniami do prokuratury o popełnieniu przestępstwa przez inspektorów sanepidu. A na to wszystko jeszcze Tanajno: zatrzymujcie urzędników i prowadźcie ich na najbliższy komisariat policji. No i zapanował chaos, a właściwie cyrk.

Bunt przedsiebiorców. Kontrole w otwartych lokalach to „ewidentne przestępstwa”
REKLAMA

Trwa próba sił pomiędzy przedsiębiorcami a władzą. Narzędziem jest sanepid i policja, tylko nikt tym biednym policjantom i urzędnikom nie powiedział, co właściwie mają robić. Efekt?

REKLAMA

Bezsilny jak polski policjant w środku pandemii

„Dzisiaj była policja dwa razy kółeczko na parkingu i powrót (nie zamawialiśmy ochrony, ale ją mamy). Trzecim razem przyjechali, opuścili auto, podeszli do restauracji. I chcieli sprawdzić ilość gości na sali. Pani manager wyjaśniła, że właściciele nie ma. I na jakiej podstawie prawnej chcą kontrolować ilość naszych gości. Odpowiedź brzmi: „na podstawie policji”. Zapytali się, do której godziny czynne i odjechali Uff… ;)”

To jedna z wiadomości, jaka trafiła w ostatnich godzinach do Pawła Tanajny, lidera strajku przedsiębiorców, który namawia przedsiębiorców, by ignorowali pandemiczne restrykcje, uznając je za nielegalne.

Źródło: Facebook

Kolejna kontrola, tym razem w restauracji w Łodzi. Przyjeżdża policja. Właściciel pyta: „Proszę podstawę prawną, na zasadzie której mam mieć zamkniętą restauracje?” Co słyszy od funkcjonariuszy? „Yyy no bo wszystkie są zamknięte”.

Tak rząd nie wygra tej wojny. I najwyraźniej czuje się bezsilny. Wygrażał już w ostatnich dniach przedsiębiorcom ustami wicepremiera Jarosława Gowina i szefa PFR Pawła Borysa (to ci źli policjanci), że za łamanie restrykcji będzie kara - firmy nie dostaną pieniędzy publicznych. Zresztą przedsiębiorcom z odsieczą od razu ruszył Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, o czym pisał Michał Tabaka.

Z drugiej strony wysłał też do protestujących przedsiębiorców dobrego policjanta: tuż przed weekendem wiceminister rozwoju Olga Semeniuk deklarowała, że resort uruchomi specjalną infolinię dla zbuntowanych przedsiębiorców, żeby im jakoś pomóc, wysłuchać, pogłaskać, potrzymać za rękę, pokazać, że rząd jest z nimi, że rządowi przykro, wykazać dobrą wolę i jakoś udobruchać.

To też na nic. I tak wrze.

A jak się powiedziało „A”, trzeba powiedzieć „B”. Skoro lokale mają być zamknięte, trzeba pilnować, żeby rzeczywiście były. A jak się jednak otwierają, trzeba wysłać policję, bo zdaniem urzędników dochodzi do łamania prawa.

Problem w tym, że policjanci nie wiedzą, jakiego prawa. Trafiają na takiego wygadanego przedsiębiorcę, co to się nie przestraszy munduru i nie wie, co ma odpowiedzieć na pytanie o podstawę prawną. Jakim trzeba być człowiekiem, żeby wysyłać na wojnę tych biednych policjantów, nie dając im do ręki żadnej broni? Trzeba było ich poinstruować, co mają odpowiadać na trudne pytania, żeby przynajmniej mogli udawać, że wiedzą, co robią. A nie ma się co dziwić, że nie wiedzą, nie są przecież prawnikami.

Najlepsza obrona to atak

Przedsiębiorców zagubienie policjantów tylko umacnia. Teraz nie chcą się już tylko bronić, teraz przechodzą do ataku, a przynajmniej do tego namawia ich Paweł Tanajno.

„Zgodnie z art. 9 Kodeksu Postępowania Administracyjnego  urzędnik musi precyzyjnie w oparciu o przepisy i prawo wyjaśnić podstawę prawną swojej wizyty, podstawę prawną trybu kontroli i regulację prawną, którą zamierza weryfikować w stanie faktycznym w lokalu. Jeśli nie potrafi wyjaśnić tych przepisów NIE MOŻNA MÓWIĆ O LEGALNEJ KONTROLI.  Kontrolując bez wyjaśnień nadużywa uprawnień i nie dopełnia obowiązków popełniając w ten sposób  PRZESTĘPSTWO. Nie wpuszczajcie przestępców na teren swojej własności.”

I załącza wzór zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa przez inspektorów sanitarnych, którzy kontrolują otwarte lokale. Więcej, namawia nawet, by inspektorów samodzielnie aresztować!

„PAMIĘTAJ - Urzędnik SANEPIDU działając wbrew prawu to potencjalny PRZESTĘPCA i  w myśl art. 243 Kodeksu Postępowania Karnego możesz nawet dokonać obywatelskiego zatrzymania i doprowadzić go do najbliższego komisariatu policji”.

Źródło: Facebook

Życie w Polsce zaraz przeniesie się na sale sądowe?

Trudno mi jakoś wyobrazić sobie, że restauratorzy czy hotelarze będą doprowadzać na komisariat „aresztowanych” urzędników. Ale ewidentnie niewiele sobie robią z ich obecności. Szczególnie że siły w tym desperackim działaniu dodaje im nie tylko wódz Tanajno, ale też kolejne doniesienia z polskich sądów.

Jak niedawno informowały media, sprawa fryzjera, który zdaniem sądu w Opolu został niesłusznie ukarany przez sanepid grzywną 10 tys. zł to nie jedyny, a tylko pierwszy przypadek.

W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym jest już ponad 100 skarg na kary nałożone przez sanepid za naruszanie restrykcji pandemicznych. Wśród dotąd rozpatrzonych w większości sąd przyznał rację obywatelom. I co prawda sprawy dotyczyły głównie kar za naruszenie zakazu przemieszczania się, obowiązku kwarantanny czy zakrywania ust i nosa, a więc kwestii obywatelskich, to wspólny mianownik z działalnością firm jest jeden: brak wystarczającej podstawy prawnej.

Rząd ewidentnie nie ma pomysłu, co z tym teraz zrobić, ale musi brnąć w to dalej. Przedsiębiorcy nie mają więcej cierpliwości. A Tanajno dodatkowo jątrzy:

„NIKT Z PRZEDSIĘBIORCÓW NAPADANYCH W SWOICH LOKALACH NIE MOŻE CZUĆ WINY. JEDYNYMI BANDYDAMI W OBECNEJ SYTUACJ SĄ URZĘDNICY PIS I POLICJA. Pozbawiano podstaw prawnych napadanie na waszą własność to pospolite przestępstwa. Jesteście ofiarami, wbrew temu że te polityczne mendy z rządu mówią w mediach o tym że będą was karać. To są kłamcy i współsprawcy tych przestępstw, których doświadczacie ze strony sanepidu i policji. Karanie ofiar to bestialstwo.”

Chyba nie ma już odwrotu. Każdy kolejny dzień przyniesie kolejne otwierane lokale i firmy zachęcone tym, że inni już tak zrobili. Na początku lutego do restauratorów i hotelarzy dołączą prawdopodobnie również siłownie i kluby fitness. Rząd już tego nie powstrzyma. Albo otworzy gospodarkę wcześniej, niż planował, żeby zachować twarz albo… zrobi pokazówkę, rozprawiając się ostro z kilkoma otwartymi biznesami nawet kosztem tego, że potem przegra w sądzie. Ale do tego nie wystarczy powiedzieć kilku funkcjonariuszom, żeby pomachali odznaką.

Rząd wymięka. Koniec lockdownu w lutym?

Wygląda na to, że rząd wybiera opcję numer jeden. W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki niby pogroził palcem.

„Tych, którzy łamią przepisy, spotykają kary po 30 tys. zł lub mniej, w zależności od szkodliwości i intencjonalności danego czynu. W przypadku wielu przedsiębiorców zadziałało to jak kubeł zimnej wody. Ale są tacy, którzy nie chcą stosować się do przepisów"

„Konsekwencje są zgodne z dzisiejszym stanem prawnym. Są egzekwowane przez Głównego Inspektora Sanitarnego przy wsparciu policji. Apeluję: będziemy realizować plan kontroli i egzekwować obecne przepisy. Sytuacja jest na tyle skomplikowana, że musimy utrzymywać te rygory, aby wirus nie rozlał się po społeczeństwie”

Jednocześnie chwilę później zapowiedział, że rząd jeszcze w lutym chce wdrożyć protokoły sanitarne dotyczące funkcjonowania w pandemii branż, m.in. fitness i gastronomicznej. Jakby chciał te branże już w lutym otworzyć, mimo że jeszcze kilka dni temu minister finansów wyraźnie sugerował, że należy w tym kontekście mówić raczej o kwietniu.

Rząd ewidentnie wymięka, ale zostawia sobie jeszcze jakiś margines na przeciąganie sprawy, bo premier nie przesądził, którego lutego protokoły sanitarne w gastronomii i siłowniach miałyby być wdrożone. To pewnie zależy od tego, jak waleczni w najbliższych dniach będą przedsiębiorcy.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-04-09T12:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T11:45:35+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T09:35:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-09T08:33:31+02:00
Aktualizacja: 2025-04-08T19:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-08T09:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-07T22:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-07T17:17:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-07T15:38:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-07T15:19:56+02:00
Aktualizacja: 2025-04-07T14:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-07T11:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-04-07T10:20:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA