REKLAMA
  1. bizblog
  2. Prawo
  3. Ubezpieczenia

ZUS poluje na matki wyłudzające zasiłki. Coraz częściej trafia uczciwe Polki pracujące na etatach

Kobiety na urlopach macierzyński dalej są kontrolowane przez ZUS. Różnica pomiędzy tym, co działo się w ubiegłym roku a w obecnym jest tylko jedna: teraz Zakład coraz częściej na celownik bierze kobiety zatrudnione na etacie, a nie tylko te na działalności gospodarczej.

16.03.2022
5:33
ZUS poluje matki wyłudzające zasiłki. Coraz częściej trafia uczciwe Polki pracujące na etatach
REKLAMA

ZUS w 2021 r. przeprowadził 353,2 tys. kontroli osób posiadających zaświadczenie o czasowej niezdolności do pracy - poinformował Bizblog.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

REKLAMA

W konsekwencji wydano 18,3 tys. decyzji wstrzymujących wypłatę zasiłków chorobowych na łączną kwotę ponad 15 mln zł. ZUS w zeszłym roku ograniczył też podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego do 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Dotyczyło to w całym ubiegłym roku prawie 156 tys. osób.

Łącznie kwota obniżonych i cofniętych świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa wyniosłą w okresie od stycznia do grudnia 2021 r. wyniosła ponad 191 mln zł - podał Paweł Żebrowski.

ZUS przy tej okazji powołuje się na ustawę z 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, na podstawie której można prowadzić kontrole prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy.

Mecenas Katarzyna Nabożna-Motała, która reprezentuje sądzące się z ZUS-em kobiety w sprawie zawieszonego lub odebranego zasiłku macierzyńskiego, uważa, że w ten sposób państwo pozwala sobie na atak na osoby, które wymagają szczególnej troski, czyli matki.

To nie pomoże w budowaniu naszej pewności siebie jako kobiet prowadzących działalność gospodarczą czy w poprawie demografii.  To jest jedynie ślepe działanie aby jak najwięcej pieniędzy zostało w dziurawym budżecie – stwierdza prawniczka.

Zasiłek macierzyński: wyrok w sądzie zależy od miasta

To ciągnie się już od paru lat, kiedy ZUS zaczął przyglądać się wysokości zasiłków macierzystych. Uznano, że niektóre kobiety w ten sposób wcześniej sztucznie zawyżają składkę, żeby potem móc sobie wypłacać zdecydowanie wyższe świadczenie. Państwowy ubezpieczyciel nie widzi w tym żadnego działania prodemograficznego, a bardziej perfidne robienie państwa w konia, kosztem innych, uczciwych podatników. I tak zaczęły się masowe kontrole, w czasie których dostawało się i ciągle jeszcze dostaje kobietom uczciwym. Te niekiedy w obronie idą do sądu, ale tam też różnie bywa. Okazuje się, że to jaki będzie końcowy wyrok, zależy często od miasta.

undefined

Większość sądów - oprócz Lublina, Szczecina i Rzeszowa - stoi na stanowisku, że brakuje podstaw normatywnych do kwestionowania przez ZUS podstawy wymiaru zadeklarowanych składek. Nawet Sąd Apelacyjny w Lublinie tak uznał w zapytaniu prawnym do Sądu Najwyższego, a mimo to zapadają tam negatywne dla kobiet wyroki, tj. zapadają wyroki można powiedzieć bez podstaw prawnych - uważa mecenas Nabożna-Motała.

Dodaje, że niestety Sąd Najwyższy nie stanął na wysokości zadania i nie wyjaśnił kwestii, czy w momencie, gdy tytuł do ubezpieczeń nie jest podważany (jeśli działalność nie jest uznana za fikcyjną), to czy i tak ZUS może dalej kwestionować podstawę wymiaru zadeklarowanych składek.

To jest złamanie zasady zaufania do państwa, bo w momencie, gdy sądy orzekają bez podstaw prawnych, to naprawdę każdego obywatela organy państwowe mogą zniszczyć - tak jak to robią z kobietami, którym po latach bez podstaw prawnych urządza się piekło pod przykrywką zasad współżycia społecznego - uważa Katarzyna Nabożna-Motała.

Nie tylko własna działalność, etat w firmie też na celowniku

W ostatnich latach ZUS taką metodę stosował głównie do kobiet będących na działalności gospodarczej. Ale to się też zmienia. I teraz także kobiety zatrudnione na podstawie umowy o pracę nie mogą już spać spokojnie.

Decyzje wyłączające z ubezpieczeń lub obniżające zasiłki są celowo wysyłane kobietom tuż przed lub tuż po porodzie - alarmuje mecenas Nabożna-Motała.

Schemat działania ZUS za każdym razem ma być ten sam. Państwowy ubezpieczyciel prześwietla każde krótkie zatrudnienie, podjęcie pracy w ciąży, czy każdą podwyżkę otrzymaną przed porodem.

Często nie kończy się to dobrze dla kobiet. Miesiącami pozostają bez środków do życia albo z zaniżonym zasiłkiem. Wiele nie ma sił walczyć w sądzie, więc dla ZUS-u to czysty zysk – tłumaczy mecenas.

ZUS nie pozwala rodzić dzieci jedno po drugim

Ale nie tylko niektóre kobiety idą do sądu. Na taką drogę coraz częściej decyduje się też sam ZUS. Jedna z moich klientek usłyszała od policjanta, że oni nie mogą teraz tego umarzać, bo mają przykaz z góry, aby kierować takie sprawy do sądu – twierdzi Katarzyna Nabożna-Motała.

Zarzuty bywają absurdalne. Wyłącza się kobiety z ubezpieczeń z zarzutem, że zostały zatrudnione podczas pandemii albo celowo rodzą jedno dziecko po drugim, co nie jest sprawiedliwe wobec systemu.

W innym przypadku sąd uznał, że ze względu na częste infekcje dzieci rodzice „mogli z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że zajdzie konieczność sprawowania nad nimi osobistej opieki i powstanie uprawnienie do zasiłku opiekuńczego”. Są też przypadki kobiet, które były już wcześniej, np. w 2013 r. kontrolowane przez ZUS. I wtedy wszystko było w porządku, ale teraz ZUS kontrolując ten sam okres, podważa swoje własne wcześniejsze ustalenia.

Gdzie tu pewność czegokolwiek? Jak żyć w takim kraju, gdzie organy państwowe w tak perfidny sposób atakują wymagające opieki jednostki? Bo młode matki, kobiety w ciąży przecież wymagają opieki - twierdzi mecenas Nabożna-Motała.

Brak jednolitego orzecznictwa  powoduje, że wyroki sadów są bardzo różne. Na szczęście zapadają też wyroki po myśli powódek. Mecenas Nabożna-Motała powołuje się na wyrok jej klientki z Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

REKLAMA

W sporze z ZUS-em sędziowie zdecydowali, że podejmowanie przez organ rentowy decyzji w przedmiocie wyłączenia z obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, jak też wysokości podstawy wymiaru składek, po upływie kilku lat od powstania tytułu podlegania przedmiotowym ubezpieczeniom, pozostaje w oczywistej sprzeczności z gwarantowaną konstytucyjnie zasadą pewności i bezpieczeństwa prawnego i jako takie nie może być ocenione jako prawidłowe.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA