Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła w środę stóp procentowych. Złoty w reakcji nieco stracił na wartości, ale to nie koniec. W czwartek po wystąpieniu prezesa NBP możemy mieć ciąg dalszy.
Rano w środę euro kosztowało 4,51 zł, dolar 3,81 zł, frank 4,15 zł, a funt 5,25 zł. Po południu, jeszcze przed ogłoszeniem decyzji RPP ws. stóp procentowych, różnice w przypadku euro i franka były minimalne.
Dolar i funt umocniły się za to o 1 gr. Po opublikowaniu informacji o decyzji i komunikatu po posiedzeniu RPP można było się dopatrzeć ruchu w dół na złotym. W czwartek może być o wiele gorzej.
Komunikat po posiedzeniu nie wywołał trzęsienia ziemi na walutach, ale też z drobnymi szczegółami był kalką tego, co NBP powtarza od ponad roku. Inflacja ma charakter przejściowy, za wzrost cen odpowiadają ceny paliw i żywności, inflacja bazowa jest pod kontrolą.
Wygląda na to, że rynek rzeczywiście czeka na to, co w czwartek powie prezes NBP. Dlaczego rynek czeka na konferencję Adama Glapińskiego, a nie decyzję RPP? Bo kilka dni temu szef banku centralnego w wywiadzie dla PAP Biznes uprzedził, że na razie żadnych istotnych zmian w prowadzonej przez NBP polityce pieniężnej nie należy się spodziewać.
Komunikat ważniejszy niż decyzja RPP
Dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB, uważa, że choć na podwyższenie stóp nie ma na razie co liczyć, to informacje, które pojawią się po posiedzeniu RPP nadal mogą odbić się na kondycji złotego.
Główny ekonomista XTB wskazuje, że w ostatnim czasie nasza waluta wyraźnie zyskała na wartości, co niektórzy tłumaczyli między innymi rekordowo wysoką inflacją.
I dodaje, że takie przekonanie rzeczywiście pomogło złotemu, ale nie bez znaczenia był fakt, że zbiegło się to w czasie z chwilowym osłabieniem dolara.
Teraz inwestorzy oczekują jasnej deklaracji ze strony banku centralnego, co zamierza zrobić w przyszłości w związku z rosnącą inflacją. Głównie chodzi o przyszły rok. Tak się bowiem składa, że oprócz stóp RPP zajmowała się w środę „Założeniami polityki pieniężnej” na 2022 rok, czyli tak naprawdę strategią działania na nadchodzące dwanaście miesięcy. W środę komunikat po posiedzeniu RPP skwitował tę sprawę jednym zdaniem: Rada przyjęła Założenia polityki pieniężnej na rok 2022.
Delta straszy, dolar w górę
Reakcja naszej waluty znów może zbiec się czasie ruchem na dolarze, ale tym razem w górę. Powód: oczywiście obawy związane z rozwojem pandemii. We wtorek Goldman Sachs zrewidował prognozy wzrostu amerykańskiego PKB, obniżając swoje oczekiwania do 5,7 proc. z 6,2 proc.
Dlaczego więc dolar na wieść o uderzeniu delty w amerykańską gospodarkę zyskuje zamiast tracić na wartości? Najkrótsza odpowiedź: bo w razie kłopotów rynki zawsze wracają do amerykańskiej waluty.
Ale sytuacja jest bardziej złożona, bo rynki spekulują też na temat tego, co w najbliższym czasie zrobi Fed, a także jaki będzie los amerykańskiej tarczy antykryzysowej prezydenta Bidena, zakładającej wpompowanie a gospodarkę bilionów dolarów.
Tak czy siak umocnienie dolara tylko przyspieszy ewentualne tempo osłabienia złotego.