REKLAMA
  1. bizblog
  2. Transport

Air Serbia przestała zarabiać na lataniu do Rosji. Anonimowi mściciele zatruli jej życie

To miała być żyła złota, a okazała się co najwyżej kopalnią pirytu. Serbski rząd przyznał, że jego narodowy przewoźnik nic nie zyskuje na wyprawach do Moskwy. Powodem są ciągłe alarmy bombowe, które zmuszają samoloty Air Serbia do zawracania na lotnisko w Belgradzie. Prezydent Serbii nie jest pewny, kto odpowiada za ten sabotaż, ale w jego środowisku podejrzenia padają m.in. na Polskę. (TJDarmstadt/flickr.com/CCC BY 2.0)

19.04.2022
14:23
Sankcje przeciw Rosji. Serbowie chcieli zarobić, anonimowi mściciele zatruli im życie
REKLAMA

Serbia była jednym z nielicznych państw w Europie, które tuż po wybuchu wojny w Ukrainie nie zbojkotowały Rosji i pozostawiły jej przewoźnikom otwarte niebo. Dla rosyjskich przewoźników nie było to do końca atrakcyjne, bo cała Unia Europejska solidarnie zablokowała dostęp do swojej przestrzeni powietrznej, przez co zmuszeni byli latać okrążając kontynent od południa (a uciekają dokładnie tymi drogami).

REKLAMA

Ale Air Serbia? Należący do państwa przewoźnik podbijał ceny biletów i liczył zyski.

Air Serbia mogła kierować się do Moskwy albo Sankt Petersburga najkrótszą dostępną drogą i kołować bezpośrednio na lotnisku Szeremietiewo. W pewnym momencie miał do wyboru nawet całkiem dużo wolnych slotów, bo Putin w ramach rewanżu wobec działań Brukseli wyciął z rynku wszystkie linie lotnicze z krajów UE. 

Poważnych przewoźników, poza Air Serbia, którzy latają do Rosji zostało tylko kilku jak Turkish Airlines, Quatar Airways i Emirates. Szefowie tej drugiej spółki powiedzieli zresztą, że nie mają zamiaru przestać dopóki oficjalnego zakazu nie nałożą na nich władze w Dubaju.

Air Serbia ma jednak nad powyższymi dużą przewagę. To jedyna europejska linia w spisie. Dzięki niej Rosjanie nie muszą latać do Hiszpanii, Francji czy Włoch przez Półwysep Arabski.

Linia praktycznie z miejsca zwiększyła liczbę połączeń z ośmiu do 15 tygodniowo i wywindowała ceny nawet do 1000 euro w obie strony. Euforia trwała dosłownie chwilę.

Robienie pieniędzy na tragedii Ukrainy nie za bardzo spodobało się międzynarodowej społeczności. W połowie marca w ciągu pięciu dni samoloty latające na linii Belgrad-Moskwa aż trzy razy musiały zawracać z powodu fałszywych alarmów bombowych. Z wypowiedzi prezydenta Aleksandara Vucica dla stacji Pink TV wynika, że nie były to pojedyncze akcje.

Praktycznie każdy lot do Rosji otrzymał anonimowe groźby

– stwierdził Vucic, cytowany przez Bloomberga

W Belgradzie mnożą się teorie spiskowe. Vucic oskarża o sabotaż służby wywiadowcze z Ukrainy i „jednego z krajów UE”. Jakiego? Tego serbski prezydent już nie powiedział, ale serbscy oficjele przebąkują, że może to być sprawka Polski. Rzecznik MSZ Ukrainy Oleg Nikolenko określił uwagi prezydenta Serbii mianem „bezpodstawnych” i „nieprawdziwych”.

Vucic przyznał jednak, że przez ciągłe nękanie służb lotniskowych w Belgradzie latanie do Rosji przestało przynosić zyski. Mimo to Air Serbia nie zamierza rezygnować z zaplanowanych połączeń.

Kontynuujemy te loty z zasady, bo chcemy pokazać, że jesteśmy wolnym krajem i podejmujemy suwerenne decyzje

– powiedział Vucic.
REKLAMA

Na oficjalnej stronie przewoźnika nie można jednak zarezerwować żadnego biletu na tej trasie. Wcześniej prezydent Serbii rzucił, że ma dość słuchania o dorabianiu się na tragedii Ukraińców i zredukował liczbę lotów z Belgradu do Moskwy, by następnie całkowicie je zawiesić. Ostatnie bilety można było dostać 31 marca. Od tego czasu Serbowie nie przyjmują nowych rezerwacji.

Swoją drogą na puentę tej całej historii idealnie pasuje bardzo stare rosyjskie przysłowie o panience, która chciała zachować cnotę i rubelka zarobić. Tyle że Rosjanie już w XIX w. wiedzieli przecież, że takie plany to raczej w sferze marzeń, a pisarz Michaił Sałtykow-Szczedrin używał podobnego sformułowania w bardzo prześmiewczym tonie.

Szkoda, że Serbowie w przerwach nad przeliczaniem zysków nie pochylili się nad klasyką. Teraz zostaje im robienie dobrej miny do złej gry.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA