Wchodzisz do Rossmanna, a tu niespodzianka: kosmetyki upadłej marki

Polski oddział Avonu ogłosił rozpoczęcie współpracy z Rossmannem, tłumacząc to chęcią dostosowania się do zmieniających się zwyczajów konsumentów oraz dynamicznie rozwijającego się rynku beauty. Firma przekonuje, że doświadczenie z innych rynków pokazuje, że obecność produktów Avon w sklepach przyczynia się do dalszego rozwoju sprzedaży bezpośredniej.

Jaki jest pomysł Avonu na zajęcie dla konsultantek w nowym modelu biznesowym, który oznacza jeszcze mocniejsze odejście od sprzedaży bezpośredniej? Firma wskazuje, że zaoferuje im możliwość otworzenia własnych sklepów franczyzowych. Avon przekonuje, że już od kilku lat otwiera nowe kanały sprzedaży, które „funkcjonują w synergii z działalnością prawie 146 tysięcy konsultantek w Polsce”.

Firma wyjaśnia, że w ramach strategii omnichannel od lat funkcjonuje sklep internetowy marki, a od zeszłego roku produkty Avon są dostępne w oficjalnej strefie marki na Allegro, natomiast od bieżącego roku na empik.pl. Teraz firma wprowadza swoje produkty do 500 drogerii Rossmann w Polsce. Avon tłumaczy, że w ten sposób chce dotrzeć do nowych klientów i zwiększyć rozpoznawalność marki, „jednocześnie wspierając działalność konsultantek”.

Więcej o producentach kosmetyków przeczytacie w tych tekstach:

W Rossmannie nie będzie pełnej oferty Avonu, lecz „wyselekcjonowane portfolio najpopularniejszych produktów” tej marki. Firma tłumaczy, że oferta została stworzona z myślą o klientach, którzy jeszcze nie mieli okazji wypróbować kosmetyków marki, a pełne portfolio produktów będzie dostępne u Konsultantek lub na stronie avon.pl.

Przedstawicielka Avonu przekonuje, że konsultantki, działające w pobliżu sklepów w Wielkiej Brytanii, często odnotowują wzrost liczby klientów i sprzedaży. Anneli Loorits podkreśla, że nowe kanały dystrybucji to okazja do dotarcia do szerszego grona klientów, zwiększenia rozpoznawalności marki oraz rozwoju działalności.

Najciekawszą zapowiedzią jest umożliwienie konsultantkom wejścia we franczyzę. Avon będzie im oferował dwa formaty – wyspę z niższym wkładem własnym oraz sklep stacjonarny wymagający wyższej inwestycji na start. Szefowa polskiego oddziału Avonu zaznacza, że oferta taa jest dostępna nie tylko dla konsultantek, ale dla „każdego, kto chciałby mieć własny biznes beauty”.

Przypomnijmy, że w sierpniu wniosek o ogłoszenie upadłości złożyła spółka Avon Products należąca do brazylijskiej grupy Natura. Firma działa pod marką Avon działa w Europie i w Ameryce Łacińskiej, ale wniosek o ochronę przed wierzycielami z tak zwanego rozdziału 11 złożyła w Stanach Zjednoczonych. Co ciekawe, na rynku amerykańskim prawa do marki Avon ma zupełnie inny podmiot i jego biznes kręci się normalnie.

Wniosek o ogłoszenie upadłości ma bezpośredni związek z pozwami sądowymi, jakie wobec Avonu wystosowały setki klientów tej firmy, oskarżając ją o sprzedawanie rakotwórczych kosmetyków i zatajenie tego faktu przed konsumentami. Avon musi liczyć się z odszkodowaniami idącymi w dziesiątki, a nawet setki milionów dolarów, co może oznaczać dla firmy utratę płynności finansowej.

Zgłoszenie wniosku o upadłość nie oznacza zakończenia działalności Avonu między innymi w Polsce, a przynajmniej nie takie są plany jego spółki-matki. Brazylijski gigant Natura deklaruje, że wynikająca z rozdziału 11 amerykańskiego prawa upadłościowego ochrona przed wierzycielami ma służyć przeprowadzeniu restrukturyzacji firmy Avon Products, w tym głównie pozbyciu się części długów. Marka weszła na polski rynek w 1992 r.