REKLAMA

Bezrobocie znowu zaskoczyło. Takich danych z rynku pracy mało kto się spodziewał

Bezrobocie rejestrowane, czyli wyliczane na podstawie liczby osób zarejestrowanych w pośredniakach, wyniosło w kwietniu 5,2 proc. Z kolei bardziej miarodajny wskaźnik BAEL to zaledwie 3,1 proc. Takie dane zaskoczyły nie tylko ekspertów, ale nawet Ministerstwo Rodziny. Zwyczajowo w takich sytuacjach mówi się o „świetnych danych z rynku pracy”, ale niedobór pracowników w wielu branżach to niekoniecznie powód do radości.

Bezrobocie w Polsce. Dane zaskoczyły nawet rząd
REKLAMA

Główny Urząd Statystyczny poinformował, że stopa bezrobocia rejestrowanego w kwietniu spadła do 5,2 proc. z 5,4 proc. w marcu. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wcześniej szacowało, że będzie to 5,3 proc. Bezrobocie na poziomie 5,2 proc. to aż o 1,1 pkt. proc. mniej niż w kwietniu zeszłego roku.

REKLAMA

Z danych GUS-u wynika, że liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w kwietniu 878 tys. wobec 902,1 tys. osób w marcu. Jak zwracają uwagę analitycy Banku Pekao, liczba bezrobotnych w ujęciu odsezonowanym jest już wyraźnie niższa niż przed pandemią.

Rynek pracy rozgrzany do czerwoności, ale pewnie jesteśmy już blisko poziomu „wsparcia”

– napisali na Twitterze.

GUS podał też dane o bezrobociu liczone metodą BAEL (Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności), która jest powszechnie stosowana poza Polską zamiast mało miarodajnego liczenia osób zarejestrowanych w pośredniakach z różnych powodów. W okresie styczeń-marzec bezrobocie BAEL wyniosło zaledwie 3,1 proc. Warto jednak zaznaczyć, że w ostatnim kwartale zeszłego roku było to nawet 2,9 proc.

Problem z danymi o bezrobociu jest taki jak ogólnie ze statystyką — otrzymujemy uśrednioną dla całego kraju wartość, która często mocno odstaje od lokalnych uwarunkowań. Stopa bezrobocia BAEL na poziomie 3,1 proc. oznacza, że w niektórych miejscach występują pewne problemy ze znalezieniem pracy, ale w wielu innych chętnych do pracy nie ma w ogóle.

Zerowe bezrobocie nie istnieje

Nawet przy idealnej równowadze pomiędzy liczbą miejsc pracy a liczbą chętnych do jej podjęcia wskaźnik bezrobocia nigdy nie wyniesie zero. W każdej zdrowej gospodarce występuje tak zwane bezrobocie naturalne. Oczywiście istnieje wśród ekonomistów spór w tej kwestii, ale zazwyczaj przyjmuje się, że wynosi od 2 do 5 proc.

Skąd się bierze bezrobocie naturalne? W każdym momencie pewna część ludzi aktywnych zawodowo z różnych przyczyn zmienia pracę i zanim podejmie kolejną, przez jakiś czas nie pracuje.

REKLAMA

Problem z bezrobociem rejestrowanym polega na tym, że spora część osób zarejestrowanych w pośredniakach robi to dla określonych korzyści, na przykład dla dotacji do założenia działalności gospodarczej czy stworzenia miejsca pracy. Nic więc dziwnego, że bezrobocie rejestrowane jest zawsze znacznie wyższe niż BAEL.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA