Chiny w tarapatach. Kapitał zagraniczny zaczyna odpływać
Zagraniczne firmy więcej pieniędzy wycofują z chińskiej gospodarki, niż w nią inwestują. W ostatnim kwartale Państwo Środka zanotowało negatywny bilans inwestycyjny na poziomie niemal 12 mld dol. i jest to pierwszy taki deficyt od ćwierćwiecza, czyli odkąd prowadzone są takie statystyki. Zagranicznych inwestorów do Chin zniechęcają nie tylko problemy gospodarcze tego kraju, ale także napięcia geopolityczne, które Pekin sam mocno podsyca w ostatnim okresie.
Rządowe dane dotyczące chińskiej gospodarki są często traktowane na Zachodzie z pewnym sceptycyzmem, ale nawet one pokazują, że trwa zaskakująco silny odpływ zagranicznego kapitału. W trzecim kwartale różnica pomiędzy sumą pieniędzy zainwestowanych w chińską gospodarkę a kwotami, które zostały wyprowadzone za granicę wyniosła aż 11,8 mld dol.
Odpływ kapitału z Chin
Jak wskazuje BBC, choć w tym tygodniu ma dojść do bardzo wyczekiwanego spotkania przywódców USA i Chin, co daje pewne nadzieje na złagodzenie konfliktu polityczno-gospodarczego pomiędzy obu potęgami, to wiele zagranicznych firm nie widzi szans na rychłą poprawę klimatu inwestycyjnego w Chinach. Inwestycje zachodnich firm w Państwie Środka przez lata były brane za pewnik, dlatego odpływ kapitału to dla wielu osób zimny prysznic.
Negatywny bilans inwestycyjny nie musi oznaczać, że zagraniczne firmy ograniczają lub zamykają działalność w tym kraju. W większości przypadków chodzi raczej o to, że zamiast reinwestować wypracowane tu zyski, firmy wolą wycofać z rynku chińskiego. Oczywiście nie brakuje też firm, które postanowiły przenieść co najmniej część produkcji do innych krajów, takich jak Wietnam czy Indie. Najbardziej znanym przykładem jest Apple, które już w 2022 roku przeniosło część produkcji iPhone'a do Indii.
Więcej o gospodarce Chin przeczytacie w tych tekstach:
Problemem jest też utrzymujące się spowolnienie gospodarcze w Chinach. Po pięciu kolejnych miesiącach negatywnych odczytów koniunktury w przemyśle we wrześniu wskaźnik PMI znalazł się na lekkim plusie, co miało zwiastować odwrócenie trendu, ale październik przyniósł kolejne załamanie. Sytuacja chińskiej gospodarki wciąż wygląda nie najlepiej i kraj ten zmaga się z wieloma problemami, a rząd w Pekinie stara się ożywić gospodarkę, dokonując potężnej emisji obligacji skarbowych.
Problemy gospodarcze Chin
Problemów ekonomicznych w Chinach wciąż jest sporo, a wśród najważniejszych możemy wymienić spadek inwestycji zagranicznych przekraczający 5 proc. i spowolnienie eksportu. Jednak prawdziwą tykającą bombą jest kryzys na rynku nieruchomości i gigantyczne zadłużenie największych deweloperów. Chiny są też dotknięte problemem wysokiego bezrobocia wśród młodych, a do tego doszły powodzie, które dokonały prawdziwych spustoszeń i poczyniły wielomiliardowe straty.
To między innymi właśnie z powodu kosztów walki ze skutkami klęsk żywiołowych tegoroczny deficyt budżetowy został podwyższony z 3 proc. do 3,8 proc. PKB. Rząd w Pekinie opracował więc plan wyemitowania obligacji na łączną kwotę biliona juanów, czyli około 137 mld dol. Władze liczą na to, że wpływy z tych obligacji pobudzą popyt wewnętrzny i przyspieszą ożywienie gospodarcze.