Nowe zasady rozliczania leasingu operacyjnego dotyczą nie tylko nowych umów, ale także tych zawartych wcześniej. Firmy od miesięcy zastanawiały się, czy limit 100 tys. zł uderzą także w starsze umowy leasingowe, ale skarbówka opublikowała interpretację, która rozwiewa wszystkie wątpliwości w tej sprawie. Nie ma sensu śpieszyć się z braniem samochodu w leasing operacyjny przed 1 stycznia.

Przedsiębiorcy liczyli na to, że jeśli podpiszą umowę leasingową jeszcze w tym roku, zachowają korzystniejszy limit amortyzacji 150 tys. zł. Mieli nadzieję na to, że przepisy przejściowe obejmą wszystkie samochody wydane przed 2026 r., nawet jeśli są w ewidencji leasingodawcy. Wielu przedsiębiorców uważało, że wystarczy sam fakt zawarcia umowy przed zmianą. Byli w błędzie.
Limit 100 tys. zł kosi równo
Dyrektor KIS w najnowszej interpretacji uznał takie podejście za błędne. W interpretacji wskazał jasno, że ochroną objęte są tylko te pojazdy, które zostały wprowadzone do ewidencji środków trwałych podatnika, czyli leasingobiorcy. A w klasycznym leasingu operacyjnym auto trafia do ewidencji leasingodawcy, a nie leasingobiorcy.
Skarbówka podkreśliła, że przepisy są w tej kwestii jednoznaczne i nie wymagają dodatkowych zabiegów interpretacyjnych. Zdaniem organu ustawodawca celowo przewidział długi czas na przygotowanie, a brak ochrony dla leasingu operacyjnego nie jest pomyłką. Po prostu ten rodzaj finansowania nie mieści się w przepisie przejściowym.
Nie można zgodzić się z Państwa stanowiskiem, iż w przypadku umowy leasingu operacyjnego zawartej w sierpniu 2025 r. opłaty leasingowe ponoszone w 2026 r. i w kolejnych latach podatkowych powinny być rozliczane w kosztach uzyskania przychodów zgodnie z przepisami obowiązującymi w momencie zawarcia umowy, tj. z limitem 150 000 zł - czytamy w interpretacji.
Samochody do 100 tys. zł w cenie
W praktyce oznacza to, że od 2026 r. większość firm korzystających z leasingu operacyjnego odczuje wyraźne ograniczenia. Dla aut spalinowych i hybrydowych o emisji powyżej 50 g/km limit kosztów spada z 150 tys. zł do 100 tys. zł. Wyższe limity utrzymują się tylko dla aut o ekstremalnie niskiej emisji oraz elektryków i pojazdów wodorowych.
Przedsiębiorcy, którzy liczyli, że podpisanie umowy w 2025 r. zatrzyma stare zasady, muszą zmienić plany. Jeśli auto nie znalazło się w ich własnej ewidencji przed 1 stycznia 2026 r., nie mogą korzystać z wyższego limitu. Co istotne, dotyczy to także umów już obowiązujących i rat, które będą płacone po wejściu zmian. Interpretacja jest jednoznaczna i znacząco ogranicza możliwość optymalizacji podatkowej przy leasingu droższych samochodów.
Więcej porad podatkowych znajdziesz na Bizblog.pl:







































