REKLAMA

ZUS przynaje, że wypłata 500+ to teraz loteria. Nowy operator wprowadza swoje porządki

Program 500+ przeszedł do ZUS-u zupełnie jak jakaś nieco zapomniana gwiazda do pewnego operatora komórkowego w niekończącej się serii reklam. Poza koniecznością złożenia nowego wniosku teoretycznie nic nie powinno się zmienić dla beneficjentów tego programu socjalnego, ale jednak jest istotna zmiana. Chodzi o terminy wypłat, które – jak przyznaje sam ZUS – są teraz czystą loterią.

Program 500 Plus. Termin wypłaty to teraz czysta loteria
REKLAMA

1 czerwca rozpoczął się nowy roczny okres świadczeniowy programu 500+ i już następnego dnia ZUS wypłacił pierwsze świadczenia. W całym zeszłym tygodniu ZUS przelał na konta rodziców i opiekunów dzieci objętych programem prawie 600 mln zł.

REKLAMA

Automat wylosuje termin wypłat

Czy oznacza to, że wypłaty 500+ zostały przeniesione na początek miesiąca? Jedyna właściwa odpowiedź brzmi: to skomplikowane. Dotychczas wypłaty – realizowane przez gminy następowały zwykle w połowie miesiąca, ale już tak nie będzie. ZUS stawia na ślepy los, jeśli chodzi o termin wypłaty.

Przelewy w ramach 500+ będą teraz wykonywane od 2. aż do 22. dnia każdego miesiąca. Jak przyznaje sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych, termin płatności jest przydzielany automatycznie, losowo. Przydzielane przez algorytm terminy wypłat to 2, 4, 7, 9, 12, 14, 16, 18, 20. i 22. dzień miesiąca.

Na szczęście nie będzie tak, że co miesiąc dostaniemy przelew w losowo wybranym terminie, lecz raz przydzielona data będzie nam towarzyszyła do końca okresu świadczeniowego, czyli do końca maja 2023 r. A co jeśli nasz termin wypadnie w danym miesiącu na dzień ustawowo wolny od pracy? Wtedy ZUS przekaże środki dzień wcześniej.

Jeśli ktoś nie chce czekać na przelew, by dowiedzieć się, jaki termin został mu przydzielony, zawsze może zalogować się na Platformie Usług Elektronicznych (PUE) ZUS i sprawdzić to w zakładce: Rodzina 500+.

Ostatnio wokół nieco zapomnianego, traktowanego przez beneficjentów jako coś oczywistego programu 500+ zrobiło się głośno za sprawą szalejącej inflacji. Świadczenie z powodu braku waloryzacji znacznie straciło na realnej wartości od 2017 roku, a w ostatnich tygodniach ta dewaluacja świadczenia znacznie przyspieszyła.

Z ust niektórych przedstawicieli rządzącego obozu padły już stwierdzenia, że wysokość świadczenia powinna zostać zrewaloryzowana, a mowa jest także o zamianie programu 500+ na 700+. Poseł PiS Paweł Lisiecki powiedział niedawno, że 500+ należałoby zrewaloryzować o 40 proc.

REKLAMA

O potrzebie waloryzacji 500+ niedawno mówiła też Elżbieta Rafalska, była minister rodziny i twarz tego programu rządowego. Uważam, że co trzy lata powinna być waloryzacja i teraz jest dobra na to chwila – powiedziała obecna europosłanka.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA