REKLAMA

Będzie szóstka z przodu! Ropa i dolar mocno w dół, złoty cały czas w niesamowitym gazie

Ceny na stacjach paliw spadają od przełomu maja i czerwca. I wszystko wskazuje, że w kolejnych tygodniach kierowcy również będą mieli powody do radości. Cena ropy na giełdach zjechała o jedną czwartą, umacnia się złoty, pojawiają się informacje o nowych kierunkach, z których ropa może sprowadzać surowiec. Niepokój budzą jedynie powody przeceny ropy.

rynek-ropy-deficyt-cena-ropy
REKLAMA

Ceny paliw spadają i nie jest to już jedynie zasługa obniżki, jaką zafundował klientom Orlen. Z wyliczeń BM Reflex wynika, że w tym tygodniu płaciliśmy średnio 7,40 zł/l za Pb95 oraz 7,60 zł/l za diesla. Od 16 lipca benzyna potaniała o 18 gr/l, a olej napędowy o 4 gr/l. Od rekordu 7,97 zł/l ustanowionego w pierwszym tygodniu czerwca ceny benzyny spadły o 56 gr/l, a oleju o 28 gr/l.

REKLAMA

Wyliczenia średnich cen paliw e-petrol wyglądają podobnie. Litr benzyny kosztował przeciętnie 7,44 zł/l i – jak podkreślają eksperci firmy – jest to najniższa cena od końca maja. Diesel wyceniany był średnio na 7,59 zł/l.

Ceny paliw coraz częściej schodzą poniżej 7 zł

W nadchodzącym tygodniu i analitycy BM Reflex, i e-petrolu zapowiadają kolejne obniżki cen. Grzegorz Maziak i Jakub Bogucki prognozują, że za „95” będziemy płacić 7,23-7,37 zł/l, a za diesla 7,58-7,71 zł/l, autogaz ma kosztować 3,35-3,43 zł/l.

Eksperci e-petrolu wskazują, że metr sześcienny 95-oktanowej benzyny w rafineriach kosztował średnio 6523,20 zł. To cena o 274,60 zł mniej niż w ubiegły piątek. Olej napędowy w tym czasie potaniał o 116 zł do 6928,20 zł/metr sześcienny.

To najniższa cena diesla w oficjalnych cennikach rafinerii od początku czerwca tego roku

– podkreśla e-petrol w komentarzu.

Rafał Zywert z BM Reflex wskazuje, że hurtowe ceny benzyny Pb95 i oleju napędowego diesla spadły w tym tygodniu odpowiednio o 28 gr/l netto oraz 12 gr/l netto.

Nasza waluta – mimo że przed południem w piątek mocno dostała w kość od dolara, w którym prowadzone są rozliczenia kontraktów na ropę – w drugiej części dnia szybko odrobiła straty. Różnica między najwyższym a najniższym kursem w piątek sięgnęła 5,5 gr! To bardzo dużo.

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "FX_IDC:USDPLN", "interval": "1", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_f73c7" } );

Ekspert BM Reflex wskazuje dodatkowo, że coraz szersze kręgi zatacza promocja 30 gr. Taką obniżkę na litrze oferuje już ponad 3700 stacji paliw w całym kraju, blisko 50 proc. całego rynku detalicznego w Polsce. Rabatem kuszą zarówno stacje koncernów krajowych, zagranicznych, a także niezależne stacje paliw.

Strach przed recesją i nadzieja na nowe dostawy ropy

W piątek rano baryłka ropy Brent kosztowała niecałe 104 dol. – o 3 dol. więcej niż przed tygodniem. Po godzinie dwunastej ceny jednak zanurkowały, zjeżdżając w pewnym momencie do 102 dol. Jak wskazują ekonomiści, ostatnie odbicie cen to efekt korekty po spadkach, które zaczęły się w połowie czerwca na poziomie 124 dol. za baryłkę. Od tego czasu ropa potaniała o prawie jedną czwartą, osiągając 94 dol.

new TradingView.widget( { "width": 700, "height": 610, "symbol": "TVC:UKOIL", "timezone": "Etc/UTC", "theme": "dark", "style": "3", "locale": "pl", "toolbar_bg": "#f1f3f6", "enable_publishing": false, "range": "5D", "allow_symbol_change": true, "container_id": "tradingview_b0089" } );

Co prawda misja Joe Bidena nie powiodła się i amerykański prezydent nie uzyskał od Saudów obietnicy zwiększenia wydobycia, ale i tak ceny ropy dalej mogą spadać. Pierwszy powód to rosnące obawy, że światowa gospodarka w drugiej połowie roku mocno spowolni, a to zawsze oznacza spadek zapotrzebowania na paliwa.

Drugi problem – rosnąca liczba zachorowań na covid i groźba wprowadzenia kolejnych lockdownów. Nawet jeśli Europa nie zamknęłaby się w takim stopniu, jak w pierwszych miesiącach epidemii, to pamiętajmy, że Chiny wciąż stosują strategię zero zachorowań na covid i bez mrugnięcia okiem zamykają całe miasta w razie wzrostu zachorowań.

REKLAMA

Wreszcie kolejne argumenty przemawiające za spadkami cen ropy to pojawienie się nowych kierunków z których Europa może sprowadzić surowiec. Libijczycy, podjęli właśnie decyzję o wznowieniu wydobycia na zamkniętych przed laty polach roponośnych oraz w portach, z których surowiec ma być wysyłany w świat.

Kolejna sprawa to opiewające na 100 mld inwestycje koncernów paliwowych w Afryce, nie tylko na północy kontynentu, tradycyjnie kojarzonego z produkcją gazu i ropy, ale też w części subsaharyjskiej – w Namibii, RPA, Ugandzie, Kenii, Mozambiku czy Tanzanii, gdzie wydobywa się minimalne ilości gazu ropy w stosunku do potencjału złóż tych krajów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA