REKLAMA

Z eksportem na bakier, z importem na kredyt. Kasa wypływa z Polski coraz szybciej

Bilans płatniczy za maj 2025 roku wykazał znacznie większy deficyt, niż przewidywano. To efekt rosnącego importu, nierównomiernego odbicia eksportu oraz globalnych napięć handlowych.

Z eksportem na bakier, z importem na kredyt. Kasa wypływa z Polski coraz szybciej
REKLAMA

Majowe dane o bilansie płatniczym Polski opublikowane przez NBP zaskoczyły ekonomistów. Zamiast oczekiwanego umiarkowanego deficytu, rachunek obrotów bieżących zakończył się ujemnym saldem na poziomie 1,74 mld euro. To niemal trzykrotnie więcej niż miesiąc wcześniej i znacząco powyżej prognoz rynkowych.

Są to figury wpisujące się w trend rozszerzania się deficytu handlowego w Polsce od połowy 2024 r. – nie mają wątpliwości ekonomiści Pekao.

REKLAMA

W ujęciu rocznym deficyt rachunku bieżącego wynosi już 1 proc. PKB, a jego głównym źródłem jest pogłębiająca się nierównowaga w handlu zagranicznym. Po maju deficyt handlowy sięgnął 1,6 proc. PKB.

W maju deficyt rachunku obrotów bieżących pogłębił się do -1,74 mld euro ze zrewidowanych w dół -596 mln euro w kwietniu, silniej od oczekiwań – wskazują ekonomiści PKO BP.

Eksport odbija, ale nie wszędzie

Ożywienie w eksporcie nie przebiega równomiernie. Dane Narodowego Banku Polskiego pokazują, że eksport w maju wzrósł o 4,2 proc. rok do roku, po wcześniejszym spadku w kwietniu. Wśród towarów, które najlepiej się sprzedawały, znalazły się zabawki, odzież, farmaceutyki i produkty motoryzacyjne, w tym autobusy i części samochodowe. Jednak wiele z tych kategorii miało charakter reeksportu, co wiąże się z jednoczesnym wzrostem importu.

Najsilniejszy wzrost eksportu odnotowano w przypadku zabawek, odzieży oraz farmaceutyków. Jednoczesny duży wzrost importu w tych grupach może wskazywać na zjawisko reeksportu – oceniają ekonomiści PKO BP.

Po stronie importu uwagę zwracają rosnące dostawy uzbrojenia oraz utrzymujący się wysoki popyt konsumpcyjny. Silna konsumpcja prywatna nadal napędza import, pogłębiając deficyt towarowy. W maju istotny wpływ miały także niższe ceny ropy naftowej, które ograniczyły wartość importu paliw.

Polski import napędza importochłonna konsumpcja prywatna będąca obecnie motorem wzrostu polskiego PKB – podkreślają analitycy Pekao.

Wojna celna USA–UE na horyzoncie

Ważnym czynnikiem ryzyka pozostaje napięcie handlowe między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską. Na początku lipca Donald Trump zapowiedział wprowadzenie 30-procentowych ceł na unijny import, co może uderzyć w europejski eksport – a pośrednio także w polską gospodarkę.

Nasz bezpośredni eksport do USA może nie jest duży, ale pośrednio – np. przez gospodarkę niemiecką – jest zauważalny – zauważają ekonomiści Pekao.

Ekonomiści zauważają, że skala ekspozycji polskiej wartości dodanej na rynek amerykański może być nawet dwukrotnie wyższa niż bezpośredni eksport. To sprawia, że napięcia handlowe za oceanem mogą odbić się na produkcji bardziej niż się spodziewamy.

Sytuacja pod kontrolą

Pomimo niepokojących danych ekonomiści podkreślają, że obecna sytuacja nie stanowi zagrożenia dla równowagi makroekonomicznej Polski. Deficyt na poziomie 1–1,5 proc. PKB nadal uznawany jest za bezpieczny. Równocześnie poprawia się saldo rachunku finansowego, głównie dzięki napływowi bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Pozycja zewnętrzna Polski pozostaje solidna i zrównoważona – oceniają ekonomiści ING.

Według szacunków PKO BP napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych w ujęciu 12-miesięcznym wzrósł do 2,6 proc. PKB, co może oznaczać uspokojenie po trudnym 2024 roku. Jednocześnie eksperci zaznaczają, że dane o zapowiadanych projektach greenfield (gdy inwestorzy budują fabryki od podstaw w „zielonym polu”) pozostają umiarkowane.

Więcej wiadomości w Bizblogu o polskiej gospodarce

Prognozy: deficyt będzie rósł, ale nie dramatyzmu

Zarówno Pekao, jak i PKO BP przewidują dalszy wzrost deficytu rachunku obrotów bieżących. Prognozy wskazują na poziom 1,3–1,5 proc. PKB na koniec 2025 roku.

Taki poziom nie stanowi zagrożenia dla równowagi makroekonomicznej, nie przewidujemy też problemów z jego finansowaniem – uspokajają ekonomiści PKO BP.

REKLAMA

Na poprawę sytuacji eksportowej może wpłynąć ożywienie w niemieckiej gospodarce, choć na razie prognozy mówią jedynie o symbolicznym wzroście PKB w 2025 roku. Dodatkowym obciążeniem mogą okazać się nowe cła amerykańskie i dalsze napięcia geopolityczne.

Wnioski z majowych danych są jednoznaczne: strukturalne problemy polskiego eksportu nie zniknęły, a ryzyko zewnętrzne wzrosło. Gospodarka wciąż pozostaje odporna, ale droga do trwałej poprawy salda obrotów bieżących będzie długa i pełna wybojów.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-16T22:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T18:02:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T13:20:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T11:58:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T09:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T07:58:51+02:00
Aktualizacja: 2025-07-16T05:59:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T21:55:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T15:23:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T14:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T13:05:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-15T12:29:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T22:13:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T20:01:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T16:19:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T14:41:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T13:15:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-14T10:35:01+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA