Tylko 41 proc. Polek i Polaków uważa, że zarabia sprawiedliwie, a ponad połowa nie poleciłaby swojej pracy innym. Coraz wyraźniej widać jednak, że nie tylko pieniądze grają dużą rolę – dla wielu prawdziwym luksusem stał się krótszy tydzień pracy, uznawany za klucz do zawodowego szczęścia.

Tylko 41 proc. aktywnych zawodowo Polek i Polaków uważa, że ich obecne wynagrodzenie jest sprawiedliwe. W dodatku 56 proc. badanych nie poleciłoby swojej pracy osobom pracującym w branży. Tak przynajmniej wynika z 9. edycji raportu „Szczęście w pracy Polaków” przygotowanego przez agencję pracy Jobhouse oraz No Fluff Jobs. Badanie zostało zrealizowane na próbie 1154 osób z wykształceniem średnim i wyższym, które pracują gównie w dużych miastach.
Polacy nisko oceniają swój poziom szczęścia w pracy
Badanie mierzy poziom szczęścia odczuwanego przez Polki i Polaków w pracy. Okazuje się, że poziom ten jest dość niski, bo wynosi 5,7 w 10-punktowej skali. Eksperci dostrzegają jednak pewną poprawę, bo w poprzednich latach widać było wyraźny spadek. Na ogólną ocenę wpływa m.in. to, czy pracownik czuje się doceniany. Z badania wynika, że 41 proc. ankietowanych uważa, że ich osiągnięcia nie są zauważane i doceniane przez firmę.
Więcej wiadomości na temat pracy można przeczytać poniżej:
Z plusów: chociaż polscy pracownicy i pracowniczki mają zastrzeżenia do swoich miejsc pracy, to czują się w nich bezpiecznie. Paulina Król z No Fluff Jobs podkreśla, że aż 70 proc. badanych nie obawia się o stabilność swojego zatrudnienia czy liczbę zleceń.
Zaskakuje jednak fakt, że nie przekłada się na to ogólny poziom szczęścia w pracy, chociaż w obliczu stopniowego wzrostu bezrobocia i regularnych informacji o trudnym położeniu wielu firm, znaczenie stabilności miejsca pracy rośnie - mówi Paulina Król. - Czy tę odpowiedź wskazują osoby, które już „przetrwały” fale zwolnień, pewne zaufania ze strony pracodawców, czy może wynika to z braku zainteresowania sytuacją rynkową danej branży? Powodów jest pewnie tyle, co ankietowanych.
Pożądane zarobki? Ankietowani: 7-12 tys. zł "na rękę"
Jakie zarobki pracownicy uznają za „sprawiedliwe”? Najwięcej badanych (35,2 proc.) wskazało, że zarabia obecnie miedzy 4501 a 7000 zł netto. Natomiast najbardziej pożądanym poziomem jest od 7001 do 12 tys. netto (46,8 proc. odpowiedzi).
W badaniu zapytano też o najbardziej pożądane benefity. Co ciekawe, aż 61 proc. ankietowanych odpowiedziało, że na poczucie szczęścia i zadowolenia w pracy najbardziej wpłynęłoby... skrócenie tygodnia pracy.
Kolejne miejsca zajęły premie i dodatki specjalne (56,5 proc. badanych), możliwość pracy z dowolnego miejsca (55 proc.) oraz dodatkowe dni urlopu lub nielimitowany urlop (52 proc.). W pierwszej dziesiątce kluczowych benefitów znalazło się również wsparcie psychologiczne, wskazywane przez 22,5 proc. badanych.
Te dane bardzo jasno pokazują, że pracownicy oczekują dziś nie tylko stabilności, ale też realnej troski o ich dobrostan, rozwój i poczucie sprawiedliwości – mówi Natalia Bogdan, prezeska Jobhouse i współautorka badania. – Coraz wyraźniej widać, że samo bezpieczeństwo zatrudnienia nie wystarcza, żeby budować szczęście w pracy. Ludzie chcą być słuchani, doceniani, mieć wpływ i dostęp do narzędzi, które pozwalają im rosnąć.







































