Kasy samoobsługowe bywają wnerwiające, ale w niektórych przypadkach rozładowywują kolejki. Kasy tradycyjne to natomiast w wielu sklepach synonim długiego ogonka klientów ustawiającego się do kasjera. Samo skanowanie idzie za to w nich dużo szybciej niż samoobsługa. W jednej z ankiet Polacy wypowiedzieli się w temacie: obecność której z kas jest dla nich ważniejsza.
Biorąc pod uwagę, że kasy automatyczne są już w większości sklepów w Polsce od Świnoujścia po Ustrzyki Dolne, myślę, że to bardzo dobre pytanie. Zostało jednak postawione dużo szerzej i dotyczy generalnie komfortu robienia zakupów.
Pisaliśmy niedawno w Bizblog.pl, że wśród kryteriów wyboru sklepu dominuje jego bliskość od miejsca zamieszkania. Czterech na dziesięciu Polaków w swoim sklepie najbardziej lubi to, że ma go tuż za rogiem.
Nie znaczy to oczywiście, że dyskonty mogą przestać się starać. Wśród ulubionych sklepów prym wiodą Biedronka, Lidl, Kaufland i Dino. Odległość nie jest tu z pewnością jedynym kryterium, bo sami w komentarzach pisaliście, że po prostu lubicie robić w nich zakupy. Generalizując, przyjrzyjmy się teraz dlaczego.
Rażący bałagan z cenami
W badaniu przeprowadzonym przez aplikację Moja Gazetka aż 90 proc. respondentów przyznało, że lubi robić zakupy stacjonarne. Można dzięki nim, dotknąć towar, poobracać go w rękach, dokładnie mu się przyjrzeć.
Prawie połowa ankietowanych uznała, że wizyty w sklepach są fajne, bo na miejscu można znaleźć promocje, o których wcześniej nie słyszeli. Ponad 12 proc. przyznało natomiast, że wyjście do sklepu jest dla nich... atrakcją samą w sobie. Nie wiem, jak z taką deklaracją poradzą sobie spece od e-commerce, ale to będzie dla nich ciężki orzech do zgryzienia.
Aby zakupy były dla klienta komfortowe, sklep musi jednak spełnić kilka warunków. Polskich klientów najbardziej irytuje bałagan z cenami. Trudno się temu dziwić, bo z kolei w innym badaniu jedna trzecia z nas powiedziała, że kluczem przy wyborze dyskontu są niskie ceny. A jak zorientować się, jakie one są, jeżeli sklep eksponuje na półkach nieaktualne promocje? Na jasne oznaczenie cen uwagę zwraca ponad 80 proc. respondentów.
Wiele osób zwraca również uwagę na porządek na półkach (64 proc.), brak tłumów (56,5 proc.) i łatwość w znalezieniu skanera cen (55 proc.).
Istotne dla klientów są także kolejki do kas. Na ich długość bądź brak zwraca uwagę co drugi ankietowany. A, że ogonek ludzi ustawia się do kas, to wypadałoby zapytać, które z nich są dla Polaków wygodniejsze.
Kasy samobsługowe vs. kasjer
Trzeba przyznać, że walka jest tu zacięta. Ostatecznie więcej klientów zwraca jednak uwagę na kasy samoobsługowe (37 proc.). Te tradycyjne docenia natomiast 30 proc. respondentów. Ponad jedna trzecia osób potrzebuje także pomocnej obsługi.
Co ciekawe na funkcję scan&go uwagę zwraca tylko 7 proc. badanych. Jakie możemy wyciągnąć z tego wnioski? Polacy nie są mentalnie gotowi na wysyp sklepów autonomicznych. Duża część konsumentów czułaby się w nich mocno niekomfortowo, a to dla dyskontu raczej kiepska wiadomość. Bo przecież im więcej czasu spędzimy w sklepie i im lepiej będziemy się w nim czuli, tym większa szansa, że zostawimy w kasie dużo pieniędzy.