REKLAMA

Coraz więcej obcokrajowców pracuje legalnie w Polsce. Do ZUS-u płynie strumień pieniędzy

Polski rynek pracy nie traci wigoru, a to oznacza, że składki odprowadzane od wynagrodzeń pracowników płyną szerokim strumieniem do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który cały czas notuje stosunkowo niewielki deficyt. Coraz większy udział w polskim rynku pracy mają zatrudnieni legalnie cudzoziemcy, których z kwartału na kwartał przybywa.

zwolnienie-ze-składek-ZUS-termin
REKLAMA

Zakład Ubezpieczeń Społecznych przedstawił najnowsze dane dotyczące sytuacji finansowej Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. ZUS podaje, że wskaźnik pokrycia wydatków wpływami ze składek w pierwszym półroczu 2023 roku osiągnął poziom około 85 proc., co oznacza, że na każde 100 zł wydane przez ZUS przypada 85 zł wpływów – głównie w postaci składek.

REKLAMA

Sytuacja na rynku pracy pozostaje stabilna: przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 12,7 proc. rok do roku, stopa bezrobocia rejestrowanego na koniec czerwca ukształtowała się poniżej poziomu sprzed roku (o 0,2 p.p.) i wyniosła 5 proc. Z kolei przeciętne zatrudnienie (w sektorze przedsiębiorstw) wzrosło o 0,7 proc. rok do roku – mówi prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS.

Rynek pracy w Polsce

Zakład informuje, że największą pozycją przychodów FUS-u były składki na ubezpieczenia społeczne, których kwota według przypisu w pierwszym półroczu 2023 roku wyniosła 151,4 mld zł i była o 16,4 proc. wyższa od osiągniętej w tym samym okresie 2022 roku. Wpływy ze składek wyniosły 148,4 mld zł i były o 17,6 proc. wyższe niż w pierwszym półroczu 2022 roku.

Liczba ubezpieczonych w ZUS-ie na koniec czerwca wyniosła 16,2 mln osób i była o 35 tys. większa niż rok wcześniej. Zdecydowanie najliczniejszą grupę ubezpieczonych stanowili pracownicy etatowi, którzy stanowili aż 71,5 proc. ogółu. Przedsiębiorcy i osoby z nimi współpracujące to 10,8 proc. ubezpieczonych. Z kolei osoby pracujące na podstawie umowy zlecenia lub umowy agencyjnej to 8 proc. ubezpieczonych w ZUS-ie.

Coraz większy udział w polskim rynku pracy mają legalnie pracujący cudzoziemcy. Według stanu na koniec czerwca wśród ubezpieczonych w ZUS-ie już 6,7 proc. osób miało obywatelstwo inne niż polskie. Zaledwie trzy miesiące wcześniej ten odsetek wyniósł 6,6 proc. Wynika to z tego, że liczba ubezpieczonych w ZUS-ie cudzoziemców cały czas rośnie. Na koniec czerwca takich osób było 1 mln 94 tys., a na koniec marca było to 1 mln 63 tys. Co więcej, liczba obcokrajowców ubezpieczonych w ZUS-ie zwiększyła się o 8,1 proc. w ciągu roku.

Czy ZUS to piramida finansowa?

Czy dobra sytuacja FUS-u jest tylko przejściowa i na dłuższą metę system czeka załamanie z powodu szybkiego starzenia się społeczeństwa? Wieloletnie prognozy sytuacji FUS-u regularnie przeprowadza ZUS, a nawet ma taki ustawowy obowiązek. Zakład co roku przygotowuje prognozy średniookresowe Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Emerytur Pomostowych, a co trzy lata – prognozę długookresową funduszu emerytalnego.

Więcej o ZUS-ie przeczytasz w tych tekstach:

Najnowszą prognozę opracowano w styczniu. Wynika z niej, że system emerytalny będzie stabilny co najmniej do 2080 roku i to pomimo bardzo niekorzystnej tendencji demograficznej. Chodzi o to, że dziś na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypada około 390 osób w wieku poprodukcyjnym, ale w 2060 r. będzie to już 806 osób, a w 2080 r. aż 839 osób. Mimo to pokrycie wydatków z FUS-u wpływami ze składek ma się pogorszyć tylko tymczasowo, a potem ponownie wzrośnie do bardzo korzystnego poziomu. Stopień pokrycia wydatków ze składek w 2080 roku ma wynieść aż 88 proc.

Jak to możliwe, że w sytuacji, gdy na jednego płatnika będzie statystycznie przypadał prawie jeden emeryt, system pozostanie wydolny? Odpowiedź kryje się w terminie „stopa zastąpienia”. Jest to stosunek między średnim wynagrodzeniem a przeciętną nowo przyznawaną emeryturą. Jeszcze dekadę temu współczynnik ten przekraczał 60 proc., ale dziś wynosi nieco ponad 50 proc. W kolejnych latach stopa zastąpienia będzie spadać i w 2080 r. może wynosić około 23 proc.

Sytuacja demograficzna Polski

Te dane wydają się zatrważające, ale paradoksalnie spadek stopy zastąpienia wcale nie musi oznaczać spadku realnej wysokości świadczeń emerytalnych. Mało tego, ZUS szacował nawet, że prognozowana średnia emerytura pod względem siły nabywczej ma być w 2080 roku nawet dwukrotnie wyższa niż obecnie. Innymi słowy, pensje będą na tyle wysokie, że nawet dużo niższa emerytura zapewni możliwość utrzymania. Kluczową kwestią będzie oczywiście wiek przejścia na emeryturę, ale to temat na odrębny tekst.

Analiza ZUS-u, która oparta jest prognozie demograficznej przygotowanej w 2022 r. przez Ministerstwo Finansów dla potrzeb długoterminowych założeń makroekonomicznych, ma jednak jeden potencjalnie słaby punkt. Przygotowana przez resort finansów prognoza demograficzna zakłada bowiem wzrost współczynnika dzietności z 1,33 w 2022 r. do aż 1,56 w 2080 r. Na tym poziomie byliśmy w połowie lat 90., ale od tego czasu współczynnik dzietności spada.

REKLAMA

Czytaj też:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA