Chociaż oficjalne prognozy przewidywały, że Rada Polityki Pieniężnej podniesie stopy procentowe o 25 punktów bazowych, to niemal tylu samu ekonomistów oczekiwało, że mogą one zostać niezmienione. W oczekiwaniu na decyzję złoty minimalnie, ale cały czas tracił na wartości. Miał dużo czasu - to była najpóźniej ogłoszona decyzja RPP w historii (o 18.25) Podczas posiedzenia musiało być naprawdę gorąco.

Stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie - zdecydowała w środę Rada Polityki Pieniężnej.
Nadal będą zatem obowiązywać stawki (wszystkie w skali rocznej):
- stopa referencyjna 6,75 proc.
- stopa lombardowa 7,25 proc.
- stopa depozytowa 6,25 proc.
- stopa redyskonta weksli 6,80 proc.
- stopa dyskontowa weksli 6,85 proc.
Mieliśmy zatem podobną sytuację, jak na październikowym posiedzeniu. Choć rynek spodziewał się podwyżki stóp procentowych o 25 punktów, Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła je bez zmian na poziomie 6,75 proc. Ostatni raz podniosła stopy o 25 punktów we wrześniu. Była to jedenasta podwyżka z rzędu i jak do tej pory ostatnia.
25 punktów – takiej podwyżki stóp oczekiwała większość ekonomistów
Przed listopadowym posiedzeniem rynek oczekiwał, że w reakcji na rosnący CPI – wzrost październiku o 17,9 proc. i inflację bazową – wzrost we wrześniu o 10,7 proc. (rekord wszech czasów) podwyżki powrócą.
Ekonomiści Bloomberga spodziewali się, że RPP podniesie stopy o 25 punktów bazowych. Takiej decyzji spodziewało się szesnastu ekspertów. Warto jednak zauważyć, że aż 15 zakładało, że Rada pozostawi stopy bez zmian. Jedyny jastrząb w tym gronie obstawiał podwyższenie o 50 punktów bazowych.
Michał Stajniak, analityk XTB, przypomina, że wcześniej profesor Glapiński sugerował, że szczyt inflacji lub płaskowyż inflacyjny ma rozpocząć się w sierpniu.
Oczywiście sama dynamika wzrostów spowolniła, ale odczyty inflacyjne pozostają ekstremalnie wysokie. Z drugiej strony odczyt inflacji październikowej jest zgodny z centralną projekcją inflacyjną z lipca, która sugerowała inflację rzędu 17,9 proc. w IV kwartale. Co więcej ta sama projekcja wskazuje na wzrost powyżej 18 proc. w pierwszym kwartale 2023 roku i następnie obniżanie się – napisał w komentarzu przed posiedzeniem RPP.
Ostatni raport o inflację dał również szanse na to, że inflacja dobiegnie do górnego zakresu tolerowanej inflacji na koniec 2024 roku.
Projekcja inflacyjna NBP zaważy na nastrojach
W tym tygodniu poznamy najnowszą projekcję inflacyjną NBP. Czego powinniśmy się spodziewać?
Listopadowa projekcja odpowie nam na pytanie, czy dalsze podwyżki będą uzasadnione. Jeśli centralna ścieżka inflacji wybije się ponad 20%, można oczekiwać, że zauważymy jeszcze przynajmniej dwie podwyżki. Z drugiej strony wiele wskazuje na to, że ścieżka inflacyjna może pozostać bez zmian lub nawet może zostać obniżona – napisał Michał Stajniak.
Jego zdaniem sama podwyżka o 25 punktów niczego by nie zmieniła. Zdecydowanie ważniejszy jest wydźwięk projekcji NBP.
Jeśli inflacja dalej ma rosnąć, można oczekiwać, że RPP będzie pod presją kolejnych podwyżek. Z drugiej strony RPP może uzasadnić decyzję o dalszym wstrzymaniu ostatnimi spadkami energii oraz pivotem (zmiana nastawienia – przyp. red.) ze strony innych banków centralnych – czytamy w analizie XTB.
Przy czym Stajniak uważa, że nawet w przypadku braku podwyżki stóp sytuacja złotego nie powinna się pogorszyć.
Kursy walut. Umocnienie złotego możliwe nawet bez podwyżki stóp
W środę kurs euro poruszał się zakresie 4,6868-4.7108 , osiągając najwyższe notowania od pięciu dni. Dolar kosztował 4,6474-4,7030 zł, a frank szwajcarski 4,7186-4.7737 zł. Po ogłoszeniu decyzji zgodnie z przewidywaniami nasza waluta zaczęła się tracić. Kursy EUR, USD i CHF szybko wspięły się na najwyższe wartości w środę.
W ostatnich dniach złoty umocnił się do najwyższego poziomu od sierpnia. Kurs euro spadł poniżej 4,70 zł.
W oczekiwaniu na decyzję RPP doszło do lekkiego osłabienia złotego, ale przy 4,7200 znajduje się dosyć silny opór. Jednocześnie para utrzymuje lokalną linię trendu i teoretycznie może być nastawiona na przełamanie jej i spadki do zakresu 4,65 w okolice dolnego ograniczenia wzrostowego kanału trendowego – tłumaczy Michał Stajniak z XTB.
Aby tak się stało, potrzebna będzie podwyżka stóp albo mocne obniżenie prognoz inflacyjnych przez NBP. Jeśli zrealizowany zostanie najgorszy scenariusz i RPP nie podniesie stóp, a NBP podwyższy prognozy inflacji, to kurs EURPLN może szybko ponownie znaleźć się w okolicach poziomów 4,75-4,80 zł.