REKLAMA

Ceny węgla biją kolejne rekordy. Na Amerykanów padł blady strach, Chińczykom mało żyłka nie pęknie

Na zakończonym niedawno szczycie klimatycznym w Glasgow rezygnacja z węgla stała się tematem numer jeden. Tylko co z tego, skoro dokładnie w tym samym czasie wyśrubowany popyt na energię, spowodował, że największe gospodarki rzuciły się na węgiel, a jego ceny wystrzeliły w kosmos. W ostatnim czasie oprócz cenowego maksimum w USA ustanowiły jeszcze jeden rekord – nieobliczalności.

Ceny węgla są tak absurdalnie nieprzewidywalne, że trudno prognozować, co się się wydarzy w ciągu kilku dni, o perspektywie miesięcy czy lat tak naprawdę mało kto poważnie myśli. Działo się to niemal dokładnie w tym samym czasie, gdy na szczycie klimatycznym w Glasgow zapadały rzekomo epokowe decyzje dotyczące przyszłości czarnego złota.

Ceny węgla biją kolejne rekordy. Na Amerykanów padł blady strach, Chińczykom mało żyłka nie pęknie
REKLAMA

To właśnie trakcie COP26 Indie przepuściły ofensywę dyplomatyczną, byle tylko w dokumentach ze spotkania czasownik „wycofywać się” (z węgla) został zastąpiony określeniem „stopniowo zmniejszać”. Hindusi postawili na swoim, ale wielu uczestników szczytu i tak wyjeżdżało ze Szkocji zadowolonych, przekonując, że to sukces, bo pierwszy raz w historii grupa państw postanowiła w końcu ograniczyć zużycie węgla. Z tą argumentacją nie zgadzają się ekolodzy. Ich zdaniem znowu skończyło się na ekologicznym bla, bla, bla. Jaki naprawdę jest stosunek polityków do węgla najlepiej widać w Stanach Zjednoczonych.

REKLAMA

W połowie listopada ceny za oceanem osiągnęły poziom ostatni raz widziany w 2009 r. Jak donosi „Financial Times”, cena spotowa węgla w regionie Central Appalachian, benchmarku dla rynku węgla energetycznego we wschodnich USA, skoczyła o ponad 10 dol. I znalazła się na poziomie 89,75 dol. za tonę, najwyżej od 12 lat. Zdaniem analityków oprócz większego zapotrzebowania energetycznego i bardzo wyraźnych zwyżek cenowych kolejnym czynnikiem podbijającym ceny węgla był eksport surowca z USA. Tamtejsi producenci nie dali rady zaspokoić rosnących potrzeb przemysłu. 

W Stanach Zjednoczonych pierwszy raz od 14 lat wzrośnie produkcja energii elektrycznej z węgla. Zdaniem Energy Information Administration w porównaniu z 2020 r. będzie jej o 22 proc. więcej. Tym samym wzrośnie też emisja dwutlenku węgla z amerykańskiego sektora energetycznego: o 7 proc.

Chiny: większe wydobycie i cena węgla w dół

Chiny już doświadczają efektów decyzji mającej na celu zdławienie rosnących cen węgla. Narodowa Komisja Rozwoju i Reform już w październiku zapowiadała zwiększenie produkcji, a także wzięcie na celownik nielegalnych składowisk węgla, głównie w regionach produkcyjnych Shanxi, Shaanxi i Mongolii Wewnętrznej. W efekcie tych działań w niecały miesiąc ceny surowca spadły o połowę do około 810 juanów za tonę. Morgan Stanley nie ma jednak wątpliwości, że w przyszłym roku ceny węgla w Chinach spadną do ok. 700 juanów za tonę.

REKLAMA

Ze sporą zmianą cen węgla w ostatnich tygodniach mamy też do czynienia w portach ARA. Tydzień temu za tonę węgla trzeba zapłacić 112,45 dol. Tymczasem jeszcze 5 października było ponad dwa razy drożej: 274,5 dol. Jeszcze 28 października dostawcy węgla w portach ARA za tonę surowca żądali 234,55 dol. Takie poziomy cenowe były widziane tam ostatni raz w 2008 r. Ale teraz wydaje się wszystko wracać do normy.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA