Wyniki tych badań zasmucą rekruterów. Co piątemu Polakowi ten zawód kojarzy się dziś negatywnie. – Nie oddzwaniają, dość często zdarza się, że przekazują informacje nieadekwatne do faktycznych zadań, które później trzeba wykonywać na stanowisku – wyliczają grzechy rekruterów kandydaci.
Wysłałeś CV, oddzwonili. To wymarzone stanowisko pracy. Rozmowa idzie gładko, na koniec rekruter obiecuje, że na pewno da znać. Ale wtedy kontakt się urywa. Brzmi znajomo? Badania pokazują, że nieinformowanie o wyniku rekrutacji jest chlebem powszechnym wielu rekruterów. Według analiz Grupy Progres aż 55 proc. ankietowanych nie otrzymuje bowiem informacji o ostatecznej decyzji potencjalnego pracodawcy.
Zresztą to niejedyny grzech działów HR. Polacy pytani o ich doświadczenia związane z procesami rekrutacyjnymi, wskazują również, że nie są w wystarczający sposób informowani o stanowisku, które chcieliby objąć oraz o zakresie obowiązków (34 proc. odpowiedzi).
Kandydaci oceniają rekruterów
Dalej jest jeszcze ciekawiej. Co trzeci rodak stwierdza, że informacje, które podczas rozmowy otrzymał od pracodawcy, okazują się nieadekwatne do faktycznych zadań, które – to wychodzi w praniu – musi wykonywać, gdy dostaje pracę. O prawdziwym niefarcie mogą zaś mówić ci, którym rekruter złożył ofertę pracy, ale pracodawca się z niej wycofał. A takie doświadczenie zgłosiło 4 proc. badanych.
Efekt? Trudno się dziwić, że niemal co piątemu rodakowi, według innych badań, wykonanych przez No Fluff Job, zawód rekrutera kojarzy się negatywnie. Anna Pietraszko, Manager Projektów Consultingowych, HR i szkoleniowych w Grupie Progres podkreśla, że badania powinny być impulsem dla osób zajmujących się rekrutacją do zrobienia rachunku sumienia.
Więcej informacji z rynku pracy przeczytasz na Bibzlog.pl:
Jak się okazuje, ten proces nie jest pozbawiony błędów. Jednak są one łatwe do naprawienia, szczególnie gdy wiemy, na co skarżą się kandydaci. Ważne jest też, aby firmy trzymały się podjętych decyzji i działały uczciwie wobec kandydatów, szanując ich czas i emocje, a z tym bywa różnie – mówi ekspertka.
Jednocześnie z badań wiemy też, że:
- 17 proc. szukających pracy miało stały kontakt z rekruterem, który na bieżąco informował ich o tym, na jakim etapie jest proces podejmowania decyzji.
- Pełne wsparcie rekrutera – wykraczające poza oczekiwania – otrzymało 21 proc. badanych. Chodzi m.in. o pomoc w uzupełnieniu aplikacji, czy poradę jak kandydat może w przyszłości zwiększyć szansę na etat.
Ekspertka radzi: złap za słuchawkę
Co robić, jeśli HR-owiec zapewniał, że zadzwoni w sprawie wyniku rekrutacji, a telefon ciągle milczy?
Czasem warto zwrócić uwagę rekruterowi, co do jego zachowania i tego, jak je odbieramy np. brak telefonu czy maila po odbytej rozmowie, mimo że taka deklaracja z jego strony padła na spotkaniu. Być może będzie to dla niego zimny prysznic, który sprawi, że takich błędów nie będzie popełniał w przyszłości - mówi Anna Pietraszko.
I dodaje, że kandydat, który sam złapie za słuchawkę przestanie żyć w zawieszeniu i czekać na informację zwrotną.
Nawet jeśli jest ona negatywna, to czasem lepiej dowiedzieć się o niej szybciej, szukać dalej i nie przegapić kolejnej szansy na stanowisko w innej firmie.