REKLAMA

Fabryki zwiększają produkcję samochodów. Ale koncerny i tak się obawiają, że pójdą z torbami

Mimo że ostatnie lata postawiły wiele pytań związanych z dostępnością materiałów i rentownością fabryk samochodowych, to w 2022 r. produkcja samochodów osobowych łącznie w UE i Wielkiej Brytanii wrosła o 6 proc. rok do roku. Eksperci twierdzą, że to dobry wynik, choć to nadal 24 proc. mniej niż produkowano przed pandemią. Można zauważyć też coraz większy udział w produkcji i sprzedaży samochodów z napędami alternatywnymi.

Rośnie produkcja samochodów. Ale koncerny i tak się boją, że upadną
REKLAMA

W ubiegłym roku produkcja samochodów osobowych na świecie wrosła o 8 proc. rok do roku. Wydaje się to niezłym wynikiem, ale trzeba pamiętać, że jesteśmy nadal na poziomach niższych niż przed pandemią (8 proc. mniej niż w 2019 r.).

REKLAMA

W Europie w 2022 r. nastąpił niewielki spadek o 1 proc. (-27 proc. vs 2019), ale UE wraz z Wielką Brytanią zanotowały wzrost o 6 proc. (-24 proc. vs 2019). Wciąż widoczne jest zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi krajami w Europie, które są największymi producentami aut. Słowacja, mimo spadku o 3 proc., była relatywnie blisko poziomów z 2019 r., spadek to 10 proc. Dla porównania, w Niemczech wolumeny uległy zwiększeniu o 12 proc., ale nadal były 25 proc. poniżej wyniku sprzed pandemii. Z drugiej strony we Francji i Wielkiej Brytanii produkcja była o około 40 proc. niższa niż przed pandemią COVID-19.

Wśród przyczyn były różnice w ograniczeniach w dostępności surowców i półproduktów dla poszczególnych koncernów, ale też ich polityki preferujące określone marki i modele.

Produkcja samochodów na rynkach światowych rośnie

Według Santandera koniec 2022 r. i pierwsza część 2023 r. stały pod znakiem zwiększania wielkości produkcji dzięki poprawie dostaw materiałów. W okresie styczeń-kwiecień tego roku produkcja w Niemczech poprawiła się o 35 proc. r/r, jednak nadal był to poziom o 13 proc. niższy niż w tym samym okresie 2019 r. Co warto zauważyć, kwiecień był dwunastym miesiącem z rzędu poprawy produkcji w Niemczech w ujęciu r/r. Natomiast zakłady w Czechach wytworzyły 29 proc. r/r więcej pojazdów osobowych, zbliżając się do wolumenu z 2019 r. (spadek wynosił -5 proc.).

 Coraz większy udział w produkcji i sprzedaży zyskują samochody z napędami alternatywnymi. W Niemczech na przełomie roku udział pojazdów elektrycznych (BEV i PHEV) w produkcji aut osobowych oscylował wokół 30 proc. Dla porównania pod koniec 2019 r. stanowiły one 5-6 proc. wolumenu. Uwagę zwraca spadek udziału po wzroście produkcji ogółem od końca 2022 r.,co można uznać za potwierdzenie stosowania przez koncerny samochodowe polityki wypychania na rynek drogich modeli w warunkach ograniczonej podaży i niższego naturalnego popytu po wzroście podaży - mówi Radosław Pelc, analityk sektorowy w Santander Bank Polska.

I wskazuje, że w Europie udział napędów alternatywnych w rejestracjach samochodów osobowych wzrósł do 49 proc., w tym z wtyczką do 23 proc., a w pełni elektrycznych do 14 proc. Udział aut wyposażonych w silnik benzynowy spadł do 37 proc., a diesla do 14,5 proc.

Według prognoz analityków produkcja i sprzedaż pojazdów w Europie w 2023 r. powinny wzrosnąć. W ciągu pierwszych miesięcy roku dokonywano korekt prognoz w górę, co było rezultatem rosnącej produkcji pojazdów. Na przykład w maju S&P zakładało wzrost wielkości produkcji pojazdów lekkich o 7,7 proc., podczas gdy w grudniu ubiegłego roku przewidywano wzrost o 6,4 proc. W kwietniu VDA podniosło swoje przewidywania dla sprzedaży samochodów osobowych do +7 proc. z +5 proc. oczekiwanych  w styczniu. Z kolei LMC Automotive w maju szacowało, że sprzedaż aut osobowych w Europie Zachodniej zwiększy się o 8,5 proc. (w styczniu zakładano +7,8 proc.).

Jednym z głównych ryzyk dla prognoz są niskie poziomy zamówień na nowe samochody. W Niemczech od sierpnia ubiegłego roku oscylują wokół 80 proc. poziomów 2019 r. Rosnąca ostatnio produkcja znajdowała zbyt z uwagi na wysoki portfel zamówień, który jednak szybko się kurczy.

Popyt na nowe samochody nie idzie w parze ze wzrostem rejestracji pojazdów

Wbrew wzrostom produkcji i rejestracji pojazdów osobowych w Europie, popyt był relatywnie słaby. Wskaźniki nastrojów ekonomicznych ESI dla UE pod koniec 2022 r. był na poziomie z końca 2020 r. Od tego momentu nastąpiła stabilizacja na nieco wyższych poziomach, która może zwiastować odwrócenie trendu w nastrojach nabywców. Podobnie zachowywała skłonność unijnych konsumentów do zakupu samochodu na przestrzeni najbliższych 12 miesięcy.

Nastroje konsumentów potwierdzały dane. Zamówienia napływające do niemieckich producentów samochodów od połowy 2021 r. były w trendzie spadkowym, a od końca 2022 r. oscylowały wokół 80 proc. wielkości sprzed pandemii. Rosnąca od końca ubiegłego roku produkcja miała zapewniony zbyt dzięki rekordowo wysokiemu portfelowi zamówień. W połowie 2022 r. w Niemczech był on dwukrotnie większy niż w 2019 r.

 Radosław Pelc tłumaczy, że wzrost produkcji przy spadku bieżących zamówień spowodował spadek portfela zamówień w marcu 2023 r. do poziomu 150 proc. wielkości z 2019 r. Jeśli te tendencje się utrzymają, w ciągu najbliższych miesięcy może dojść do zupełnego skurczenia się portfela, a w dalszej kolejności do ograniczania produkcji na skutek niskiego popytu.

Wśród czynników dławiących popyt były rosnące ceny samochodów. Same wskaźniki cen producentów nie do końca odzwierciedlają zmiany cen dla nabywców końcowych. Z uwagi na przewagę popytu ceny u dealerów zazwyczaj nie podlegały negocjacjom. Do tego producenci oferowali większą dostępność modeli droższych, choćby wyposażanych w napędy alternatywne – dodaje Radosław Pelc.

A jak wygląda sprawa na Polskim rynku?

Jak podają specjaliści, Polska produkcja podążała zgodnie z trendem w całej Europie. W ubiegłym roku produkcja sprzedana przemysłu motoryzacyjnego wzrosła o 25 proc., uzyskując rekordowe 207 mld PLN (+29 proc. vs 2019). W  I kwartale 2023 r. sprzedaż była większa o 32 proc. r/r. W ubiegłym roku wyprodukowano 484 tys. pojazdów, tj. o 11 proc. więcej niż rok wcześniej, ale o 26 proc. mniej wobec roku 2019. Pierwszy kwartał tego roku również stał pod znakiem wyraźnego wzrostu (+65 proc. r/r). Rósł także wolumen wytwarzanych silników - w 2022 r. o 23 proc. do prawie 2 mln sztuk (+29 proc. vs 2019), a  w  I kwartale tego rok o kolejne 33 proc. r/r (+70 proc. vs I kw. 2019).

W 2022 r. wartość eksportu części motoryzacyjnych (bez baterii) z Polski wzrosła o 19 proc. do 14,3 mld EUR. Polska kontynuowała umacnianie swojej pozycji w Europie, bo jej udział w imporcie części przez kraje UE z innych krajów UE wzrósł o 0,6 pkt. proc. do 10,5 proc. (8,6 proc. w łącznym imporcie przez kraje UE). Największą dynamikę wzrostu udziału Polski zanotowały Francja (+29 proc., tj. z 7,1 proc. w 2021 r. do 9,1 proc.), Hiszpania (+11 proc., tj.  5,3 proc. do 5,9 proc.) i Niemcy (+6,6 proc., tj. z 14 proc. do 14,9 proc.).

Numerem jeden w eksporcie części stały się baterie. W 2022 r. wyeksportowano z Polski baterie o wartości 8,3 mld EUR, tj. o 25 proc. więcej wobec 2021 r. i jedenastokrotnie więcej wobec 2018 r. Mimo wzrostu udział Polski w imporcie wewnątrzwspólnotowym przez kraje UE spadł z 40 proc. w 2021 r. do 31 proc., a  w imporcie ogółem przez kraje UE z 23 proc. do 15 proc. Głównymi przyczynami były rozpoczęcie i zwiększenie produkcji przez fabryki baterii zlokalizowane w innych krajach UE, napędzane rosnącą produkcją pojazdów elektrycznych.

Spadek niektórych kosztów i szybki wzrost cen może poprawić rentowność producentów

Trwająca od 2021 r. ograniczona produkcja pojazdów i rosnące koszty doprowadziły do spadku rentowność producentów zlokalizowanych w Polsce. Wielu dostawców producentów części podnosiło ceny o kilkadziesiąt procent, podczas gdy sami producenci części średnio o kilka procent.

Ostatnie miesiące 2022 r. można uznać za udane dla producentów części. Rosnąca produkcja na pierwszy montaż, wciąż wysoki popyt w segmencie części zamiennych, spadek niektórych kosztów, a także szybszy wzrost cen przełożyły się na poprawę wyników - informuje Radosław Pelc.

Producenci zlokalizowani w Polsce w II połowie roku zwiększyli rentowność na poziomie wyniku operacyjnego do 4,4 proc. wobec 1,5 proc. w II połowie 2021 r.

Był to wynik również lepszy w porównaniu do lat 2018-2020. Biorąc pod uwagę wzrosty produkcji aut w pierwszych miesiącach bieżącego roku, można zakładać, że wyniki w I kw. będę równie dobre - tłumaczy Pelc.

Istotną kwestią była rosnąca dynamika cen od połowy 2022 r., co odzwierciedlało stopniowe renegocjowanie kontraktów z odbiorcami. Z jednej strony słabe wyniki dostawców części na skutek niskich wolumenów i wysokich kosztów, z drugiej zaś wysokie rentowności uzyskiwane przez większość europejskich koncernów samochodowych mogły zwiększać skłonność tych ostatnich do akceptowania podwyżek. Co prawda w 2022 r. odsetek rentownych producentów części nie uległ poprawie (72 proc.), ale wzrósł udział przychodów podmiotów rentownych, po dwóch latach ponowie był wyższy od udziału rentownych producentów w populacji. Pokazuje to, że dużym producentom udało się wyraźnie poprawić wyniki finansowe.

Obawy producentów o dostawy materiałów

REKLAMA

Po zawirowaniach związanych z wybuchem wojny na Ukrainie sytuacja z dostępnością szeroko pojętych materiałów do produkcji motoryzacyjnej zaczęła ulegać stopniowej poprawie. Od końca ubiegłego roku była na tyle dobra, że przełożyła się na wyraźną poprawę produkcji pojazdów w Europie. W Polsce odsetek podmiotów z przemysłu motoryzacyjnego wskazujących na niedobór materiałów produkcyjnych jako barierę działalności spadł z okolic 50 proc. w II kw. 2022 r. do 30 proc. na koniec I kwartału br. W Niemczech odsetek producentów motoryzacyjnych zgłaszających problemy w dostawach istotnych surowców i komponentów zmalał odpowiednio z 90 proc. do 70 proc.

Z jednej strony widać trend poprawy zapewniający przyspieszenie produkcji pojazdów, z drugiej zaś nadal spore problemy w dostawach, zatem wciąż duży potencjał do poprawy. Jeśli jednak tendencja się utrzyma, to niebawem może dojść do sytuacji, w której ograniczenie produkcji może być po stronie popytu. Od początku tego roku poziomy produkcji pojazdów są wyższe niż bieżące zamówienia napływające do niemieckich producentów samochodów, porównując te wielkości do poziomów z 2019 r.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA