REKLAMA
  1. bizblog
  2. Gospodarka

Idą obniżki? Decyzja RPP dała nadzieję, ale eksperci nie chcą przedwcześnie odwołać inflacyjnego alarmu

Rada Polityki Pieniężnej po czerwcowych obradach podjęła decyzję o utrzymaniu stóp procentowych na poziomie 6,75 proc. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe pozostały na poziomie z września ubiegłego roku. Kiedy możemy spodziewać się obniżek? Ekonomiści prognozują, że może to nastąpić pod koniec roku, albo dopiero w przyszłym.

07.06.2023
8:20
Idą obniżki? Decyzja RPP dała nadzieję, ale eksperci nie chcą przedwcześnie odwołać inflacyjnego alarmu
REKLAMA

Rada Polityki Pieniężnej utrzymała stopy procentowe NBP na niezmienionym poziomie. Nadal obowiązują stawki:

REKLAMA
  • stopa referencyjna 6,75%;
  • stopa lombardowa 7,25%;
  • stopa depozytowa 6,25%;
  • stopa redyskontowa weksli 6,80%;
  • stopa dyskontowa weksli 6,85%.

Ta decyzja nie była zaskoczeniem. Wszyscy natomiast czekają na wystąpienie prezesa NBP Adama Glapińskiego. Zarówno dla rynku, jak i dla kredytobiorców jest ono ważniejsze. Na ogół takie wystąpienia odbywają się dwa dni po publikacji decyzji NBP. W tym miesiącu ze względu na Boże Ciało, prezes NBP wystąpi dzisiaj, w środę 7 czerwca. Czego spodziewają się eksperci?

Nie odwołujmy przedwcześnie inflacyjnego alarmu

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, przypomina, że gdy RPP zaczęła przedłużać pauzę, a prawdopodobieństwo kontynuacji podwyżek zaczęło wygasać, oba wskaźniki referencyjne WIBOR 3M i 6M cofnęły się poniżej 7 proc. i od kilku miesięcy pozostają stabilne.

Wraz ze zbliżaniem się cyklu obniżek, niechybnie zaczną spadać, lecz jak na razie nie można definitywnie przesądzić, czy premierowe od pierwszej fali COVID-19 cięcie stóp nastąpi już pod koniec tego roku - uważa.

I wskazuje, że prócz tego, że inflacja hamuje i obniżyła się do 13,0 proc. r/r., to oczekuje się, że inflacja bazowa obniży się do jednocyfrowych wartości dopiero we wrześniu

Prawdopodobnie w tym samym czasie, gdy znów mocniej dadzą o sobie znać efekty bazy statystycznej i poniżej 10 proc. r/r osunie się dynamika CPI - mówi Sawicki.

I wskazuje także, że siła złotego jest równie pomocna w ograniczaniu inflacji.

Tendencje te należy postrzegać pozytywnie, ale odwołanie inflacyjnego alarmu byłoby przedwczesne - uważa eskpert.

Jego zdaniem mimo wszystko znajdujemy się w sytuacji, gdy nie ma jednoznacznie dobrych informacji z gospodarki. I wskazuje, że choć w minionych dwóch kwartałach w zapaści znalazła się konsumpcja, to pojawiają się jednak widoki na jej stopniowe odbicie - rynek pracy okazał się bardzo silny, a bezrobocie w Polsce jest najniższe w Unii Europejskiej.

Już w czerwcu wzrost wynagrodzeń może okazać się ponownie wyższy niż dynamika cen - prognozuje.

Dodatkowo strumień konsumpcji wzmocnią też wysokie zwroty podatku PIT, podwyżki płacy minimalnej oraz przyszła waloryzacja świadczeń do 800+. Taka mocna ulga dla budżetów domowych i odbicie gospodarcze, zdaniem eksperta, może zatrzymać wygasanie wzrostu cen i odsunie termin pierwszej obniżki na przyszły rok

Niezależnie od tego, kiedy rozpocznie się cięcie stóp, ich redukcja poniżej 5 proc. wydaje się być realna dopiero na początku 2025 r., gdy dynamika inflacji zacznie się zbliżać do 2,5-proc. celu NBP. Oznacza to, że choć raty kredytów w najbliższych dwóch latach wyraźnie spadną, to nie ma widoków na powrót ery zerowych stóp procentowych i rekordowo taniego pieniądza - podsumowuje Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl.

W tym roku obniżek stóp procentowych nie będzie

Podobnego zdania jest również Dawid Sułkowski, analityk PIE, który spodziewa się braku obniżki stóp procentowych w tym roku ze względu na uporczywą inflację bazową. I wskazuje, że główna stopa procentowa niezmiennie wynosi 6,75 proc., czyli jest to podobna wysokość, co w większości krajów regionu, gdzie banki centralne w Europie Środkowej utrzymują wysokie stopy procentowe.

Bank centralny Czech w wiosennym raporcie o polityce pieniężnej wskazuje na możliwość obniżek stóp w drugiej połowie 2023 roku – projekcja Czeskiego Banku Centralnego zakłada jednak spadek inflacji do celu już w 2024 roku. W Polsce spadek inflacji prawdopodobnie będzie przebiegać wolniej – dlatego spodziewamy się, że NBP zdecyduje się na pierwszą obniżkę stopy najszybciej w 2024 roku. Komisja Europejska prognozuje, że w przyszłym roku inflacja HICP w Czechach wyniesie 3,4 proc. – w Polsce ten poziom będzie niemal dwukrotnie wyższy - wskazuje ekspert.

Ale obecna stabilizacja stóp procentowych już przynosi powolne odbicie na rynku kredytów mieszkaniowych. W kwietniu banki udzieliły kredyty mieszkaniowe na 3 mld złotych, czyli o miliard złotych więcej niż na początku roku. A jednak to wciąż znacznie mniej niż średnio w poprzednich latach. Sułkowski wskazuje, że odbicie jest spowodowane łagodzeniem warunków udzielania kredytów przez KNF i spadkiem średniego oprocentowania nowych kredytów mieszkaniowych spadło z 9,4 proc. w listopadzie do 8,7 proc. w kwietniu.

Przyszłe miesiące przyniosą dalszy spadek inflacji do wartości jednocyfrowych w okolicach października. Spadek inflacji wynikać będzie jednak głównie z wolniejszego wzrostu żywności i energii. Obserwujemy także powolne hamowanie inflacji bazowej – przebiega ono jednak nieco wolniej niż zakładały poprzednie prognozy - uważa Sułkowski.

REKLAMA

I przypomina, że marcowa projekcja Narodowego Banku Polskiego wskazuje na spadek inflacji bazowej do 8,4 proc. w ostatnim kwartale 2023 roku i powrót do celu pod koniec 2025 roku – przy założeniu braku obniżek stóp procentowych. Z kolei Międzynarodowy Fundusz Walutowy zakłada bardziej pesymistyczny scenariusz. Prognozy MFW wskazują na powrót inflacji do celu dopiero w 2026 roku.

W takich warunkach nie spodziewamy się obniżek stóp procentowych w bieżącym roku - podsumowuje Dawid Sułkowski, analityk PIE.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA