REKLAMA

Wreszcie jest: kasa na magazyny energii i wiatraki. Polacy już składają wnioski

Można otrzymać 47 tys. zł: 30 tys. na wiatrak i 17 tys. na magazyn energii. To efekt tego, że rząd ściągnął wreszcie nałożony wcześniej kaganiec z energetyki wiatrowej. Do końca września mamy doczekać się regulacji liberalizujących zasadę 10H, a już za chwilę Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zacznie wypłacać pieniądze pierwszym beneficjentom programu Moja elektrownia wiatrowa.

magazyny-energii-OZE-Moj-Prad
REKLAMA

Ostateczne zniesienie nieszczęsnej zasady 10H, którą ustanowiono w maju 2016 r. i od wtedy bardzo skutecznie hamowała rozwój lądowej energetyki wiatrowej, ma nastąpić w III kwartale 2024 r. Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej, zwraca uwagę, że zmiana tych regulacji to temat bardzo istotny dla całej naszej gospodarki

REKLAMA

Ta długo wyczekiwana zmiana pozwoli na szybkie udrożnienie inwestycji w lądową energetykę wiatrową, pozwalając tym samym na odblokowanie korzyści płynących z taniej, zielonej energii, a także umożliwi realizację ambitnych celów unijnych w zakresie OZE - przekonuje szef PSEW.

Modyfikacja tych przepisów zbiegnie się w czasie z wypłatą pierwszych pieniędzy w ramach programu Moja elektrownia wiatrowa, z którego mogą skorzystać osoby fizyczne, po zamontowaniu mikroinstalacji wiatrowych, w tym też magazynów energii.

Energetyka wiatrowa: wypłata ponad 500 tys. zł

Nabór wniosków w ramach programu Moja elektrownia wiatrowa prowadzony jest od 17 czerwca br. Do tej pory złożono 25 wniosków na łączną kwotę 620 123,50 zł. Do 20 sierpnia 2024 r. NFOŚiGW rozpatrzył pozytywnie 19 z nich, trwa weryfikacja kolejnych. Beneficjenci nie koncentrują się tylko na samych wiatrakach, ale też na magazynach energii elektrycznej. 

Już 18 na 25 złożonych wniosków łączy źródło wytwarzania prądu z możliwością magazynowania. Równoczesne zamontowanie przez prosumentów magazynów przyczynia się do wykorzystania energii elektrycznej w miejscu jej wytworzenia oraz będzie miało dobry wpływ na sieć energetyczną w Polsce - przekonuje Anna Trudzik, dyrektor Departamentu Energetyki Prosumenckiej NFOŚiGW.

Więcej o energetyce wiatrowej przeczytasz na Spider’s Web:

W ramach tego programu dopłat właściciele domów jednorodzinnych mogą otrzymać dofinansowanie w formie dotacji do 30 tys. zł na jedną mikroinstalację wiatrową oraz do 17 tys. zł na magazyn energii. Przyznana dotacja przewiduje refundację do 50 proc. kosztów kwalifikowanych poniesionych na inwestycję. Finansowanie programu pochodzi z Funduszu Modernizacyjnego. Wnioski zaś można składać wyłącznie w wersji elektronicznej przez Generator Wniosków o Dofinansowanie. Przydomowa elektrownia wiatrowa musi w pierwszej kolejności być zgodna z lokalnym planem zagospodarowania. Pozwolenie na budowę ma dotyczyć tylko fundamentu i konstrukcji.

REKLAMA

Wiatr dogonił już węgiel brunatny

Tymczasem jeszcze bez tych zmian w prawie i bez wypłaty pierwszych pieniędzy w ramach programu Moja elektrownia wiatrowa, energetyka wiatrowa coraz bardziej rozpycha się w naszym miksie energetycznym. Jak wykazuje to Przegląd Węglowy od Fundacji Instrat, w lutym br. wiatr z udziałem 19,5 proc. prawie dogonił węgiel brunatny (19,8 proc.). W kolejnych miesiącach ten dystans jednak się zwiększał. W marcu 2024 r. wiatr miał udział w miksie na poziomie 15,8 proc., a węgiel brunatny - 20,7 proc.; w kwietniu to było 15,6 do 20,7 proc., a w maju 11,7 do 22,3 proc. Obecnie moc naszych elektrowni wiatrowych - zgodnie z danymi Polskich Sieci Elektroenergetycznych - wynosi poń ad 10 GW. Zdaniem ekspertów do 2030 r. to powinno w sumie być nawet 23 GW: 18 GW po stronie lądowej energetyki wiatrowej a 5 GW od wiatraków na morzu. 

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA