Spłacasz kredyt? Współczujemy. Pojawiły się głosy, że po danych o inflacji RPP walnie z grubej rury
Inflacja we wrześniu osiągnęła najwyższy poziom od blisko 26 lat, przebiła rynkowe prognozy i może przekreślić zapowiadany od lipca koniec podwyżek stóp procentowych. Już w przyszłym tygodniu przekonamy się, o jaką podwyżkę rat zafunduje kredytobiorcom RPP. Pojawiają się głosy, że może się kończyć na 75 punktach.
Inflacja w Polsce nie zamierza ani się stabilizować, ani tym bardziej zwalniać. W piątek GUS podał, że ceny we wrześniu wzrosły o 17, 2 proc. To najwyższy odczyt od stycznia 1997 r., gdy CPI sięgała 17,5 proc.
Dane są wyraźnie wyższe od prognoz. Analitycy ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali wzrostu CPI o 16,6 proc. w ujęciu rocznym i 1,0 proc. miesiąc do miesiąca. Ceny żywności wzrosły o 19,3 proc., paliwa o 18,3 proc., nośniki energii o… 44,2 proc. A to nie koniec złych wiadomości.
Inflacja bazowa bije rekordy. To zła wróżba przed posiedzeniem RPP
Oficjalny odczyt inflacji bazowej NBP opublikuje 17 października, wcześniej GUS poda pełne dane o CPI (14.10), ale zbierająca się już w przyszłą środę Rada Polityki Pieniężnej będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Od kilku tygodni mówiło się, że do końca do roku dojść może jeszcze do jednej symbolicznej podwyżki stóp procentowych o 25-50 punktów bazowych.
Jeśli informacje o przyspieszeniu inflacji bazowej, najważniejszej miary wzrostu cen z punktu widzenia NBP się potwierdzą (a na 99,9 proc. się potwierdzą), to raczej nie ma co liczyć na pozytywny scenariusz dla kredytobiorców…
Paweł Majtkowski, analityk eToro, wskazuje, że od czwartku dwucyfrową inicjację, wynoszącą 10 proc. mają także Niemcy.
Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl wskazuje, że dwie trzecie składowych koszyka inflacyjnego GUS notuje dwucyfrowe wzrosty cen w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Bartosz Sawicki wskazuje, że presja cenowa rozlała się po całej polskiej gospodarce i drożeje praktycznie wszystko.
I wskazuje, że blisko dwie trzecie składowych koszyka inflacyjnego notuje dwucyfrowe wzrosty cen w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Kredytobiorcy usłyszą wyrok RPP już w środę
Analitycy twierdzą, że nadzieje na letni szczyt inflacji nie ziściły się z powodu rekordowo słabego złotego. Sawicki przypomina, że ponad 5 zł płacimy już za dolara i franka szwajcarskiego, a kurs euro dochodził do 4,80 zł. W rezultacie Rada Polityki Pieniężnej nie ma wyjścia i będzie musiała kontynuować cykl zacieśniania polityki rozpoczęty w październiku ubiegłego roku.
Zdaniem Pawła Majtkowskiego tak wysokie odczyty inflacji zwiększają presję na podniesienie stóp procentowych i raczej nie skończy się na symbolicznych 25 punktach.