Już niebawem australijscy użytkownicy Facebooka mogą nie zobaczyć na swoich tablicach postów z materiałami prasowymi pochodzącymi od lokalnych mediów. I nie ma w tym żadnej wielkiej ideologii. Platforma uznała po prostu, że finansowo jej się to nie opłaci.
Fot. Anthony Quintano/Flickr (CC BY 2.0)
W kwietniu rząd Australii uznał, że technologiczni giganci w rodzaju Google'a i Facebooka powinni dzielić się z wydawcami zyskami pochodzącymi z publikowania ich artykułów. Prawodawca określił, że firmy powinny informować o zasięgach i częstotliwości wyświetlania materiałów, a potem odpalać działkę za reklamy, które są wyświetlane obok linków. Za niesubordynację przewidziano karę grzywny.
Inicjatywa ma silne poparcie dwóch największych australijskich firm medialnych: News Corp i Nine Entertainment należącego do Ruperta Murdocha. Przedstawiciele Facebooka się zagotowali.
Facebook stawia na rodzinę i znajomych
W raporcie przesłanym Australijskiej Komisji Konkurencji i Konsumentów (ACCC) podkreślili, że newsy nie przyczyniają się do zwiększenia przychodów z reklam. Dowód? Platforma majstrowała przy algorytmie News Feedu w styczniu 2018 r. Zuckerberg i spółka starali się wtedy przywiązać użytkowników do serwisu, zwiększając udział treści pochodzących od znajomych.
Mimo tego w ciągu ostatnich dwóch lat przychody z reklam wzrosły. To wskazuje, że wiadomości nie przyczyniają się do zwiększenia wartości naszej firmy
– czytamy w oświadczeniu.
W wolnym tłumaczeniu oznacza to ni mniej, ni więcej niż: odczepcie się od nas i naszych pieniędzy. Facebook wie, że media są uzależnione od zasięgów, które generuje, a one same w sobie są już rodzajem zysku, jaki serwisy internetowe czerpią z tej współpracy.
Oczekiwanie, że dwie prywatne firmy, Facebook i Google, poniosą wyłączną odpowiedzialność za rozwiązywanie problemów, przed którymi stoi australijski przemysł medialny nie jest zdrowe. W kodeksie ACCC musi się znaleźć stwierdzenie, że platformy cyfrowe i wydawcy konkurują między sobą o przychody z reklam na uczciwych zasadach.
– pisze Facebook.
Dziesięcina dla mediów
Australijska Komisja Konkurencji i Konsumentów szacuje, że Google i Facebook zarabiają rocznie na reklamach 6 mld dol. australijskich, czyli ok. 4 mld dol. Wydawcy chcą, by obie spółki oddały im z tego co najmniej 10 proc. Negocjacje utknęły jednak w martwym punkcie, choć Facebook przyznał, że kliknięcia zdobyte dzięki australijskim mediom są warte ok. 200 mln dol.
Wcześniej propozycje ACCC zostały odrzucone przez Google. Korporacja twierdzi, że zarabia w Australii ledwie 10 mln dol. australijskich.