Pandemia? Podatki w Polsce? Biedronki nic się nie ima, więc akcje Jeronimo Martins wystrzeliły w czwartek do najwyższego poziomu od dziewięciu miesięcy.

Akcje właściciela Biedronki na czwartkowym otwarciu w Lizbonie wzrosły o 6,23 proc. do 15,05 euro., najwyżej od połowy lipca 2020 r.

Powód: Biedronki nie ima się epidemia ani nowe podatki wprowadzone w Polsce.

Przychody całego Jeronimo Martins wzrosły w pierwszym kwartale 2020 roku o 1,5 proc. do 4,786 mld euro, a EBITDA o 4 proc. do 322 mln euro. Grupa podała, że marża EBITDA była o 0,1 p.proc. wyższa niż przed rokiem i wyniosła 6,7 proc.
Przychody Biedronki zwiększyły się o 3,9 proc. do 3,4 mld euro, ale jeśli wynik przeliczymy na złote, to okaże się, że wzrost był jeszcze wyższy i wyniósł 9,2 proc. Sprzedaż like-for-like, w tych samych placówkach, co przed rokiem, zwiększyła się o o 6,5 proc. EBITDA Biedronki wzrosła o 3,1 proc. I wyniosła 286 mln euro, a marża wyniosła 8,4 proc. wobec 8,5 proc. rok wcześniej.

Wydatki inwestycyjne (CAPEX) Jeronimo Martins wyniosły w pierwszym kwartale 78 mln euro i były 12 mln euro niższe niż przed rokiem.
W całym 2021 r. Portugalczycy zamierzają wydać na inwestycje 700 mln euro, z czego 60 proc. na rozwój Biedronki. Sieci przybędzie do końca roku 100 nowych sklepów, z czego połowę stanowić będą mniejsze placówki, a modernizację przejdzie 300 sklepów.
Jeronimo Martins spodziewa się, że podobnie jak w 2020 roku wśród wszystkich rynków grupy krajowa konsumpcja prywatna będzie najmocniejsza w Polsce, a ceny żywności pomimo wpływu podatku handlowego i opłaty cukrowej nie powinny mocno wzrosnąć. Na tej podstawie sieć spodziewa się utrzymania marży operacyjnej Biedronki na podobnym poziomie jak w 2020 r.
Portugalczycy zapowiadają, że nadal zamierzają konkurować na polskim rynku niskimi cenami, ale oferta ma ewoluować, tak by napędzać wzrost sprzedaży.
Pod koniec marca Biedronka miała w Polsce 3130 sklepów, o 120 więcej niż rok wcześniej.