Inflacja dosłownie dewastuje rządowy program Dobry Start. Okazuje się, że 300 zł na wyprawkę szkolną obecnie nie wystarcza na zakup nawet połowy książek do szkoły średniej. Trudno, co robić, przecież dziecko musi się uczyć. Serce boli przy kasie, a przecież książki to nie wszystko, co z zeszytami, przyborami i plecakami?
Zdaniem Soni Dragi, prezeski Polskiej Izby Książki i właścicielki wydawnictw Sonia Draga oraz Debit, ceny książek na białym lub kremowym papierze ze standardowym drukiem i czarną czcionką wzrosną znacząco. Jej zdaniem w przypadku droższych publikacji w kolorze i twardej oprawie - zwyżka cenowa może być skokowa.
Ostatnio otrzymałam kalkulację na druk książki w większym formacie, twardej oprawie i pełnym kolorze o objętości 400 stron. Koszty druku wynoszą 27 zł za egzemplarz, co stanowi 65-procentowy wzrost w porównaniu z ubiegłym rokiem - przekonuje w rozmowie z press.pl Sonia Draga.
Dlatego prezeska Polskiej Izby Książki z niepokojem czeka na to, co jesienią wydarzy się na rynku. Bo oprócz podwyżek cen wiele wydawnictw nie będzie miało innego wyjścia, jak tylko zaciskać pasa.
Można również spodziewać się oszczędności na redakcji, co poskutkuje gorszą jakością tekstu - zauważa dla press.pl Andrzej Palacz, redaktor naczelny branżowego pisma Wydawca i portalu Wydawca.com.pl.
Ceny książek jeszcze wyższe? Mało śmieszny żart
Te zapowiedzi działają na wyobraźnię. Zwłaszcza moją, po tym, jak nabyłem dla debiutującego w liceum syna komplet wymaganych książek (oprócz podręcznika do Historii i Teraźniejszość, Filozofii i Informatyki). I stwierdzenie, że przeżyłem szok, to jakby nic nie powiedzieć. Chociaż wydawało mi się, że jestem już na takie niespodzianki przygotowany, od miesięcy ćwiczony innymi podwyżkami i radośnie rosnącymi stopami procentowymi, co już prawie podwoiło mi ratę kredytu hipotecznego. Jednak zderzenie z cenami za książki do liceum przypominało sławetną walkę bokserką między Lennoxem Lewisem a Andrzejem Gołotą: było szybko i boleśnie.
Czytaj też: 300+ – co to jest, jak i gdzie złożyć wniosek?
Od razu zastrzeżenie: nie mówimy o nowych książkach, wydanych w 2022 r. Zdecydowana większość tych podręczników dopuszczona jest już od 2019 r. Niektóre z pozycji udało kupić się używane: na Allegro albo od znajomych (np. książka do historii Poznać przyszłość 1, czy Fizyka, Klasa 1. Zakres podstawowy). Ale resztę trzeba było kupować całkiem nowe. W sumie za 14 podręczników zapłaciliśmy ponad 584 zł. Jeżeli doliczmy do tego koszty przesyłki: wyjdzie spokojnie ponad 600 zł.
Zdecydowanym liderem w tym zestawieniu jest książka do języka angielskiego: Focus 3, która kosztuje 97,04 zł. Do tego trzeba jeszcze doliczyć zeszyt ćwiczeń Focus 3 za raptem 64,08 zł. Komplet podręczników do angielskiego do I klasy liceum to wydatek rządu ponad 161 zł. Na drugim miejscu plasują się dwie części podręcznika do języka polskiego: Przeszłość i dziś. Literatura - język - kultura. Razem kosztują 87,06 zł. Ostatnie miejsce na podium zajmuje podręcznik i ćwiczenia do języka włoskiego - Nuovissimo Progetto Italiano 1a. Koszt zakupu to 52,70 zł. Dalej jest już nieco taniej. Np. zbiór zadań do fizyki to 44,14 zł, a podręcznik do matematyki - 37,88 zł. Z kolei za podręcznik do chemii: To jest chemia 1. Chemia ogólna i nieorganiczna kosztuje 44,41 zł. Droższa jest biologia: 47,31 zł.
300 zł na wyprawkę szkolną na wiele nie wystarczy
Niestety, chociaż podręczniki dla uczniów już teraz są bardzo drogie, to realizowany od 2018 r. program Dobry Start, oferujący dla każdego ucznia (do 20. roku życia) 300 zł na wyprawkę szkolną - od tego czasu stoi w miejscu i z roku na rok traci na wartości. Tak, jak ma to miejsce w przypadku świadczenia w ramach programu Rodzina 500 plus. Eksperci już w marcu wyliczali, że te 500 zł było warte jakieś 395 zł, a teraz pewnie jeszcze mniej. I podobnie rzecz się ma z Dobry Startem. Nie trzeba wcale czekać, jak sugeruje Sonia Draga, na jesień, żeby bardzo wyraźnie odczuć już teraz spory koszt książek. Dla ucznia udającego się do szkoły średniej te 300 zł nie wystarczy nawet na połowę podręczników. A co z zeszytami, przyborami i plecakami?
W tym roku nabór do programu Dobry Start ruszył 1 lipca. Wnioski można składać wyłącznie online. Można skorzystać w tym celu z bankowości elektronicznej, portalu Empatia lub PUE ZUS. Pełną obsługą programu zajmuje się ZUS. Wypłata zaś przyznanego świadczenia odbywa się wyłącznie w formie bezgotówkowej, na wskazane konto bankowe. Wnioski można składać do 30 listopada. Złożenie w lipcu lub sierpniu gwarantuje wypłatę świadczenia nie później niż do 30 września. W przypadku, gdy wniosek będzie złożony w kolejnych miesiącach (we wrześniu, październiku lub listopadzie), pieniądze trafią do rodziny w ciągu dwóch miesięcy.