REKLAMA

Wolta energetyczna w USA. Prezydent sypnął miliardami dolarów na elektrownie jądrowe

Rozpoczął się już proces certyfikacji i składania ofert w ramach amerykańskiego programu kredytów jądrowych, którego celem jest ratowanie znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej właścicieli i operatorów reaktorów jądrowych. W puli jest sporo środków, bo 6 mld dol.

SMR-transformacja-energetyczna-PEP2040
REKLAMA

Departament Energii USA jednocześnie informuje, że w pierwszej rundzie przyznawania funduszy priorytetowo traktowane będą te elektrownie i reaktory, które mają wyznaczone terminy zamknięcia i są w trakcie ich realizacji. W drugiej turze szansę mają dostać podmioty zagrożone finansowo. 

REKLAMA

Program jest realizowany w ramach pakietu infrastrukturalnego, wartego 1 bln dol, który prezydent Joe Biden podpisał w listopadzie zeszłego roku. Amerykańscy urzędnicy zwracają uwagę, że ich elektrownie jądrowe wytwarzają ponad połowę energii elektrycznej wolnej od emisji CO2.

Amerykański rząd ratuje elektrownie jądrowe

Wnioski o pomoc finansową będą przyjmowane w corocznych rundach do 2031 r. albo do wyczerpania środków. Chcąc uzyskać dopłaty, właściciele lub operatorzy elektrowni muszą wykazać, że przewidywane jest wycofanie reaktorów z eksploatacji ze względów ekonomicznych, przez co może wzrosnąć emisja CO2.

Jednocześnie zdecydowana większość stanów - ponad dwie trzecie – uważa, że odejście od paliw kopalnych będzie znacznie łatwiejsze dzięki energetyce jądrowej. Tymczasem Departament Energii szacuje, że zagrożona jest nawet czwarta część całej atomowej floty energetycznej USA. Właściciele siedmiu elektrowni już deklarują, że zatrzymają eksploatacje do 2025 r. Instytut Energii Narodowej wylicza, że w ciągu ostatniej dekady zamknięto w sumie dwadzieścia reaktorów. Ostatnim reaktorem, na którym zawisła kłódka wiosną ubiegłego roku był ten w nowojorskiej elektrowni Indian Point 3. 

Ale amerykański potencjał atomowy cały czas jest spory. W 28 stanach USA znajduje się łącznie 55 elektrowni jądrowych z 93 reaktorami. W sumie odpowiadają one za 20 proc. amerykańskiej energii elektrycznej, co z kolei stanowi połowę krajowej energii wolnej od emisji CO2. 

A może miliardy dolarów lepiej by było wydać na OZE?

Ta finansowa pomoc dla sektora energetyki jądrowej nie jest czymś szczególnym. Na podobne wsparcie wszak mogła liczyć branża samochodowa i lotnicza po kryzysie finansowym w 2008 r. i w trakcie pandemii koronawirusa. Chodzi m.in. o wielomiliardową pomoc dla GM i Chryslera. W ostatnich latach z kolei 54 mld dol. trafiły do amerykańskich linii lotniczych. Te pieniądze miały uratować jak najwięcej miejsc pracy, ale bez zwolnień pracowników koniec końców się nie obeszło. 

REKLAMA

Przy okazji uruchomienia wsparcia finansowego dla energetyki jądrowej, nie brakuje ekspertów, którzy sugerują zdecydowanie lepsze, ich zdaniem, ulokowanie 6 mld dol. David Schlissel z Instytutu Ekonomii Energii i Analiz Finansowych w Ohio uważa, że te pieniądze lepiej posłużyłyby gdyby zasiliły rozwój odnawialnych źródeł energii, magazynowania energii, czy projekty związane z efektywnością energetyczną.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA